Nowy szef komunikacji Luli postanawia zmienić sekretarza – 01.09.2025 – Władza
Ogłoszono dla Secom (Sekretariat Komunikacji) rządu Luli (), publicysta zwolnił w ten czwartek (9) sekretarza prasowego prezydencji José Chrispiniano.
Doradzał Luli od marca 2011 r., współpracując z obecnym prezydentem w napiętych czasach wojny, w tym przy karawanach naznaczonych oblężeniem Luli podczas jego wizyt w południowych stanach kraju oraz w okresie jego uwięzienia w Kurytybie.
Na jego miejsce zostanie mianowany dziennikarz Laércio Portela, który tymczasowo zajmował Secom, gdy (PT), ówczesny posiadacz teki, objął ministerstwo zajmujące się restrukturyzacją Rio Grande do Sul po powodziach w maju ubiegłego roku.
Sam Sidônio nie został jeszcze powołany do Secomu, co powinno nastąpić w przyszłym tygodniu. Podobnie zwolnienie Chrispiniano zostanie oficjalnie ogłoszone w nadchodzących dniach.
W rozmowach, które poprzedziły potwierdzenie jego nazwiska, Sidônio uzyskał zgodę prezydenta na ponowne zebranie zespołu ds. komunikacji, w tym sekretarzy, którzy utrzymują osobiste stosunki z Lulą i Pierwszą Damą Janją da Silvą.
Oczekuje się, że powiązana z Janją sekretarz ds. strategii i sieci Brunna Rosa również opuści swoje stanowisko, zgodnie z oczekiwaniami sojuszników prezydenta. Na jego miejsce należy wyznaczyć członka zespołu ds. komunikacji burmistrza Recife (PSB).
Pomimo lojalności wobec prezydenta członkowie rządu Luli i sojusznicy obwiniali Chrispiniano za niechęć do dziennikarzy, zrzucając na niego część odpowiedzialności za trudności komunikacyjne, z jakimi spotyka się rząd.
We wtorek (7) w swoim pierwszym przemówieniu jako przyszły minister departamentu stwierdził, że rząd musi usprawnić komunikację cyfrową. O wymianie dyskutowano już od zeszłego roku, ale na spotkaniu we wtorek rano.
„Jest też obserwacja w części cyfrowej, że ludzie mówią, niektórzy nawet mówią, że jest analogowa. Myślę, że musimy w tym zakresie ewoluować. To początek, ale musi nastąpić ewolucja” – powiedział.
Od zeszłego roku obszar ten jest przedmiotem krytyki, w tym ze strony samego prezydenta. Na początku grudnia publicznie skrytykował Secom, sygnalizując, że zmiana została potwierdzona we wtorek.