Minister Zdrowia Republiki Czeskiej Vlastimil Válek powiedział, że praktyki mafii nie mogą wykryć żadnej kontroli
Działanie byłego kierownictwa szpitala uniwersyteckiego Motol zostało opisane przez czeskiego ministra zdrowia Vlastimil Válek jako praktyki szantażowe i mafijne. Według niego kontrole ministerstwa nie mogły wykryć rozległych korupcji. Podkreślił, że nie wpłynie to na opiekę zdrowotną, a projekty, które zostały odpowiednio konkurowane. Powiedział to w piątek na konferencji prasowej, mówi biuletyn TASR w Pradze.
„Chciałbym zapewnić wszystkich obywateli, personelu medycznego i pracowników FN Motol i 2. Wydział medycyny Uniwersytetu Karola, że przypadek szantażu i mafii praktyk dyrektora (Miloslava) Ludvíka, który był dyrektorem tego szpitala przez 25 lat, a nawet minister w jednym z poprzednich rządów, nie ma absolutnie nic związanego z opieką pacjenta, jakości lub możliwości. minister.
Przypomniał sobie, że Ludvík odrzucił Ludvíka w ciągu kilku godzin od interwencji policji i zlecił kierownictwo do tej pory Luciię Valentová-Bartáková, której zadaniem jest ustanowienie systemów kontroli wewnętrznych w szpitalu. „Chociaż jest dla mnie całkiem jasne, że nawet najlepszy system kontroli, jeśli dyrektor zachowuje się jak mafioso i szantaż po odpowiednich konkursach, nie ujawnia tego” – powiedział Válek, dodając, że koordynuje procedurę z finansami, przemysłem i komisją europejską.
Płatność funduszy z krajowego planu odnowienia została zawieszona
Dodał, że ze względu na wstępną ostrożność i ochronę interesów finansowych UE i czeskich, zawiesili dalszą wypłatę funduszy z krajowego planu odnowienia, że mieli udać się do FN Motol. Jednak projekty nadal są zagrożone planowanym datą zakończenia.
Minister podkreślił również, że sprawa nie była związana z pracownikami służby zdrowia lub naukowcami, którzy pracują w szpitalu, ponieważ nic nie wiedzieli.
Po poniedziałkowej interwencji w szpitalu uniwersyteckim policja oskarżyła 17 osób, w tym jej byłego dyrektora i jego pierwszego zastępcy, którzy według niej systematycznie wykorzystywały procesy w przyznawaniu umów publicznych szpitalnych. Jednocześnie uczestniczyli w uszkodzeniu interesów finansowych UE, oszustw związanych z dotacją, przekupstwem lub praniem pieniędzy. Główny podejrzany zagraża 12 lat za kratkami.