Ostatnie posty

Nie pytaj o imię piosenkarza lub „Zmęczone słońce zachodzi cicho”.

Na przykład zesłańcy zwykli wstawiać wers o tym, jak zamyślony „starzec klon widział wiele ciężkich godzin”, ponieważ widział „kiedy ludzie byli wywożeni na Syberię, widział sad pełen pożarów”.

A początek piosenki został nieco zmodyfikowany: „Zmęczone słońce zachodzi cicho, / Za wysokimi górami Uralu”. Litwini na wygnaniu dodawali także wers o tym, że „urodzili się w słomianym szałasie”, a teraz poświęcają wszystkie swoje wysiłki „Litwie, ojczyźnie, którą obcy chcą ograbić”. Dodawali też piękne relikty przeszłości, kiedy przed wiekami płonęły święte ogniska, a przodkowie dzielnie walczyli o wolność. A żeby dodać otuchy sobie i tym, którzy pozostali na Litwie, dodali nostalgiczny ideał, że „nie brakowało nam wtedy dzielnych synów / Uwierz mi, nie zabraknie nam ich teraz, Ojczyzno”…

Ale wahałem się, czy zacząć opowiadać historię tej romantycznej pieśni, ponieważ długo miałem wątpliwości co do autorstwa tekstu.

Na początku napisałem nazwisko poety Juozasa Kruminasa. Ale coraz częściej w internecie pojawiały się informacje, że to pieśń ludowa. Więc kto tak naprawdę jest autorem tej piosenki?

Kiedy uważnie przyjrzałem się najsolidniejszemu zbiorowi Juozasa Kruminasa, „The Ship of Return”, opublikowanemu w 2007 roku, również nie znalazłem w nim tekstu tej piosenki.

Zadzwoniłem do kompilatora książki, pisarza Alfasa Pakėnasa (niedawno zmarłego). On również nie potwierdził ani nie zaprzeczył autorstwa Juozasa Kruminasa.

Musiałem zwrócić się do profesjonalnych literaturoznawców. Udałem się do Instytutu Litewskiej Literatury i Folkloru, gdzie znalazłem i otworzyłem 29 tom najsolidniejszej serii „Litewski śpiewnik ludowy”. Napisano w nim, że autorem pieśni jest poeta Juozas KRUMINAS.

Na początek przypomnijmy sobie tekst:

Zmęczone słońce zachodzi cicho,
Ostatnie cienie dnia.
Mogę zapomnieć o wszystkim na świecie,
Ale nigdy ciebie, moja miłości.

Wyszedłeś na utarty szlak
Nie słuchając tatusia ani mamusi.
Liczenie gwiazd na palcach
Powiedziałeś, że zawsze będziesz kochał.

Wiele gwiazd pozostaje niezliczonych,
Nikt nie będzie w stanie ich policzyć.
Widziałem, jak jesteś pieszczona przez innego
I pocałowałem namiętnie twoje usta.

Jeśli nie kochasz, nie chcesz, nie potrzebujesz,
Mogę umrzeć z miłości.
A kiedy będę martwy, przyjdę do ciebie,
Spojrzę w twe oczy zimnym wzrokiem.

Poeta Juozas Kruminas (1914-1951) i pisarka Nelė Mazalaitė (1907-1993) pobrali się 16 lutego 1941 roku. Oboje byli pracowitymi, utalentowanymi artystami. Niestety, przez 60 lat ich twórczość marniała w mrokach archiwów…

Juozas Kruminas urodził się w Palionė (powiat Ukmergė), wsi niedaleko Bagaslaviskis. Uczęszczał do gimnazjum w Ukmergė i studiował na Uniwersytecie Witolda Wielkiego. Został osierocony w młodym wieku. Jego matka zmarła przy porodzie.

Ojciec, zapracowany rolnik, miał niewiele czasu na wychowanie dziecka, więc cała opieka spadła na nianię, do której chłopiec był bardzo przywiązany.

Jego smutne dzieciństwo jest pięknie odzwierciedlone w jego elegijnych wersach: „Moja matka nie śpiewała mi piosenek delikatnie, / Nie rymowała w kołysce”.

W 1939 r. dwóch poetów – Juozas Kruminas i Danas Pumputis – wpadło na niekonwencjonalny pomysł: pozwolić muzie poetyckiej wyjechać na wakacje i samemu stworzyć tak zwaną twórczą inspirację – ich koledzy powiedzieliby im temat, a obaj zniknęliby w ciągu godziny (!).

w kawiarni Konrada i tworzyli wiersz. Książka z ich wierszami, Eksperymenty, ukaże się wkrótce. Tych poetów nie zaproponowało kilku zwykłych ludzi.

Salomėja Nėris, Bernardas Brazdžionis, Petronėlė Orintaitė, Kazys Inčiūra. Jonas Marcinkevičius, który często przebywał w więzieniu, zasugerował właśnie ten temat. Poetom to nie przeszkadzało: „więzienie jest większe na wolności i jeszcze trudniejsze”.

