List otwarty nauczyciela do polityków

Bardzo współczuję uczniom. Współczuję też nauczycielom, których zawód w ciągu kilku miesięcy powinien stać się prestiżowy, a którzy w rzeczywistości są pozostawieni zupełnie sami sobie.

Wyobraźmy sobie, że musimy dziś rządzić Litwą bez informacji: bez specjalistycznych analiz, dokumentów, badań, programów. Jak szybko rozwiązałby Pan ten problem?

Tak właśnie my, nauczyciele, od dwóch lat kształcimy Litwę przyszłości. Bez podręczników. Mam wrażenie, że zbliżając się do 2025 roku, kiedy zawód nauczyciela ma zyskać prestiż, zmierzamy w przeciwnym kierunku. Nie mamy już nawet podstawowego i oczywistego narzędzia do nauki.

Dwunastoklasiści przygotowują się do niektórych egzaminów bez podręczników. Dziesiątoklasiści przygotowują się do testów podstawowych osiągnięć edukacyjnych bez podręczników.

Egzaminy są trudne i stresujące emocjonalnie. Wielu litewskich uczniów doświadcza tego bez materiałów, które pomogłyby im się przygotować.

Wszystko zależy od Ciebie.

Brakuje nauczycieli w prawie każdej szkole w kraju, a ci z nas, którzy zostali, są zmuszeni do pracy pod zwiększoną presją: do edukacji, do kopiowania materiałów dla naszych uczniów, do samodzielnego wyszukiwania i tworzenia treści.

Dyrektorzy szkół robią wszystko, co w ich mocy, aby zapewnić swoim szkołom nowe podręczniki, ale po prostu brakuje na to pieniędzy.

Łatwo jest owijać wokół problemu wiele skomplikowanie brzmiących wyjaśnień, tabel i liczb, aby uniknąć odpowiedzialności, ale w klasach i pokojach nauczycielskich mówimy wprost: nie ma podręczników, ponieważ nie ma wystarczającej ilości pieniędzy.

Obecny budżet na podręczniki na ucznia wynosi 26 euro rocznie, co odpowiada kosztowi jednego podręcznika. Tymczasem wraz z odnowieniem programu nauczania każdy uczeń potrzebuje 10-12 podręczników.

Słyszę zaniepokojenie moich kolegów. W szkołach brakuje dziś podręczników do historii, chemii, matematyki, geografii, fizyki, literatury litewskiej, które nie są zastępowane rozwiązaniami cyfrowymi jako narzędziem uzupełniającym, choć tych również brakuje.

Piszę ten list, jestem pewien, w imieniu tysięcy nauczycieli i dziesiątek tysięcy uczniów, ponieważ kwestia podręczników zależy bezpośrednio od Was.

Na szczęście zaopatrzenie szkół w podręczniki jest nieskończenie tańsze niż przyciągnięcie wystarczającej liczby nauczycieli. Tak więc przynajmniej ten problem można rozwiązać teraz, bez czekania i bez krzywdzenia uczniów i nauczycieli.

Pomóżmy młodym ludziom – upewnijmy się, że szkoły mają wystarczająco dużo podręczników już w tym roku szkolnym. Jedyne, co musimy zrobić, to przeznaczyć w przyszłorocznym budżecie wystarczającą ilość pieniędzy na ich zakup.

Słyszymy plany ministerstwa dotyczące zwiększenia kwoty na podręczniki o 5 euro na ucznia i jesteśmy nimi przerażeni. Taka decyzja jest jak zakładanie plastra na ziejącą ranę: coś się robi, ale problem pozostaje.

Oszczędności w edukacji są niezwykle kosztowne, o czym przekonało się już wiele krajów. Nie stańmy się jednym z nich.