Kryzys polityczny w Korei Południowej trwa
Dramatyczne sceny, które rozegrały się w piątek (27.12) w parlamencie, wskazują na kryzys polityczny, który w dalszym ciągu nęka ten azjatycki kraj. W obliczu gniewu legislatorów zarówno partii rządzącej, jak i opozycji, parlament przegłosował wniosek o impeachment wobec pełniącego obowiązki prezydenta Hana Dak-soo, który sprawuje urząd zaledwie dwa tygodnie temu.
Co się stało
Opozycja, która posiada większość w parlamencie, oskarżyła pełniącego obowiązki prezydenta Hana o bycie „wspólnikiem” Yuna i przystąpiła do głosowania za postawieniem go w stan oskarżenia.
W normalnych okolicznościach impeachment prezydenta w Korei Południowej wymaga większości dwóch trzecich głosów (200 z 300) parlamentu, ale ponieważ nie ma precedensu dla impeachmentu pełniącego obowiązki prezydenta, przewodniczący Izby orzekł, że niezależnie od tego i w sprawie usunięcia premiera, czyli minimum 151 głosów.
Wywołało to gniew partii rządzącej, której parlamentarzyści otoczyli marszałka Izby i krzyczeli na niego, aby nie dopuścił do procesu. Jednak Han został ostatecznie usunięty, a stanowisko prezydenta objął kolejny członek gabinetu, Minister Finansów Choi Sang-mok – już trzeci w ciągu miesiąca.
Co było wcześniej
Korea Południowa pogrążona jest w niepewności, odkąd Yun zaskoczył kraj i świat, ogłaszając w nocy 3 grudnia na sześć godzin stan wojenny, co wywołało największy kryzys instytucjonalny w epoce demokracji w kraju. Oświadczenie to przywołało wspomnienia mrocznej przeszłości wojskowej, która ciążyła na Korei Południowej, obecnie uważanej za jedną z najsolidniejszych demokracji w Azji.
Prezydent uzasadnił swoją decyzję, zarzucając opozycji manipulowanie parlamentem i spiskowanie z Koreą Północną. Jednak ten skrajny środek natychmiast spotkał się z powszechnym odrzuceniem przez polityków opozycji i jego własną partię. Parlamentowi udało się to położyć dzięki głosowaniu nadzwyczajnemu, które odbyło się 4 grudnia we wczesnych godzinach porannych, podczas gdy wojsko, wykonując polecenia głowy państwa, próbowało przedostać się do izby i przerwać posiedzenie.
W następnych dniach obywatele wyszli na ulice w ramach licznych protestów, gdy opozycja próbowała obalić Yuna, a rząd usiłował zapanować nad „burzą”. Ostatecznie do obalenia Yuna doszło w drugiej próbie, po zbojkotowaniu przez jego partię pierwszego głosowania.
Teraz zatwierdzenie tej decyzji pozostaje Trybunałowi Konstytucyjnemu. Aby jednak tak się stało, konieczne jest powołanie większej liczby sędziów, za co odpowiada prezydent. W istocie jest to także główny powód usunięcia pełniącego obowiązki prezydenta Khana, gdyż opozycja zarzuca mu utrudnianie procesu wraz z pozostałymi członkami partii rządzącej.
Zaznacza się, że jeśli Trybunał Konstytucyjny ostatecznie zatwierdzi tę decyzję, w ciągu 60 dni należy rozpisać nowe wybory, a sondaże wskazują, że opozycja ma przed sobą przewagę. W tej sytuacji opozycja zagroziła kontynuowaniem wydaleń do czasu powołania niezbędnych sędziów.