Netanjahu upiera się przy swoim prawie do wznowienia ataków na Gazę w przededniu zawieszenia broni | Międzynarodowy
Kilka godzin przed rozpoczęciem zawieszenia broni w Gazie izraelski premier Benjamin Netanjahu wygłosił przemówienie, w którym było więcej gróźb niż optymizmu. Były to jego pierwsze wypowiedzi od ogłoszenia porozumienia w ubiegłą środę i przez 10 minut podkreślał, że pierwsza faza – która rozpoczyna się w tę niedzielę i potrwa półtora miesiąca – to nic innego jak „tymczasowe zawieszenie broni” oraz że „ „W pełni poparli prawo Izraela do wznowienia walki, jeśli Izrael dojdzie do wniosku, że negocjacje w drugiej fazie prowadzą donikąd”. Jeśli to zrobimy – ostrzegł – stanie się to „w nowy sposób i z wielką siłą”.
W całym swoim przemówieniu do narodu Netanjahu wskazywał, że nie spocznie, dopóki „nie zostaną osiągnięte wszystkie cele wojny”, co obejmuje zarówno eliminację Hamasu, jak i powrót wszystkich (98) zakładników, co zakończy się ostatecznym zawieszeniem broni . Chociaż porozumienie niemal dosłownie pokrywa się z tym, które odrzucił osiem miesięcy temu i zaakceptował teraz, gdy Trump wraca do Białego Domu, Netanjahu bronił się, że Hamas „teraz zaakceptował to, czego wcześniej nie akceptował”.
korytarza filadelfijskiego, a nawet „nieco” zwiększy tam swoją obecność wojskową. Umowa przewiduje jednak, że w pierwszej fazie będzie ją „stopniowo ograniczać” oraz że „rozpocznie się i zakończy wycofywanie” pomiędzy wydaniem ostatniego zakładnika pierwszej fazy (dzień 42) a ósmym dniem druga faza (dzień 50).
Groźba Netanjahu dotycząca „nowych sposobów” walki w Gazie zbiega się z godzinami wcześniej, w których jego Minister Finansów, ultranacjonalista Bezalel Smotrich, uzasadniał swoją decyzję o pozostaniu w rządzie koalicji, jak twierdzi Smotrich, że otrzymał gwarancje „w drodze decyzji rządu, w rządzie i w inny sposób”, że „w żaden sposób nie zakończy wojny bez osiągnięcia wszystkich jej celów, w szczególności całkowitego zniszczenia Hamasu w Gazie” oraz że „całkowicie zmieni metodę prowadzenia wojny” i obejmie „stopniowe przejmowanie całej Gazy”. „Spójrz na Gazę. Jest zniszczone, nie nadaje się do zamieszkania i tak musi pozostać” – zapewnił.
Smotrich opowiada się za kolonizacją Stripu osadami żydowskimi, takimi jak Zachodni Brzeg. Także o wznowienie wojny po pierwszej fazie porozumienia, w której wolność odzyska 33 z 98 zakładników. Szef Sztabu Generalnego Herzi Halevi również wypowiedział się na temat przyszłości Gazy: „Hamas został poważnie osłabiony i nie pozwolimy mu się odzyskać ani przejąć kontroli”.
Rząd Netanjahu miał wygodną większość: 24 głosy za i 8 przeciw, co odpowiada głosom wysuniętym już przez dwóch ultranacjonalistycznych partnerów (Religijny Syjonizm, partię kierowaną przez Smotricha i Jewish Power), a także dwóch dysydentów z Likudu, Netanjahu tworzenie. W najbliższą niedzielę trzej ministrowie władzy żydowskiej złożą dymisję, potwierdził ich przywódca, szef bezpieczeństwa narodowego Itamar Ben Gvir. Dał jednak jasno do zrozumienia, że zapewni parlamentarną sieć bezpieczeństwa, aby Netanjahu mógł pozostać u władzy, a jeśli zajdzie taka potrzeba, powróci do władzy wykonawczej.
Po 15 miesiącach wyniszczającej inwazji zawieszenie broni w Gazie wejdzie w życie w najbliższą niedzielę o godzinie 08:30 czasu lokalnego (07:30 w Hiszpanii kontynentalnej), jak ogłosiło w tę sobotę Ministerstwo Spraw Zagranicznych Kataru, jego gwarant, wraz z USA i Egipt.
