Ochroniarze prezydenta Korei Południowej Jun Sok-Jola pozwolą policji wejść do jego rezydencji
Wydano nakaz aresztowania prezydenta Juna w związku z wprowadzeniem stanu wojennego w grudniu.
Jednostka wojskowa strzegąca zawieszonego prezydenta Korei Południowej Jun Sok-Jola ogłosiła we wtorek, że wpuści funkcjonariuszy policji i członków Biura ds. Postrzegania Korupcji (CIO) do rezydencji prezydenckiej. TASR przejął informację od agencji Jonhap.
Żołnierze czuwają nad bezpieczeństwem wokół rezydencji prezydenta, a najnowsze posunięcie pomoże funkcjonariuszom policji w podjęciu drugiej próby aresztowania Juna w środę.
W odpowiedzi straż prezydencka stwierdziła, że jednostka wojskowa nie ma uprawnień do udzielenia oficjalnego pozwolenia na wejście na teren kompleksu. Opinię ochroniarza podziela także Ministerstwo Obrony Narodowej, które stwierdziło, że zgodę musi wydać strażnik prezydencki.
Od grudnia prokuratura i zespół śledczy prowadzą wobec Juna i innych urzędników śledztwo w sprawie działalności wywrotowej, nadużycia władzy i innych przestępstw polegających na wprowadzeniu stanu wojennego. Grozi im za to dożywocie, a nawet kara śmierci.
Jest chroniony przez ochronę
Po nieudanej próbie wprowadzenia stanu wojennego w grudniu parlament rozpoczął procedurę impeachmentu. Od tego czasu prezydent Jun ukrywa się w oficjalnej rezydencji, gdzie chroni go straż prezydencka.
Jun wielokrotnie odmawiał stawienia się na przesłuchanie, w związku z czym organy ścigania wydały w jego sprawie nakaz aresztowania. Władze policyjne próbowały już zatrzymać go w miejscu zamieszkania, ale uniemożliwili im to jego ochroniarze.
We wtorek przed Trybunałem Konstytucyjnym rozpoczęła się pierwsza rozprawa w sprawie usunięcia prezydenta Juna ze stanowiska, nie stawił się on jednak ze względu na obawy o swoje bezpieczeństwo. Kolejna rozprawa odbędzie się w czwartek niezależnie od obecności prezydenta. Za odwołaniem prezydenta przy wydawaniu wyroku musi głosować sześciu z ośmiu sędziów Trybunału Konstytucyjnego.