Morrissey twierdzi, że nikt nie chce wydać jego muzyki z powodu „kryminalizacji” wolności słowa: „Wyraź opinię, a trafisz do więzienia
Morrissey podczas koncertu w The O2 Brixton Academy w 2022 r., FOTO: Mario Mitsis / Backgrid UK / Profimedia Images
Brytyjski piosenkarz Morrissey, równie kultowy, co kontrowersyjny, twierdzi, że nie wydał nowego albumu w ostatnich latach nie z powodu braku inspiracji lub pomysłów, ale z powodu tego, co twierdzi, że w jego ojczystym kraju toczy się wojna przeciwko wolności słowa.
„Jak wiecie, nikt nie wyda mojej muzyki” – powiedział publiczności na swoim ostatnim koncercie w amerykańskim stanie New Jersey w Newark.
Koncert odbył się w zeszłą środę, ale jego komentarze pozostały niezauważone nawet przez główne strony internetowe branży muzycznej, takie jak lub , dopóki nie zaczęły być szeroko dyskutowane w mediach społecznościowych.
„Jak wiecie, jestem głównym zwolennikiem wolności słowa. Przynajmniej w Anglii jest ona obecnie uznawana za przestępstwo” – powiedział 65-letni piosenkarz do fanów na swoim koncercie.
„W Anglii nie można swobodnie mówić. Jeśli mi nie wierzysz, pojedź tam. Wyraź swoją opinię, a trafisz do więzienia. To bardzo, bardzo trudne”, podsumował.
Morrissey ukończył swój ostatni album 3 lata temu
Chociaż nie wspomniał wyraźnie, do czego się odnosił, NME zauważa, że prawdopodobnie narzekał, że jego album Bonfire Of The Teenagers nie był już wydawany przez Capitol Records, z którym podpisał kontrakt.
Morrissey nagrał album w latach 2020-2021, deklarując, że jest to „najlepszy album w moim życiu”, jak wspomina inny portal branży muzycznej.
Jednak w 2022 roku Morrissey oświadczył, że „dobrowolnie wycofał się z wszelkich powiązań z Capitol Records”, mimo że zaledwie dwa miesiące wcześniej ogłosił, że wyda album za ich pośrednictwem.
Ujawnił również, że Miley Cyrus, która nagrała wokal do jednego z utworów zawartych na albumie, poprosiła o usunięcie jej głosu z piosenki.
Oba zerwane partnerstwa zostały powiązane z postawą polityczną Morrisseya, byłego wokalisty legendarnego zespołu The Smiths, i jego poparciem dla kontrowersyjnej skrajnie prawicowej, antyislamskiej partii politycznej For Britain.
Kontrowersyjny piosenkarz
Nigdy nie obcy kontrowersjom, Morrissey przyciągnął falę krytyki po jego powiązaniu z partią For Britain. Jego pojawienie się w 2019 roku w odznace partii politycznej doprowadziło niektórych do oskarżenia go o rasizm. Wspieranie partii zraziło nawet niektórych jego fanów.
Poparcie dla For Britain pojawiło się jednak, gdy były wokalista The Smiths wielokrotnie wyrażał swoje niezadowolenie z imigrantów, krytykując liberalną politykę imigracyjną w Wielkiej Brytanii. Wypowiedzi te zostały skrytykowane przez wielu jako ksenofobiczne i podsyciły kontrowersje wokół jego poglądów politycznych.
Jednocześnie artysta znany jest z budowania antykapitalistycznego wizerunku, ostro krytykując wielkie korporacje i to, co nazywa „skorumpowanym przemysłem muzycznym”. Morrissey oskarżył wytwórnie płytowe o wykorzystywanie artystów i przedkładanie zysku nad „autentyczną sztukę”.
Krytyka piosenkarza nie ograniczała się do jego postaw politycznych. Jego wypowiedzi na temat współczesnej kultury, którą określił jako „toksyczną i destrukcyjną”, wywołały gorącą debatę. Niektórzy zarzucali mu, że na starość stał się nostalgiczno-reakcyjny, idealizując przeszłość i demonizując zmiany teraźniejszości.
Morrissey jest również głośnym zwolennikiem praw zwierząt i wegetarianizmu. Prowadził kampanię przeciwko konsumpcji mięsa i okrucieństwu wobec zwierząt, wykorzystując swoją muzykę i głos publiczny do promowania tych spraw.