Nowe protesty w Sacramento
Demonstranci wyszli na ulice po tym, jak premier Irakli Kobachidze zagroził „eksterminacją” „liberalno-faszystowskiej” opozycji w Sakartvel.
Tbilisi jest w chaosie od czasu, gdy prorosyjska partia rządząca „Marzenie Sakartvela” ogłosiła zwycięstwo w spornych wyborach w październiku.
W ubiegły czwartek rząd ogłosił, że zawiesi rozmowy akcesyjne z Unią Europejską (UE) do 2028 r., co wywołało nową falę protestów. Władze ostro reagują na demonstracje, a gromadzące się kartele są odpychane gumowymi kulami, gazem łzawiącym i armatkami wodnymi.
Protestujący wyszli na ulice już ósmy wieczór z rzędu. Tłum w Tbilisi był nieco mniejszy niż w poprzednich dniach, ale chociaż niektórzy martwili się, że ruch może tracić impet, większość uczestników była optymistyczna.
„Ten rząd musi się zmienić, ponieważ po prostu nie dba o nas i przyszłe pokolenia”, powiedziała 23-letnia Mano, która odmówiła podania swojego nazwiska i była jedną z tysięcy osób, które zebrały się przed parlamentem.
Podobnie jak w poprzednie noce, niektórzy protestujący uderzali w metalowe bariery blokujące wejście do Parlamentu i wymachiwali flagami UE. Inni trzymali transparenty z napisem „Wasze represje was wykończą”.
Lokalne media donoszą, że protesty odbyły się również w Batumi, Zugdidi i Kutaisi.