Ministrowie FSS biorą wolne i zachowują władzę w działaniu – 16.01.2025 – Władza
Ministrowie utrzymali swoją pracę w okresach rekonwalescencji, w coraz bardziej utrwalonym trendzie, który pozwala im zachować kontrolę nad procesami i ograniczać władzę skoncentrowaną w prezesie sądu.
Obowiązek przewodniczącego w czasie przerwy leży w gestii prezydencji i został podzielony. Prezydent pełnił tę funkcję od 20 do 31 grudnia 2024 r., a powróci na urząd między 20 a 31 tego miesiąca. Poseł objął urząd 1 stycznia i potrwa do niedzieli 19 stycznia. Ale nie tylko oni są aktywni.
Większość kontynuowała działalność w tym okresie. Ogółem, licząc osób pełniących służbę, co najmniej 8 z 11 sędziów kontynuowało pracę: oprócz Barroso i Fachina, , , , i .
Dwie ostatnie dedykowane są konkretnym procesom. Dino bierze udział w działaniach związanych ze zmianami parlamentarnymi i pożarami w Amazonii i Pantanielu, natomiast Zanin podejmuje decyzje w sprawach dochodzeń w sprawie sprzedaży orzeczeń sądowych.
Podjęto ważne działania. a w ostatnich dniach odpowiadał za analizę propozycji inauguracji w USA. W czwartek odrzucił wniosek byłego prezydenta (16).
w celu zbadania nieprawidłowości w wydaniu poprawek, a także w kraju na podstawie licencji z Rio de Janeiro.
W notatce STF stwierdza, że ministrowie od lat pracują w czasie przerw, a ostatnio narzędzia technologiczne umożliwiły im wysyłanie zadań z dowolnego miejsca. Stanowi także, że sędziowie nie otrzymują dodatkowego wynagrodzenia za prowadzenie swojej działalności.
Prawnicy i profesorowie prawa przesłuchani przez Arkusz klasyfikują tę tendencję polegającą na braniu urlopów przez ministrów Sądu Najwyższego jako coś, co się utrzyma i może mieć wpływ na dynamikę władzy w sądzie.
Georges Abboud, prawnik i profesor IDP, twierdzi, że dzieje się tak co najmniej od 2021 r., kiedy przewodniczył sądowi. I chociaż jest za wcześnie, aby uważać tę tendencję za wykrystalizowaną, tendencja ta utrwala się z roku na rok wraz ze wzrostem liczby członków, nawet wśród nowo mianowanych ministrów – mówi.
Według niego jedną z przyczyn tego zjawiska może być konflikt decyzji, w którym minister wydaje nakaz, a prezydent następnie go uchyla. Utrzymanie aktywności biur stanowiłoby gwarancję, że sami sprawozdawcy będą mogli analizować wnioski.
W 2018 roku, na dzień przed przerwą, dzień przed wydaniem prawomocnego wyroku i nakazaniem zwolnienia wszystkich osób znajdujących się w tych okolicznościach, decyzja mogła być wówczas korzystna dla Luli.
Sędzia przedłożył decyzję na posiedzeniu plenarnym sądu, stwierdzając, że ma kwalifikacje do złożenia sprawozdania z przebiegu procesu i głosowania, ale dopiero w następnym roku, wraz z otwarciem pierwszego semestru sądowego w 2019 r. .
W 2020 roku ten sam Toffoli, pełniąc funkcję prezydenta, postawił . Kilka dni później Fux, ówczesny zastępca i sprawozdawca procesów w tej sprawie, na czas nieokreślony.
„Następuje wydrążenie władzy prezydenta”, ale nie jest to „zgubna dynamika dla sądu” – kontynuuje Abboud. Wręcz przeciwnie, jego zdaniem, zapobiega to „wojnie nakazów” i pozwala na rozpatrzenie wniosku dokładnie tym, którzy zrobiliby to poza przerwą.
Doktor prawa konstytucyjnego USP, prawnik i profesor Wagner Gundim twierdzi, że sprawa ma związek z konsolidacją władzy. „Zauważycie nawet, że w tych dużych niszach krąży władza” – mówi, wskazując Gilmara Mendesa i Moraesa na bieguny w tym sensie.
Aby uniemożliwić kolegom wzięcie spraw w swoje ręce w sprawach, w których są sprawozdawcami, ministrowie rezygnują z urlopu. „Nie chodzi tu nawet o osobistą satysfakcję. To raczej kwestia podziału władzy” – mówi prawnik. „Robią to, aby utrzymać władzę w swoich rękach”.
Z innej perspektywy profesor prawa konstytucyjnego PUC-SP Marcelo Figueiredo twierdzi, że STF na przestrzeni lat zgromadziła wiele uprawnień, co spowodowało wzrost wolumenu procedur. Kontynuacja pracy miałaby więc służyć porządkowaniu kolekcji.
„Przerwa jest przeznaczona dla prawników i pracowników Departamentu Sprawiedliwości, aby odpocząć i odetchnąć, aby wrócić do pracy z większą energią. Jednak nie ma na to sposobu, ponieważ nawet przy wszystkich radach ministrów liczba spraw jest nadal bardzo duży” – mówi.
Co więcej, jak mówi profesor, ponieważ w Sądzie Najwyższym nie ma terminów, w których minister może oddać głos (z wyjątkiem sytuacji, gdy chodzi o wniosek o ponowne rozpatrzenie lub w bardziej szczególnej sytuacji), „im szybciej zmniejszy liczbę spraw, musi sędzia, lepiej”.