Ostatnie posty

Niepewność i strach po eksmisji osady chabolistycznej w Níjar: „Co teraz zrobimy?” |. Hiszpania

Z poważną twarzą, zmęczona, przenieś noc praktycznie bezsenną, Mehdi, 23 -letni marokańskim marokańskim, obserwował, jak zbliżał się koparka. „Co teraz zrobimy?” Wokół niego na ogrodzeniu znajdowały się koce, lodówki, fanów, torby odzieżowe, narzędzia, wydzielenie T drużyny Maroko. Były to niewiele rzeczy, które pozostawiono ich sąsiadom, mieszkańcy Cortijo El One, na obrzeżach San Isidro, w gminie (Almería, 31 816 mieszkańców). Jest to osada, że ​​rano w ten wtorek został rozebrany przez koparkę ,.

Sąd pierwszej instancji numer 1 Almería nakazał na początku miesiąca eksmisję tego obozu po skardze właściciela gruntów. We wtorek szafki tego miejsca szybko zniknęły po ciosach maszyny, podczas gdy garść małego domu w ruinach i stary statek przemysłowy, w którym mieszkało kilka rodzin do dziewięciu nieletnich. , spanie w wąskich pokojach, ze światłem, ale bez wody pitnej. I w którym we wtorek nie było pustych pudeł, bębnów, papierów i wieszaków. Również mały nadziewana świnia Peppa i zabawkowa aneks kuchenny.

Pierwszą rzeczą rano, nieświadoma wszystkiego, dwa i pół roku próbowało zająć się małym plastikowym rowerem. „Reszta dzieci jest już w szkole” – powiedział Fouciya ,. Obok graffiti, w którym czytano „nie eksmisję”, był skuter z dwiema torbami. To wszystko, co mógł nosić inny mieszkańcy tego rogu otoczony szklarstwami. Wielu mieszkańców El Uno pracuje w nich, z dokumentami lub bez. „Pomidor, pieprz, cukinia” – powiedział Mehdi od lat. ”, Dodał jego przyjaciel Maati, 27. „Nie wiemy, gdzie się udać” -dodał młody mężczyzna, który nosi pięcioletni pracownik sporadycznie w intensywnym rolnictwie. Podobnie jak oni, kolejne 3500 osób mieszka w około trzydziestu podobnych obozach w regionie Níjar. , prawie wszystkie ręce pola.

Mieszkańcy El One spędzili cały poniedziałek, w tym noc, tworząc Portes, aby zdobyć swoje rzeczy przed eksmisją. Niektórzy znaleźli sofę u niektórych krewnych. Inni planowali jeździć na szafce w pobliskim obozie. Dziewczyna postanowiła udać się do Huelvy w poszukiwaniu pracy i innych, do Murcji. Inna rodzina postanowiła wrócić do Maroka. Siedząc na starym materacu w arbitralnej drodze, sześcioro dzieci wyglądało na niepokój z tym, co wcześniej było ich domem. „Nie wiemy, co robić, to trudne” – powiedzieli. „Szukamy domu od tygodni, ale nie ma nic do wynajęcia” – powiedział 33 lata Abdoul. Więcej szczęścia będzie miało sześciu mężczyzn, którzy studiowali hosting w jednym z ich tymczasowych zakwaterowania i (SJM). Trzej pracownicy tej istoty pomogło, Kamal, piekarz prawie 50 lat, który poświęcił dekadę swojego życia szklarnięciom, aby zachować swoje rzeczy, gdy wspinał się na rower, aby znaleźć dach, gdzie spać. „Życie jest bardzo trudne” – powiedział.

„Szukają życia”

Eksmisja minęła normalnie. , Koparka łatwo je wycofała. Gwardia cywilna i lokalne urządzenie policyjne towarzyszyły delegacji sądowej, która, o 9,40 godzin, przybyła z powiadomieniami sądowymi. Kilka minut później maszyny z łatwością zburzyły szafki „bez incydentu”, potwierdzone na podstawie subdelegacji rządu w Almería. „Jest to niesprawiedliwy i nieludzki czyn” – powiedział organizacje społeczne, związki i partie polityczne, które tworzą odpowiednią platformę do sufitu, która również skrytykowała bierność administracji i pracodawcę agrarnego. „” Podkreślił działacz Ricardo Pérez, podczas gdy grupa metali złomu roześmiała się z obozowymi mebli.

„Ludzie szukają życia. Zobacz, jak życie jest zniszczone, dom tych ludzi. I gorzej, że to zrobić z bezradnością, widząc, że nie ma alternatywy, że nikt nie podniósł rozwiązania ” – powiedział Daniel Izuzquiza, szef SJM, który nalegał, aby administracje mają obowiązek obrony praw ludzi w WY podatność, „zwłaszcza dzieci”. Wynika złożenie skargi ze strony jego istoty, w której poprosił w poniedziałek miasto Níjar o działanie „pilnie i preferencyjnie”. Dokument, skierowany do burmistrza, José Francisco Garrido (PP) i podpisany przez obrońcę, Jesús Maeztu, poprosił gminę o docenienie sytuacji wrażliwości mieszkańców Cortijo EL One, którzy koordynują z innymi administracjami, aby tego nie zrobili Pozostań na ulicy „Uważając na priorytety rodzin z nieletnimi”, a to będzie kierować ich zasoby z rąk.

Źródła konsystorza nalegały, aby eksmisja ta była „problemem prywatnym”, w którym nie ponoszą żadnej odpowiedzialności ani kompetencji. „Nie ma domów”, usprawiedliwili się, aby nie proponować rozwiązań dla rodzin eksmitowanych we wtorek, chociaż w strefie krykieta – trzy kilometry od Cortijo El One – jest już 62 domy gotowych i precyzyjnie skierowanych do pracowników terenowych. Podnoszenie ich kosztowało dwa miliony euro i chociaż są one wyposażone od miesięcy, są puste, czekając, aż konsystoryjnie da jej zarządzanie podmiotowi społecznemu. Z Junta de Andalucía pamiętają, że od 2023 r. Przyznają 4,7 miliona euro lokalnym podmiotom – pomagając – z Huelvy i Almerii w budowaniu domów. I że chociaż gminy takie jak Lepe to zrobiły, nie. Administracja autonomiczna uważa, że ​​była to bardzo wyjątkowa sytuacja, ale reakcja musi pochodzić zarówno z miejskich usług społecznych, jak i rządu centralnego „odpowiedzialnego za migracje”. W otoczeniu San Isidro po tych znanych i Megasa, oprócz El Cañaveral, jedynej, która po raz pierwszy zdała sobie sprawę z inicjatywy prywatnej i SJM, a następnie zburzył szafki.

source

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.