Kto zadecyduje o losie Ukrainy: główne mity na temat wojny i pokoju po zwycięstwie Donalda Trumpa
Widzę, że dwie fikcje zyskują na popularności.
Pierwszy mit
Pierwszy dotyczy jakiegoś „planu pokojowego” Trumpa. Nie ma żadnego planu. Nie będzie go przez kilka miesięcy.
Plan to realistyczna propozycja, która w zasadzie pasuje do głównych aktorów, którymi w naszym przypadku są: USA, Chiny, Rosja, Ukraina (w kolejności ich możliwości wpływania na sytuację).
A jeśli pierwsza propozycja nie zadziała, druga, trzecia i tak dalej.
Sam prezydent Trump nie jest zbytnio planistą, ale bardziej intuicyjnym, działającym na podstawie swoich uczuć.
Tak więc Trump musi najpierw zostać zainaugurowany, zespół musi zostać utworzony, plan musi zostać opracowany na podstawie konsultacji, które są obecnie w toku, a następnie musi zostać zatwierdzony.
Wszystko to wymaga czasu. A wszystko, co teraz pojawia się w mediach i w wypowiedziach różnych osób, to seria fałszerstw, polityczno-technologicznych wrzutek i prowokacji, które mają wpłynąć na sytuację, w tym na walkę o bliskość z nowo wybranym prezydentem USA.
Drugi mit
Drugim mitem jest to, że skoro wojna toczy się na terytorium Ukrainy, to Ukraina powinna decydować o warunkach zaprzestania działań wojennych.
Zostało to już wyrażone przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych po wystąpieniu prezydenta Zełenskiego.
Brzmi to przekonująco, ale w rzeczywistości jest wręcz przeciwnie.
Świat jest pragmatyczny aż do cynizmu: jeśli na naszym terytorium toczy się wojna, nie jesteśmy w stanie wyprzeć agresora z okupowanych terytoriów.
Tak więc o wojnie i pokoju zadecydują za nas ci, którzy są tak silni, że nie pozwalają na wojnę na własnym terytorium.
Przede wszystkim USA i Chiny.
Aby negocjować bez Ukrainy, muszą istnieć inne, bardziej przekonujące argumenty niż błyskotliwe frazesy językoznawców.
Po pierwsze, inna sytuacja na froncie, gdzie podziemie nadal posuwa się naprzód.
Autor wyraża swoją osobistą opinię, która może nie pokrywać się ze stanowiskiem redakcji. Autor ponosi odpowiedzialność za dane opublikowane w sekcji „Opinie”.