(prawie wszyscy musieli je porzucać ze strachu lub na rozkaz armii izraelskiej, na ogół kilkakrotnie), rzecznik spraw zagranicznych Kataru Majed Al Ansari prosił w ostatnich godzinach o cierpliwość: „Zalecamy aby mieszkańcy zachowali środki ostrożności, zachowywali się „Zachowaj maksymalną ostrożność i czekaj na instrukcje z oficjalnych źródeł”.
Więcej przemocy
W ciągu dnia przygotowania do pierwszego uwolnienia zakładników (trzech kobiet) w rękach Hamasu w zamian za uwolnienie kilkudziesięciu więźniów palestyńskich szły w parze z ostatnimi wybuchami przemocy, w postaci zamachów bombowych na północy , centrum i południe od Strip; wystrzelenia przez bojówkę Huti z Jemenu dwóch rakiet przeciwko Izraelowi (które zostały przechwycone przez systemy obronne i nie spowodowały żadnych ofiar) oraz ataku nożem w Tel Awiwie.
Jak to zwykle bywa w konfliktach zbrojnych, bliskość rozejmu nie zmniejszyła intensywności bombardowań. W tę sobotę izraelskie czołgi otworzyły ogień w dzielnicy Zeitún w stolicy Gazy, a samoloty zbombardowały centrum i południe Gazy, zabijając pięć osób (w tym trzy nieletnie) w namiocie z wysiedleńcami w Al Mawasi, tzw – zwana „strefą humanitarną”, do której Izrael nawoływał ludność do ucieczki, według służb zdrowia. Od ogłoszenia porozumienia w środę armia izraelska nasiliła ataki.
W Izraelu uwaga skupiona jest na trzech pierwszych zakładnikach, którzy zostaną uwolnieni. Jak określono w porozumieniu, Hamas powinien był w sobotnie popołudnie przekazać ich nazwiska mediatorom z Kataru, aby mogli przekazać ich Mossadowi (izraelskim tajnym służbom za granicą), a to przede wszystkim rodzinom. Tak się nie stało i po południu Netanjahu ostrzegł, że jeśli ich nie otrzyma, nie dokona niedzielnego uwolnienia. „Izrael nie będzie tolerował łamania porozumienia” – wskazał. Za każdego zakładnika Izrael zwolni 30 z tysięcy palestyńskich więźniów oskarżonych o zbrodnie związane z konfliktem na Bliskim Wschodzie.
Będzie to pierwsza z cotygodniowych wymian (a nie codziennie, jak w pierwszym porozumieniu o zawieszeniu broni, w listopadzie 2023 r., tuż po rozpoczęciu wojny). Siedem dni później Hamas przekaże czterech kolejnych zakładników. Od tego czasu publikacje będą ponownie trzy razy na raz.
Przygotowania dotyczą także przejścia granicznego Egiptu ze Strefą Gazy (Rafah), całkowicie zamkniętego od czasu zajęcia go przez wojska izraelskie w maju i po którego egipskiej stronie ustawiają się setki ciężarówek. Każdego dnia obowiązywania rozejmu będzie tam wjeżdżać 600 ciężarówek z pomocą humanitarną i towarami handlowymi. Wśród nich jest 50 cystern załadowanych paliwem (którego brakuje nie tylko na potrzeby podróży, ale także szpitali czy generatorów prądu) – poinformował w sobotę egipski minister spraw zagranicznych Badr Abdelatty.
Jemeńscy Houthi, jedyna zagraniczna grupa zbrojna, która w odwecie za inwazję na Gazę w dalszym ciągu atakuje Izrael rakietami i dronami, wykorzystała wigilię rozejmu do wystrzelenia dwóch rakiet. Jeden przeciwko Tel Awiwowi, a drugi przeciwko strefie przemysłowej Ejlatu na południowym krańcu kraju. Władze izraelskie zapewniły, że zostały przechwycone i nie było ofiar, w przeciwieństwie do innego ataku w ciągu dnia, także w Tel Awiwie, który policja bada jako atak. 19-letni Palestyńczyk z Zachodniego Brzegu dźgnął nożem przechodnia, który jest w poważnym stanie, po czym został zastrzelony przez uzbrojonego cywila.