Mama i moja córka (2) Rozbij całe pęcherze twarzy: cichy zabójca! Przyczyna ujawniona we własnym mieszkaniu
Kobieta o imieniu Joanna Hayes (42) otrzymała poważną reakcję alergiczną po tym, jak odkryła czarną pleśń w swoim mieszkaniu. Mama wyjaśniła, że na jej ciele i twarzy były ogromne czerwone pęcherze, które były gorące i bardzo bolesne. ., ’, Jej dwumaremowa córka również miała problemy, które teraz potrzebują inhalatora z powodu formy.
Poważna alergia z powodu pleśni
Joanna jest w czerwcu 2024 przeprowadziła się z córką do dwupokojowego mieszkania w angielskim mieście Storport-on-Severn. Było to mieszkanie społeczne, które należało do pewnego społeczeństwa. Chociaż pierwsze miesiące były bez żadnych problemów, Mama zauważyła, że zarodniki czarnej pleśni zaczęły rozprzestrzeniać się po mieszkaniu.
Sytuacja była tak zła, że grzyb dostał także jej przechowywane ubrania, a nawet na kanapie. „Zgłosiłem to administratorowi. Zespół wykonało mycie i czyszczenie, ale to nie pomogło i wciąż wraca– powiedziała.
Ale punkt zwrotny miał miejsce, gdy pewnego dnia ugotowała obiad i nagle oddychała. „Myślałem, że to tylko stres, ale Potem zacząłem mocno gryźć moje serce i zawroty głowy. Prawie straciłem przytomność i moja twarz zaczęła mnie opuszczać. Udało mi się Zadzwoń na linię ratunkową i mamę, aby zająć się moją córką. Miałem Epipen po poprzedniej reakcji, ale było to już po gwarancji. Kiedy przyszli ratownicy, potwierdziłem, że mam silny szok anafilaktyczny– wyjaśniła Joanna.
Boję się wrócić do domu
Wkrótce Jej córka również zaczęła cierpieć na podobne objawy. „Niepokoi nas szereg infekcji i problemów oddechowych, co nas czyni Moja córka potrzebuje teraz inhalatora. Nie powinna tego doświadczać po dwóch latach – powiedziała.
Mama jest teraz Boję się wejść do lądu i razem z córką są zmuszone spać w samochodzie. „Z powodu tej reakcji zdałem sobie sprawę, że zarodniki grzybów mają fizyczny wpływ na moje zdrowie. Martwię się o moje życie i Nie mogę zaryzykować zostawiania mojego dwóch -latku -na losie– zauważyła prosi firmę o usunięcie formy lub znalezienie jej nowego domu.
Firma przeprosiła za złe warunki w jej mieszkaniu i Powiedziała, że będzie próbowała czuć się bezpiecznie w swoim domu. „Żałujemy, że mają problemy z wilgocią i pleśnią. Jesteśmy z nią ściśle z nią pracowała nad wyeliminowaniem problemu i rozwiązania innych napraw, które zgłosiła. Planowaliśmy dalsze prace nad leczeniem dotkniętych obszarów i poinformowaliśmy je o ich kursie ” – mówi rzecznik firmy.