Nastolatek z Nowego Meksyku oskarżony o morderstwa usłyszał głos, który „kazał mu zabić rodzinę” – twierdzi policja
Oskarżony o zamordowanie czterech członków swojej rodziny powiedział śledczym, że usłyszał głos, który kazał mu zabić rodzinę – poinformował w środę rzecznik policji stanowej.
16-latkowi, którego NBC News nie podaje tożsamości, ponieważ jest nieletni, postawiono cztery zarzuty morderstwa pierwszego stopnia w związku z sobotnimi zabójstwami w Belen, około 30 mil od Albuquerque. Biuro Prokuratora Okręgowego 13. Sądowej poinformowało, że chłopiec przebywa w ośrodku poprawczym dla nieletnich w Albuquerque, ale później może zostać postawiony przed sądem jako dorosły.
Nie było od razu jasne, czy miał adwokata.
Podejrzany zadzwonił pod numer 911 około 3:30 w sobotę i „powiedział dyspozytorowi, że zabił swoją rodzinę” – podała policja stanowa w wydanym w weekend oświadczeniu. Opisano go jako „skrajnie nietrzeźwego” i napisano, że opuścił mieszkanie i poddał się po przybyciu funkcjonariuszy.
Policja stanowa podała, że w domu funkcjonariusze znaleźli zwłoki czterech osób oraz pistolet w kuchni.
Motyw nie został jeszcze ustalony, powiedział w środę NBC News Ricardo Breceda, funkcjonariusz ds. informacji publicznej policji stanowej Nowego Meksyku.
Podejrzany „powiedział agentom, że głos kazał mu zabić rodzinę” – dodała Breceda.
Podejrzany złożył zeznania w niedzielę, kiedy był trzeźwy, powiedziała Breceda, dodając, że broń użyta podczas strzelaniny kupił ojciec nastolatka, który był jedną z ofiar. Breceda powiedziała, że władze nie są pewne, czy chłopiec cierpiał w przeszłości na choroby psychiczne.
Policja stanowa zidentyfikowała ofiary jako Adrianę Bencomo, lat 35; Leonardo Leyva, 42 lata; Adrian Leyva, 17 lat; i Aleksander Leyva, 14.
„Uwielbiała być mamą”
Bencomo była strażakiem ochotnikiem i kochającą matką, twierdzą ci, którzy ją znali. Wiadomość o morderstwach zszokowała jej obecnych i byłych kolegów ze straży pożarnej miasta Rio, gdzie zgłosiła się na ochotnika.
„Uwielbiała być mamą” – powiedziała Ashley Romero-Reynolds, była wolontariuszka, która obecnie mieszka w Ohio. „Przyprowadzała swoich chłopców do straży pożarnej, kiedy organizowaliśmy tam małe imprezy i tak dalej, albo po prostu żeby zobaczyć się z mamą”.
Romero-Reynolds powiedział, że Bencomo mówił „Andy” i zawsze chciał rozśmieszać ludzi – czy to opowiadając dowcipy, czy wykonując głupie tańce.
„Jeśli ktoś ma zły dzień, mamy gwarancję, że go poprawi” – powiedział Romero-Reynolds.
Komendant straży pożarnej Andrew Tabet powiedział, że Bencomo przez 17 lat był strażakiem ochotnikiem, reagując na wezwania priorytetowe, takie jak pożary domów, wraki samochodów i nagłe przypadki medyczne.
Opisał Bencomo jako istotną część załogi strażackiej, która zawsze stawia innych na pierwszym miejscu.
„Była prawdziwą osobą, która chciała pomóc swojej społeczności. Chciała być tam dla ludzi” – powiedziała Tabet, dodając, że Bencomo jest dwujęzyczny i pomagał wydziałowi w pokonaniu wszelkich barier językowych.
Tabet powiedział, że przyjaźni się z Bencomo od 15 lat, a ostatni raz rozmawiał z nią dzień przed jej śmiercią.
„Oboje nie mogliśmy się doczekać wakacji” – powiedział. „Będzie mi brakowało jej uśmiechu i prawdziwego uznania dla wszystkich, którzy tu byli”.
Leonardo Beltran, ojciec ofiary Leonardo Leyvy, powiedział, że stara się pogodzić ze stratą członków rodziny.
„Umarli nie żyją i nie mogę ich wskrzesić” – powiedział po hiszpańsku, gdy skontaktowano się z nim we wtorek telefonicznie. „To niezwykle trudne”.
Podejrzany był uczniem szkoły średniej w Belen, a najmłodsza ofiara, Alexander, uczęszczała do gimnazjum w Belen, powiedział Lawrence Sanchez, kurator Belen Consolidated Schools. Adrian, lat 17, uczęszczał do szkoły znajdującej się poza okręgiem – powiedział.
System szkolny udostępnił zasoby, aby pomóc uczniom i pracownikom uporać się z tragedią.
„Gramy codziennie ze słuchu” – powiedział Sanchez, dodając, że pierwszy dzień w szkole po zabójstwach „był ciężki”.
w tym tygodniu Sanchez powiedział, że okręg szkolny zobowiązał się do ścisłej współpracy z organami ścigania i władzami szkoły, „aby podjąć kroki, które pozwolą nam zapobiec powtórzeniu się czegoś takiego”.
„Naszym wspólnym obowiązkiem jest zapewnienie naszym dzieciom i rodzinom poczucia bezpieczeństwa, wsparcia i wartości” – napisał.