Na św. Marcina Kłajpeda pachnie gęsiną
Z okazji święta „Święty Marcin. Marcina i jego gęsi” Stare Miasto w weekend tętniło życiem – w sobotni wieczór ludzie tłumnie przybyli na Plac Teatralny, aby obejrzeć pokaz ognia i światła, inne występy i odwiedzić specjalny jarmark.
Odbyły się również gry i zabawy dla rodzin, obchody Dnia Świętego Piotra oraz jarmark i festiwal. Odbyły się również zajęcia dla rodzin i dzieci, przypomnienie legendy o św. Marcinie, dziecięca procesja z lampionami ulicami Starego Miasta i inne wydarzenia.
Jedną z głównych atrakcji były specjały z gęsiny oferowane w miejskich restauracjach, które zostały przygotowane specjalnie na tę okazję, z 21 lokalami na Starym Mieście.
Romena Savickienė, kierownik Centrum Informacji Turystycznej w Kłajpedzie, powiedziała, że restauracje były w stanie sprzedać około tysiąca porcji różnych dań z gęsiny podczas festiwalu.
„Niektóre miejsca sprzedały 120, inne 39, jeszcze inne 35, liczba jest różna. Możemy założyć, że na pewno sprzedano ponad tysiąc. Jak na tego rodzaju danie, powiedziałbym, że to całkiem sporo” – powiedziała R. Savickienė.
Restauracje przygotowały dania z gęsiny wyłącznie na to święto, które oferowało 21 punktów gastronomicznych na Starym Mieście.
Zgodnie z kilkusetletnią tradycją, obchody święta św. Jednak specjalne oferty restauracji w Kłajpedzie obejmowały nie tylko pieczony drób, ale także burgery z foie gras, placki ziemniaczane z mięsem foie gras i placki ziemniaczane smażone na tłuszczu z foie gras.
Jednak w regionie Kłajpedy, gdzie obchodzony jest Dzień Świętego Jerzego, najpopularniejsza jest gęś. Marcina obchodzony jest częściej niż w innych częściach Litwy, dość trudno jest znaleźć hodowców gęsi.
Rolnik z rejonu Kretynga, który wcześniej próbował tej działalności, powiedział, że nie jest już w nią zaangażowany, podczas gdy właściciel gospodarstwa w rejonie Płungė powiedział, że sprzedaje gęsi, które przywiózł z Polski na krótki okres czasu osobom prywatnym, a nie zakładom gastronomicznym.
Kilka lat temu niektórzy rolnicy w regionie powiedzieli „Western Express”, że w porównaniu z innymi rasami drobiu, hodowla gęsi jest dość trudną, czasochłonną i wymagającą dużych zasobów działalnością.
R. Savickienė powiedziała, że niektórzy hodowcy nie przygotowują gęsi na święto św. Marcina, ale na Boże Narodzenie.
„Rolnicy hodują gęsi na Boże Narodzenie, a nie są one jeszcze wystarczająco utuczone na 11 listopada” – powiedziała szefowa Centrum Turystyki i Informacji.
Gytis Kauzonas, szef Litewskiego Stowarzyszenia Hodowli Drobiu, powiedział „Western Express”, że w kraju nie ma gospodarstw zajmujących się wyłącznie hodowlą gęsi – może to być jedynie działalność uzupełniająca dla hodowców drobiu.
„Nie ma takich ferm przemysłowych, gdzie gęsi są hodowane na dużą skalę – jeśli nie ma, to jest ktoś, kto hoduje gęsi obok kogoś innego.
Są też pojedyncze osoby, które to robią, ale są małe, przydomowe i nie dołączają do naszego stowarzyszenia”, powiedział G. Kauzonas.
„O ile wiem, wszystkie gęsi pochodzą z Węgier i Polski”.
11 listopada jako dzień św. Marcina, obchodzony jest w Europie, zwłaszcza w krajach niemieckojęzycznych, od kilkuset lat w celu uczczenia końca jesiennych zbiorów.
W niektórych miejscach obchody obejmują procesje dzieci niosących latarnie i ogniska. Legenda głosi, że dzień św. Marcina jest związany z gęsiami, ponieważ mnich nie chciał zostać wyświęcony na biskupa Turynu i ukrył się w zagrodzie dla gęsi, a ptaki zdradziły go swoim gdakaniem, więc św. Marcin zemścił się, obiecując gęsiom, że zje jedną z nich za każdym razem, gdy obchodzony jest ten dzień.
W Kłajpedzie święto „Święty Marcin. Martynas i jego gęsi” obchodzone jest czwarty rok z rzędu.
R. Savickė uważa, że święto przyjęło się w Kłajpedzie.
„Byli ludzie, którzy specjalnie na tę uroczystość wyszli do miasta, przygotowali się do procesji, a kilkaset osób wzięło udział w zajęciach edukacyjnych.
W festiwalu chodzi o życzliwość, bycie razem i jedzenie, ludzie wychodzą na noc w mieście i to jest ważne. Niektórzy przyjechali nawet specjalnie z innych miast” – powiedziała.