Mężczyzna z Kłajpedy, który nie otrzymał odszkodowania za protezę stawu, czuje się zawiedziony przez państwo.
Mieszkańcy, którzy czekają w kolejce na operację wymiany stawu i zapłacili za nią z własnych pieniędzy, nie mogą już ubiegać się o odszkodowanie za protezę stawu kosztującą około 500 euro.
Państwo zniosło ten przepis, aby zapewnić, że wszyscy czekają tak samo, ale niektórzy pacjenci czują się osaczeni: albo muszą znosić ból, albo muszą czekać na swój czas z niższymi dochodami.
Kiedyś tak, teraz nie
Po tym, jak lekarze zdiagnozowali potrzebę wymiany stawu biodrowego, Dainius z Kłajpedy został umieszczony na liście oczekujących na refundowaną protezę na początku kwietnia, gdzie musiał czekać około czterech miesięcy.
Nie chcąc być tak długo niedogodnym, pracujący mężczyzna pożyczył pieniądze i wymienił staw przed swoją kolejką pod koniec maja.
„Żebym nie musiał znosić bólu, żebym mógł pracować” – mówi mieszkaniec Kłajpedy.
Co więcej, 48-latek nie chciał stracić swoich dochodów, ponieważ wysokość zasiłku chorobowego zależy od zarobków danej osoby w ciągu trzech kolejnych miesięcy i wynosi około dwóch trzecich otrzymywanego wynagrodzenia.
Jednak głównym motywem, dla którego Dainius nie czekał w kolejce, było jego doświadczenie: kilka lat temu przeszedł taką samą operację stawu biodrowego drugiej nogi, za którą zapłacił z własnej kieszeni i otrzymał odszkodowanie, gdy czekał w kolejce.
Teraz nie jest to już możliwe.
„Złożyłem wniosek o odszkodowanie w połowie lipca i powiedziano mi, że nie jest to możliwe, ponieważ procedura uległa zmianie. Nikt nie poinformował mnie o tym przed operacją” – powiedział Dainius w wywiadzie dla „Vakarų ekspres”.
Chce, aby wszyscy czekali tak samo
Państwowy Fundusz Pacjentów (SPC) potwierdził „Western Express”, że państwo nie będzie wypłacać odszkodowań osobom, które przeszły operację z własnych pieniędzy od 2023 roku, aby zapewnić, że niektórzy ludzie nie zyskają przewagi nad innymi.
„Celem jest zapewnienie, że wszyscy mieszkańcy, którzy mają środki finansowe na zakup endoprotezy na własny koszt i ci, którzy nie mają takich środków, będą czekać tyle samo czasu na operację endoprotezy” – czytamy w komentarzu instytucji.
Mężczyzna, który nadal przechodzi leczenie po operacji, twierdzi, że nie może być uważany za bogatszego od innych, ponieważ pożyczył pieniądze na operację.
„Czy mogę być uważany za bogatego? Pożyczyłem na to pieniądze i w tej chwili każdy grosz jest dla mnie na wagę złota” – powiedział.
Według Dainiusa, nie spodziewa się on odzyskać swoich pieniędzy poprzez upublicznienie swojej historii, ale chce podnieść świadomość wśród wielu braci w losie, którzy czekają w kolejce i którzy mogą zrobić to samo, nie wiedząc, że nie otrzymają odszkodowania: „Przynajmniej taka będzie korzyść”.
Mężczyzna twierdzi jednak, że państwo jest wobec niego niesprawiedliwe.
„W końcu płacę obowiązkowe ubezpieczenie zdrowotne, więc przynajmniej mam prawo do bezpłatnego leczenia” – powiedział mieszkaniec Kłajpedy.
Dainius argumentuje, że taki sam czas oczekiwania dla wszystkich – dla tych, którzy znaleźli możliwość wcześniejszego zapłacenia i tych, którzy tego nie zrobili – również nie jest logicznym warunkiem, ponieważ sytuacja ludzi jest różna.
„Na przykład dla mnie ból był bardzo silny, czekanie cztery miesiące było prawdziwym nieszczęściem. Leczenie kosztuje również państwo, a zasiłek chorobowy musi być wypłacany w czasie, gdy mogłabym pracować. Co więcej, dzięki operacji zwolniłem miejsce w kolejce, co jest lepsze dla wszystkich oczekujących. Nie wiem, dlaczego zmieniono procedurę”, powiedział mężczyzna.
Do 2023 r. pacjenci mogli kupić własną protezę bez konieczności czekania na protezę finansowaną przez państwo, ale mogli otrzymać zwrot kosztów tylko wtedy, gdy czekali na swoją kolej.
Zmieniona procedura refundacji stanowi, że osobiste pieniądze wydane na protezę nie stanowią podstawy do zwrotu kosztów.
„Środki wykorzystane na zakup endoprotezy nie stanowią podstawy do uzyskania refundowanego świadczenia szpitalnego w innej kolejności niż ogólna” – komentuje OZŚ.
Procedura przyznawania refundacji została zmieniona rozporządzeniem Ministra Zdrowia. „Vakarų ekspres” zapytał Ministerstwo Zdrowia, kto zainicjował tę zmianę i jakie były jej motywy, ale w ciągu tygodnia nie otrzymał odpowiedzi.
Czas oczekiwania jest różny
Według danych SCC, w lipcu tego roku 156 osób oczekiwało na bezpłatną operację wymiany stawu biodrowego w Szpitalu Uniwersyteckim w Kłajpedzie, a średni czas oczekiwania wynosił 3 miesiące.
Na całej Litwie czekało ponad 1,7 tys. osób, z różnym czasem oczekiwania: na przykład w Szpitalu Republikańskim w Kłajpedzie (46 pacjentów czekało w lipcu) – miesiąc, a w Szpitalu Republikańskim w Poniewieżu – ponad rok.
Pozycja pacjentów w kolejce zależy od czasu złożenia wniosku.
W ubiegłym roku na Litwie przeprowadzono ponad 6 000 operacji wymiany stawu biodrowego i około 4 000 operacji wymiany stawu kolanowego. W lutym tego roku ponad 12 000 osób czekało na wymianę stawu, a SCA kupuje około 11 000 protez stawu kolanowego i biodrowego rocznie.