Według nich Jonas Marcinkevičius, po wyjściu z więzienia, a mówiąc poetycko, „po powrocie z kałuży”, jest dziś zdeterminowany, aby „przede wszystkim na wolności rozbijać więzienia”…

Na temat zaproponowany przez ukochaną Krumina, Nelė Mazalaitė, autorzy tworzą pięciozwrotkowy wiersz w 36 minut, który kilkakrotnie odnosi się do anioła i diabła: „I nikt się nie dowie, nikt ci nie powie / Że aniołem jesteś ty, że jesteś moim diabłem”…

Nawiasem mówiąc, zbiór Juozasa Kruminasa „Iskry w nocy” (1940) został zadedykowany Petrasowi Cvirce i Kazisowi Borucie. Pod wpływem P. Cvirki w pewnym momencie zaczął nawet deklarować lewicowe idee. Ale Kruminas wkrótce zrozumiał socjalistyczne ambicje.

W swoich tekstach już próbuje pozbyć się „przyjaciół smutnej przeszłości”. W głębi duszy poeta zdaje sobie sprawę, że „to nie ty podniosłeś mnie zmęczonego. / To nie twoje dłonie ściskałem w smutku”.

W swoich wierszach Juozas Kruminas zaczyna zwracać się w drugą, ideologiczną stronę. Teksty zagęszczają się narodowymi sentymentami, postępowym podejściem do życia i nowego porządku: „Moje serce należy do Litwy. I – do niej”…

Kiedy Litwa zaczęła przygotowywać się do Dekady w Moskwie, Juozas Kruminas został poproszony o napisanie libretta o czterech straconych komunistach.

„Ten temat jest mi obcy. Odmawiam pisania…”, brzmiała odpowiedź Juozasa Kruminasa. To szczególnie uraziło P. Cvirkę, który ostrzegł Kruminasa, że nie rozumie zadań radzieckiego pisarza i zabronił mu odwiedzać siedzibę Związku Pisarzy…

Cvirka, jako przyjaciel Kruminasa, zaprosił go do okupowanej przez bolszewików gazety „Lietuvos aidas” (która już przekształciła się w „Darbo Lietuva”, a wkrótce w „Tarybų Lietuva”).

Ówczesny redaktor, Jonas Šimkus, powierzył Kruminasowi stanowisko kierownika działu literackiego, ale przede wszystkim kazał mu zająć się okazjonalnymi wierszami gloryfikującymi socjalizm i, oczywiście, Stalina… Šimkus wprowadzał znaczące poprawki do wierszy Krumina lub innych poetów, dodając „dawki czerwieni”. Kruminowi się to nie podobało.

Przestał pisać wiersze bolszewickie, a zaczął tłumaczyć i publikować artystyczne wiersze rosyjskich poetów. To szczególnie rozwścieczyło rosyjską ambasadę. Wkrótce potem z Moskwy wysłano do Šimkusa list z pogróżkami. Kruminas został usunięty z redakcji…

P.Cvirka lituje się nad kolegą i zatrudnia go w gazecie „Pionierius”. Ale po raz kolejny Kruminas nie usprawiedliwia swoich pracodawców – 15 czerwca 1941 r. celowo nie wydaje świątecznego numeru poświęconego chwale rosyjskich czołgów, które rok wcześniej wkroczyły na Litwę.

Cztery dni później zostaje ponownie zwolniony… Niebagatelną rolę w zwolnieniu Kruminasa odegrał fakt, że był on mężem katolickiej, nacjonalistycznej pisarki Nelė Mazalaitė, która pracowała w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych za rządów Smetony.

Juozas Kruminas odzyskał swobodę podczas wojny. Pracował w kowieńskim Radiofonie, publikował romantyczne wiersze, które przerodziły się w piosenki. W 1944 r. jedyną drogą, jaka pozostała jemu i jego żonie Nelė, był odwrót na Zachód. Kiedy znalazł się w północnych Niemczech, nad Morzem Bałtyckim, z niepokojem patrzył na spienione fale, które zdawały się odzyskiwać pianę krwi z Połągi (por. „Królowa węży Eglė Eglė”). Ojczyzna jest namacalna zarówno wzrokiem, jak i umysłem – ale niestety nie jest już dostępna… Pozostaje śpiewać: „Litwo – to słowo sprawia, że moje serce płacze. / Litwo – modlę się i płaczę”.

Zarówno Juozas Kruminas, jak i Nelė Mazalaitė zostają wezwani do USA. Nelė wyjeżdża, mając nadzieję na odnalezienie męża. Mąż nie jest już w stanie podróżować i tylko sanatorium pozwala mu zachować zdrowie. Przed śmiercią Juozas Kruminas przygotował zbiór liryków poświęconych „cudowi mojego życia – mojej boskiej żonie Nelle”. Wszystkie te wiersze są pięknym hymnem na cześć miłości. Niczym bajka w wyobraźni poety „pojawia się twoja twarz – jedyny sens życia”. Ta Nele nazywa się zarówno Solveiga, jak i Suliko… „Och, Nele, Nele, jak mogę uciec od mojego serca”, jęczy Krumin, „Jeśli to dla ciebie, to dla ciebie”…

Jiva przedwcześnie skrócił życie Juozasa Kruminasa, który zmarł w wieku zaledwie 37 lat pierwszego czerwca 1951 roku.

Został pochowany niedaleko Hamburga, w litewskiej części cmentarza. Na skromnym pomniku wyryto dwa wersy z jego utworów:

Ptaki latają, a chmury przemijają.

Tylko ty nie wracasz do domu.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.