Media: obóz koncentracyjny z salą tortur dla Ukraińców znaleziony na Białorusi
Wiosną 2022 r. rosyjskie wojsko utworzyło obóz w białoruskim mieście Narowla, w którym torturowano ukraińskich więźniów.
Wynika to z badania przeprowadzonego przez Schemes Project ukraińskiej służby Radia Wolność we współpracy z Białoruskim Centrum Badawczym i białoruską służbą Radia Wolność, przy wsparciu The Reckoning Project i grupy hakerów Cyber Guerrillas.
Analizując zdjęcia satelitarne, filmy propagandowe więźniów, zeznania byłych więźniów i dane uzyskane od hakerów, dziennikarze zidentyfikowali dokładną lokalizację wcześniej zgłoszonego obozu filtracyjnego w Narowli w obwodzie homelskim.
Okazało się, że punkt filtracyjny, w którym przebywali zarówno ukraińscy żołnierze, jak i cywile, znajdował się na terenie jednego z budynków białoruskiego przedsiębiorstwa państwowego „Sojusz Prypeć”.
Zdjęcia satelitarne pokazują, że rosyjskie wojsko pozostało tam co najmniej do maja 2022 roku.
Nagranie z kamery rosyjskiego żołnierza pokazujące inwazję na Ukrainę z Białorusi, transport sprzętu wojskowego przez Czarnobyl i zatrzymanie ukraińskich żołnierzy w rejonie Butcha zostało znalezione przez mieszkańca regionu kijowskiego i przekazane Radiu Liberty.
Śledczy zbadali ponad sto punktów, które pasowały do opisu ofiar, które przeszły przez obóz, Kyrylo Ovsyanyi, dziennikarz projektu Schema Radia Liberty, powiedział Present Time.
„Setki, a może tysiące Ukraińców, zarówno wojskowych, jak i cywilów, przeszło przez ten obóz. Niektórzy żołnierze już wrócili z niewoli.
Wiem, że wielu żołnierzy, którzy przeszli przez ten obóz filtracyjny na Białorusi, nadal znajduje się w niewoli. I wiem, że wielu cywilów, którzy przeszli przez ten obóz, nadal jest w niewoli.
Wielu z nich przebywa w rosyjskich więzieniach.
Miejsce pobytu niektórych z nich jest nieznane i mamy nadzieję, że nasze śledztwo pomoże ustalić ich miejsce pobytu i wyjaśnić, że odpowiedzialność za takie zbrodnie zostanie pociągnięta do odpowiedzialności w taki czy inny sposób” – powiedział dziennikarz.
Larysa Yahodynska, mieszkanka obwodu kijowskiego, powiedziała, że jej dwóch synów zostało wywiezionych na Białoruś przez rosyjskie wojsko pod koniec marca 2022 roku.
Młodszy z nich, Vladislav, który był wówczas niepełnoletni, został zabrany do domu z sierocińca w Mozyrzu, podczas gdy starszy został zabrany do Rosji.
Teraz, według śledczych, przebywa w rosyjskiej kolonii.
Vladislav Yakhodynsky powiedział, że on i jego brat zostali przewiezieni samochodem na terytorium Białorusi. „Byli tam strażnicy graniczni i zapytałem ich [kur mes esame]. Powiedzieli: „Białoruś, Narowla”, dziennikarze zacytowali jego słowa.
Według niego więźniowie byli przetrzymywani na terenie przypominającym opuszczony kołchoz. Ukraiński żołnierz Viktor podał podobny opis miejsca, w którym był przetrzymywany.
Został tam zabrany mniej więcej w tym samym czasie, co bracia Jagodyńscy.
„Zawiązano nam oczy. Zabrano nas do samochodów. A teraz towarzysz, [su kuriuo] byliśmy razem, mówi, że słyszał Narovle”, powiedział.
Bohdan Lysenko, członek ukraińskich sił zbrojnych, który został schwytany przez armię rosyjską pod koniec marca 2022 r., nazywa obóz w Narowli „obrazem propagandowym” i mówi o torturowaniu cywilów.
„Cywile byli tam bici, broń Boże… To znaczy, cały czas były krzyki”, powiedział cytowany przez dziennikarzy żołnierz. Vladyslav Yakhodynsky również mówił o pobiciach.
Zbieraniem zeznań na temat obozu filtracyjnego w Narovly zajmują się również organizacje pozarządowe, których prawnicy reprezentują ukraińskie ofiary w sądzie.
Dziennikarze piszą, że liczba ukraińskich cywilów wywiezionych do Narowli przez rosyjskie wojsko może iść w setki.
Śledztwo stwierdza, że obóz nie mógł zostać otwarty bez wiedzy białoruskich władz, a działania rosyjskich wojskowych mogą stanowić naruszenie Konwencji Genewskiej.
Zobacz wideo – Obóz koncentracyjny Łukaszenki z salą tortur dla Ukraińców: