Ostatnie posty

Netflix wywołał falę wściekłości klipem z jednego ze swoich najpopularniejszych seriali

Netflix po raz kolejny znalazł się w centrum kontrowersji z powodu kreatywnej decyzji ujawnionej w najnowszym sezonie jednego z najpopularniejszych seriali w historii: „Bridgerton”, donosi .

Amerykańskiej firmie streamingowej od lat nie brakuje kontrowersji, co pokazały nawet złożone przeciwko niej pozwy sądowe („My Little Reindeer”).

Dahmer, inny fenomenalny serial Netflixa, również wywołał szum w USA po premierze w 2022 roku. Ale obecna sytuacja bardziej przypomina falę wściekłości, jaką wywołał dokument Netflixa o najsłynniejszej egipskiej królowej.

Druga część trzeciego sezonu Bridgerton którego jeden z wątków narracyjnych dotyczy relacji pomiędzy Francescą Bridgerton i Johnem Stirlingiem, hrabią Kilmartin, który w ostatnich chwilach finałowego odcinka przedstawia Michaelowi Sterlingowi, swojemu kuzynowi, swoją nową żonę.

Forbes pisze, że fani serii książek Bridgerton na którym oparty jest serial Netflixa, byli „zszokowani” tą sekwencją, ponieważ Michael Stirling został przedstawiony pod innym imieniem – Michaela – i zagrany przez południowoafrykańską aktorkę, znaną z filmu wydanego w kinach w 2022 roku.

Ostrzeżenie. Spoilery do kolejnego sezonu serialu „Bridgerton”!

Oczywiście ci, którzy oglądali tylko serial Netflixa, bez czytania książek, na których jest oparty, nie zauważą różnicy. Jednak fanom powieści amerykańskiej pisarki Julii Quinn od razu przypomniano, że w książkach Michael Sterling i Francesca zakochują się w sobie po przedwczesnej śmierci hrabiego Kilmartin.

Chociaż Bridgerton może pochwalić się zróżnicowaną obsadą aktorską (na przykład w rolę królowej Anglii wcieliła się czarnoskóra aktorka) i wcześniej zawierał kilka postaci LGBT, wydaje się, że decyzja o uczynieniu historii miłosnej między Francescą Bridgerton i Michaelem Stirlingiem lesbijską była nie do przyjęcia dla fanów powieści.

Forbes zauważa, że fala oburzenia ze strony fanów była tak silna, że nawet pisarka Julia Quinn odpowiedziała krytykom w długim oświadczeniu opublikowanym na jej stronie, broniąc decyzji i wyrażając zaufanie do Shondaland, firmy producenckiej tworzącej serial dla Netflix.

„Każdy, kto widział wywiad ze mną w ciągu ostatnich czterech lat, wie, że jestem głęboko zaangażowana w to, co dzieje się na świecie. Bridgerton aby stać się bardziej różnorodnym i inkluzywnym, gdy historie przenoszą się z książki na ekran. Ale zmiana płci głównej postaci to poważna zmiana, więc kiedy Jess Brownell (showrunner serialu) po raz pierwszy zwrócił się do mnie z pomysłem zmiany Michaela w Michaela, potrzebowałam więcej informacji, zanim wyraziłam zgodę” – powiedziała.

„Ufam wizji Shondaland dla Bridgerton, ale chciałam się upewnić, że pozostaliśmy wierni duchowi książki i postaciom”, powiedziała, dodając, że odbyła kilka dyskusji z Brownellem na ten temat i że oprócz porozumienia z producentami jest przekonana, że kolejny sezon serialu będzie „najbardziej emocjonalny i rozdzierający serce”.

„Dziękuję czytelnikom i fanom za opinie. Jestem wdzięczna za wasze zrozumienie i poruszona waszym głębokim oddaniem postaciom w tym świecie Bridgerton. Proszę o uznanie dla mnie i zespołu Shondaland, gdy idziemy naprzód” – poprosiła amerykańska pisarka, przyznając, że historia w serialu ostatecznie odbiega od książki. Mówi jednak, że „obie będą piękne i poruszające”.

Netflix zadebiutował w 2020 roku serialem Bridgerton

Premiera 20 grudnia 2020 r. Pierwszy sezon tego romantycznego dramatu z epoki zajmuje obecnie 4. miejsce na liście najchętniej oglądanych anglojęzycznych seriali wyprodukowanych przez Netflix, ustępując jedynie 4. sezonowi serialu „Bridgerton”. Stranger Things oraz Dahmer: Potwór – Historia Jeffreya Dahmera.

Sukces Bridgerton w tamtym czasie był jeszcze większym ciosem dla Netflixa, ponieważ pojawił się niecałe dwa miesiące po premierze innego serialu, który pobił rekordy oglądalności amerykańskiej platformy streamingowej po jej uruchomieniu.

Miniserial o genialnym szachiście, który wyniósł amerykańską aktorkę Anyę-Taylor Joy do międzynarodowej sławy, do dziś pozostaje numerem 5 na liście najczęściej oglądanych anglojęzycznych seriali Netflixa. Pierwszy sezon Bridgerton oraz Gambit Królowej ustępują jedynie późniejszym produkcjom.

Natomiast drugi sezon Bridgerton, wydany w marcu 2022 r., również znalazł się w pierwszej dziesiątce najpopularniejszych anglojęzycznych seriali Netflix. Tylko jeden inny serial jest obecny w czołówce z dwoma sezonami: Stranger Thingszdecydowanie najdroższy serial Netflixa w historii. Według źródeł branżowych, finałowy sezon Stranger Things kosztował 30 milionów dolarów za odcinek. Dla porównania, 3. sezon Bridgerton miałby budżet produkcyjny w wysokości 7 milionów dolarów na odcinek.

Najpopularniejsze seriale w historii Netflix (FOTO: Tudum / Netflix)

Sukces Bridgerton był tak wielki, że doczekał się nawet serialu spin-off, Queen Charlotte: A Bridgerton Storyuruchomiony wiosną ubiegłego roku. Jeśli chodzi o 3. sezon oryginalnego serialu, dane opublikowane przez Netflix pokazują, że jest on na dobrej drodze, aby dołączyć do rankingu najpopularniejszych seriali w historii platformy streamingowej, opracowanego na podstawie liczby wyświetleń i godzin obejrzanych w ciągu pierwszych 3 miesięcy po premierze.

Netflix ogłosił już w 2021 roku, podczas nagrań do drugiego sezonu serialu, że serial będzie miał co najmniej cztery sezony. Chociaż firma streamingowa nie ogłosiła jeszcze daty premiery kolejnego sezonu serialu Bridgerton, prawdopodobnie nie pojawi się przed 2026 rokiem.

Może Cię również zainteresować:

Artykuł FOTO: Zdjęcie kompilacyjne © Zdjęcie © | / Zrzut ekranu

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.