Minister obrony USA Pete Hegseth odwiedził Polskę
Polski minister obrony Wladyslaw Kosiniak-Kamysz powitał amerykańskiego ministra obrony Pete’a Hegsetha w Polsce w ramach swojej pierwszej oficjalnej dwustronnej wizyty w Europie. Obie strony potwierdziły siłę polskiego sojuszu i omawiały pogłębiającą się współpracę w dziedzinie obrony, informuje biuletyn Warszaw TASR.
Minister USA podkreślił, że wybór Polski na pierwszą dwustronną wizytę nie była przypadkowa. „Postrzegamy Polskę jako amerykańskiego sojusznika w Europie. Jest modelem sojusznikiem nie tylko słowami, ale także w czynach – powiedział Hegseth.
Kosiniak-Kamysz docenił, że pomimo cięć w wydatkach Polska nie zostanie wykluczona z funduszy amerykańskich na poparcie modernizacji armii. Według niego sojusz Polski i USA nigdy nie był tak silny. „Polska to kraj, który oznacza zagrożenie. Wiemy, jak ważne jest bezpieczeństwo i pokój – powiedział, przypominając, że wolność, pokój i bezpieczeństwo wymagają władzy, która nie jest możliwa bez inwestycji.
Hegseth podkreślił polską obronę i wsparcie dla żołnierzy amerykańskich pracujących w kraju. Dodał, że w Polsce jest prawie 8 000 amerykańskich żołnierzy, którzy chwalą akceptację i współpracę z polskimi siłami zbrojnymi.
Ministrowie zgodzili się na potrzebę wzmocnienia współpracy
Obaj ministrowie zgodzili się na potrzebę wzmocnienia współpracy w branży obronnej. Omówili produkcję amunicji i tworzenie wspólnych przedsięwzięć, podczas gdy Polska ma ambicję stać się centrum infrastruktury i służby technologii obrony. „Naszą strategią jest bycie transatlantyckim mostem, który łączy USA i Europę” – powiedział polski polityk.
Hegseth skomentował również kwestię ewentualnego zmniejszenia liczby żołnierzy amerykańskich w Europie w ramach umowy z Rosją. Podkreślił, że USA są zdeterminowane, aby wspierać NATO, a obecność USA w Europie jest ważna, aby powstrzymać prezydenta Rosji Władimira Putina, ale kraje europejskie muszą bardziej inwestować we własną obronę. „Nie można założyć, że amerykańska obecność na kontynencie odbędzie się wiecznie” – powiedział, mówiąc, że USA muszą poradzić sobie z kryzysami bezpieczeństwa w innym miejscu na świecie.
Zapytany o przywrócenie granic Ukrainy przed 2014 r., Hegseth odpowiedział, że ważne jest wprowadzenie realizmu do dyskusji i oznaczył go wraz z obecnością żołnierzy amerykańskich na jego terytorium jako mało prawdopodobnym. Jednocześnie podkreślił, że celem USA jest zakończenie konfliktu i powstrzymanie walki.
„Putin deklaruje się jako zwycięzca, bez względu na to, że bohater Ukraińczyków udało mu się uniemożliwić mu to, co chciał” – powiedział Hegseth. Odpowiedź jest świadoma zagrożeń i groźb i zbiorowej zdolności do zniesienia go.
Jego polski kolega z departamentu dodał, że jedyną obroną przed zagrożeniami jest twarda siła armii i społeczeństwa. „Dzisiaj nadszedł czas, aby obudzić tych, którzy spali w iluzji spokojnego świata przez ostatnie 30 lat” – podsumował.
Hegseth spotkał się również z polskim prezydentem Andrzejem Dudą i odwiedził bazę lotniczą w Propidz na zachodzie Polski.