Maroko wysyła sygnał SOS do Hiszpanii w związku z osieroconą łodzią patrolową
On Rząd Maroka oficjalnie zażądał w ten piątek pomóc Hiszpanii aby wypłynąć na powierzchnię jego łódź patrolowa, utknął w wodach Melilli od ponad 30 godzin.
Według Europa Press, powołując się na źródła portu w Melilli, reżim Mohameda VI zainicjował operację zażądać interwencji specjalistycznych środków które mogłyby przybyć z Kadyksu, Almerii i Kartageny (Murcja).
W rezultacie Delegacja Rządu ogłosiła około godziny 18:00, że „w związku z sytuacją marokańskiej łodzi patrolowej, która utknęła w doku południowym, uruchomiono Krajowy Plan Ratownictwa Morskiego w celu przystąpić do jego ratowania„.
Ponieważ w ten czwartek około godziny 10:30 marokański statek wojskowy i policyjny osiadł na mieliźnie w pobliżu południowej tamy w Melilli, prace mające na celu odzyskanie łodzi patrolowej były prowadzone przez Królewska Marynarka Maroka y dwa holowniki przybył z sąsiedniego kraju, ale prace były do tej pory bezowocnyEuropa Press kontynuuje.
Po 30 godzinach od incydentu na morzu źródła portowe podkreśliły, że władze marokańskie zwróciły się do Hiszpanii o współpracę, biorąc pod uwagę, że łódź o nazwie „El Kaced”nie tylko zostało odzyskane, ale nawet zostało odzyskane pogorszył jego sytuację ponieważ część łodzi jest zatopiona, a konkretnie „część rufowa”.
Przed decyzją Maroka władze portu w Melilli już je podjęły środki zapobiegawcze w przypadku A wyciek łodzi patrolowej i w ten sposób uniknąć, gdyby tak się stało, szkód dla środowiska wybrzeży Melilli.
The Zarząd Portu umieścił stały strażnik z policją na Zaporze Południowej, w przypadku wystąpienia wycieku, i jednocześnie powiadomić swoje biuro ds. ochrony środowiska, aby w tego typu przypadkach zastosowało środki nadzwyczajne. W rzeczywistości sam przewodniczący organu publicznego, Manuel Ángel Quevedo, śledzi akcję ratunkową łodzi patrolowej i konsekwencje, jeśli operacja ta nie będzie możliwa.
Do zdarzenia doszło w pobliżu tamy południowej w Melilli, obok plaży La Hípicapołożonego ponad pół kilometra od Marokański port Beni-Enzar.
Od tego momentu władze portowe pozostają w „pogotowiu” na wypadek, gdyby łódź patrolowa ostatecznie zatonęła i doszło do wycieku, aby w takim przypadku uruchomić ustanowione w protokole środki nadzwyczajne w sytuacjach awaryjnych tego typu. Twierdzili, że statek „Ma nieszczelność w kadłubie i spędzają z nimi cały dzień pompa zęzowa„aby nie dopuścić do zatonięcia.
Według tych źródeł, Marokańska łódź patrolowa odpłynęła Jego czwartkowy poranek port bazowy w Nadorze kiedy silniki wyłączyły się, najwyraźniej „z powodu awarii”, a wschodni wiatr zepchnął łódź na brzeg zanurzony falochron South Dike w Melillipo czym osiadł na mieliźnie.