Od tych czynników zależy, jak szybko Trump będzie w stanie zrealizować swój plan masowych deportacji
Donald Trump obiecał rozpocząć największą operację masowych deportacji w historii Stanów Zjednoczonych pierwszego dnia swojej prezydentury, a jeden z doradców powiedział, że egzekwowanie prawa rozpocznie się „w momencie, gdy prezydent Trump położy rękę na Biblii i złoży przysięgę” w poniedziałek .
Jednak to, jak duża będzie ta operacja i jak szybko można ją przeprowadzić, zależeć będzie częściowo od tego, czy administracji uda się pokonać szereg przeszkód, twierdzą eksperci ds. imigracji. Należą do nich sprzeciw niektórych miast i lokalnych organów ścigania, niedobory budżetowe i kadrowe organów imigracyjnych i celnych, pozwy składane przez organizacje zajmujące się prawami obywatelskimi i prawami obywatelskimi, a także pytania dotyczące współpracy krajów niezbędnej do zwiększenia liczby deportacji.
Szacuje się, że obecnie w Stanach Zjednoczonych żyje 11 milionów osób nieposiadających statusu prawnego.
„Nie sądzę, że możliwa będzie deportacja całej populacji nielegalnych imigrantów” – powiedziała NBC News Kathleen Bush-Joseph, analityk ds. polityki w amerykańskim programie polityki imigracyjnej w Instytucie Polityki Migracyjnej.
Według danych . Administracja Obamy usunęła nieautoryzowanych imigrantów 2,9 miliona razy podczas jego pierwszej kadencji i 1,9 miliona podczas drugiej. Dane te mogą obejmować osoby, które zostały deportowane więcej niż raz.
„Pierwsza administracja Trumpa nie osiągnęła tego poziomu, częściowo z powodu zmniejszonej współpracy z lokalnymi i stanowymi organami ścigania, w wielu przypadkach ze względu na politykę i przepisy azylu” – powiedział Bush-Joseph. „Tym razem mamy w aktach wielu szeryfów i lokalnych organów ścigania, którzy albo są skłonni poprzeć plany masowych deportacji, albo nie”.
Powiedziała, że będzie wypatrywać potencjalnego „rosnącego podziału między czerwonymi i niebieskimi stanami i miejscowościami”.
Demokratyczni przywódcy miast i stanów w całym kraju obiecali już sprzeciwić się planom Trumpa, a w niektórych przypadkach sprzeciwili się jego wysiłkom zmierzającym do ich deportacji. W międzyczasie zajął pozycję kluczowego gracza w programie imigracyjnym Trumpa, podczas gdy inne konserwatywne stany przyjęły politykę skierowaną przeciwko sanktuarium.
W ciągu ostatniej dekady około 70–75% aresztowań dokonanych przez ICE w głębi Stanów Zjednoczonych zostało przekazanych innym organom egzekwowania prawa, w tym więzieniam lokalnym i stanowym, a także więzieniom federalnym,
Rick Su, profesor prawa na Uniwersytecie Karoliny Północnej, powiedział, że „aby polityka Trumpa zadziałała, być może w dużej mierze będzie ona skoordynowana ze stanami”.
Urzędnicy Trumpa oświadczyli, że zajmą się miejscowościami, które sprzeciwiają się jego planom, oraz że nowy prezydent rozważa wstrzymanie dotacji policji federalnej organom ścigania, które odmawiają pomocy w deportacjach.
Trump próbował, ale napotkał poważne przeszkody prawne. Su powiedział, że pytanie, do czego jego administracja może prawnie zmusić stany i miejscowości, pozostaje kwestią otwartą.
Jeśli sądy orzekną na korzyść zdolności Trumpa do mobilizacji zasobów federalnych i nakłonienia stanów i miejscowości do przestrzegania tych zasad, „mieszkańcy mogą zacząć dość dramatycznie zwracać się przeciwko tym wydarzeniom” – powiedział.
W miarę rozwoju drugiej administracji Trumpa niektóre miejsca mogą podejmować wysiłki, aby w pełni utrzymać swój status sanktuarium, podczas gdy inne mogą współpracować w sprawach uznawanych za priorytetowe, na przykład w przypadku osób mających przeszłość kryminalną lub uznawanych za zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego, stwierdziła Andrea Flores. wiceprezes ds. polityki i kampanii imigracyjnych w firmie FWD.us, która opisuje siebie jako:
„Jednak miasta nadal będą linią obrony na pierwszej linii frontu, ponieważ musiały zapewnić swoim mieszkańcom mozaikę zabezpieczeń” – powiedział Flores, doradca administracji Bidena i Obamy ds. polityki imigracyjnej.
że jego administracja skupi się najpierw na deportacjach przestępców, a następnie rozszerzy swoją działalność.
Zdolność administracji Trumpa do wprowadzenia w życie tego planu w oczekiwanym przez niego tempie i skali może również zostać utrudniona przez działania prawne podejmowane przez grupy broniące praw obywatelskich i imigrantów. Chociaż konkretne strategie prawne będą zależeć od działań, jakie podejmie Trump i czy istnieją potencjalne kwestie związane z prawami obywatelskimi, Amerykańska Unia Wolności Obywatelskich oświadczyła, że jest „gotowa do podjęcia działań w chwili, gdy Trump złoży przysięgę”.
Niedobór budżetu ICE
Inną potencjalną poważną przeszkodą jest to, że – nawet pomijając koszty związane z masowymi deportacjami – dwóch amerykańskich urzędników zaznajomionych z tymi liczbami powiedziało w grudniu wyłącznie NBC News.
„ICE już działa z niedoborami. Dopóki Kongres nie zapewni dużej kwoty dodatkowego finansowania na aspekty egzekwowania planów masowych deportacji, przyspieszenie działań może naprawdę zająć trochę czasu” – powiedział Bush-Joseph.
Negocjacje w sprawie wydatków rozpoczną się w styczniu, kiedy Republikanie przejmą kontrolę nad Białym Domem i Senatem oraz wąską kontrolę nad Izbą, ale nie jest jasne, kiedy i w jaki sposób Kongres wyrazi zgodę na finansowanie.
„Faktem jest, że nawet gdy Trump przedstawił swoje twarde przemówienie, nie zwiększył radykalnie liczby deportacji” – Su powiedziała o pierwszej kadencji Trumpa. „Częścią tego były zasoby, a częścią fundusze”.
Polityka Trumpa w zakresie masowych deportacji może kosztować ponad szacunkowo 88 miliardów dolarów – twierdzi grupa zajmująca się badaniami nad imigracją i popieraniem imigrantów. że jego plan masowych deportacji „nie ma ceny”.
i że chciałby co najmniej 100 000 łóżek dla więźniów. Obecnie w USA jest ich około 34 000.
Ustępujący dyrektor ICE, PJ Lechleitner, powiedział na początku tego miesiąca NBC News, że w aktach agencji znajduje się prawie 8 milionów osób, a na ponad 7 000 spraw przypada jeden funkcjonariusz. Według danych Kongresu ICE, według stanu na wrzesień 2024 r. 435 719 z nich miało przeszłość kryminalną, przy czym 13 099 z nich zostało skazanych za zabójstwo, a 15 811 za napaść na tle seksualnym.
ICE jest „chronicznie niedofinansowany” i potrzebuje więcej personelu i zasobów.
Powiedział też, że przy obecnych zasobach ICE zwiększenie liczby deportacji nie będzie możliwe.
Współpraca z innymi krajami
Bush-Joseph powiedział, że Trump „nie może deportować wszystkich, ale jeśli Kongres zapewni znaczne dodatkowe fundusze i pozwolą na wejście w życie przewidywanych restrykcji, możliwe jest, że administracja będzie mogła zwiększyć liczbę deportacji w trakcie jego kadencji”.
Flores i Bush-Joseph stwierdzili, że kolejną przeszkodą w masowych deportacjach jest potrzeba porozumień dyplomatycznych z innymi krajami, ponieważ nie wszyscy nieautoryzowani imigranci mogą zostać deportowani do krajów, które opuścili.
„To absolutnie krytyczny element planu masowych deportacji” – powiedział Bush-Joseph.
„Administracja Bidena podjęła naprawdę wspólne wysiłki w negocjacjach z innymi krajami, aby uzyskać więcej możliwości ponownego przyjęcia swoich obywateli” – stwierdziła. „Obejmuje to historyczne porozumienie z Meksykiem dotyczące przyjmowania z powrotem obywateli państw trzecich, ale w zamian za ustanowienie zgodnych z prawem ścieżek, takich jak humanitarne procedury zwolnienia warunkowego”.
Trump zagroził, że użyje ceł, aby zmusić kraje do przyjęcia swoich obywateli z powrotem, a „nie jest jasne, czego inne kraje miałyby szukać w zamian za przyjęcie własnych obywateli lub obywateli państw trzecich” za jego administracji – stwierdziła. .
Większość deportowanych osób pochodzi z Meksyku i północnej części Ameryki Środkowej, ponieważ kraje te akceptują dużą liczbę powrotów swoich obywateli – dodała. Jednak w ostatnich latach nastąpił znaczny wzrost liczby migrantów z Wenezueli i Kuby, a kraje te nie przyjmują powrotów swoich obywateli.
Eksperci stwierdzili, że istnieje kilka czynników, które mogą pomóc Trumpowi w planach zwiększenia deportacji, w tym szybkiej deportacji większej liczby migrantów, którzy nielegalnie przedostają się przez granicę.
Począwszy od 2004 r., polityka ta umożliwiała władzom stosowanie przyspieszonego procesu wydalania nieupoważnionych imigrantów złapanych w promieniu 160 mil od granicy lądowej Stanów Zjednoczonych i aresztowanych w ciągu 14 dni od przybycia.
Pierwsza administracja Trumpa postanowiła szeroko rozszerzyć tę politykę na nielegalnych imigrantów w dowolnym miejscu w Stanach Zjednoczonych, którzy nie byli w stanie udowodnić, że przebywają w kraju nieprzerwanie przez dwa lata lub dłużej.
Decyzja ta została zablokowana przez sądy, zanim ostatecznie dopuszczono ją do wejścia w życie. Prawnik administracji Bidena wycofał tę politykę.
„Spodziewam się, że administracja Trumpa po raz kolejny rozszerzy zakres przyspieszonej deportacji, ponieważ pozwoli to uniknąć długotrwałych zaległości i opóźnień w sądzie imigracyjnym” – powiedział Bush-Joseph, zauważając, że ponad 3,5 miliona spraw imigracyjnych jest w toku.
Bush-Joseph powiedział, że w ostatnich latach Sąd Najwyższy składający się z konserwatywnej większości również popierał stanowisko władzy wykonawczej, a niedawny precedens ograniczył możliwość wnoszenia pozwów.
Nawet w przypadku wniesienia poważnego pozwu sądy będą musiały zdecydować, czy zablokować daną polisę, czy też pozwolić na jej dalsze egzekwowanie w miarę rozpatrywania sprawy przez system prawny.