Kraje europejskie niepokoją się możliwą ingerencją sieci społecznościowych w wybory w 2025 r
Prezydent i inni przedstawiciele rządu skrytykowali decyzję, która zmieniła politykę firmy w zakresie mediów społecznościowych.
Nowy tekst pozwala na powiązanie chorób psychicznych z orientacją seksualną. W firmie zachowanie nienawistne definiuje się jako bezpośredni atak na ludzi, a nie na koncepcje i instytucje.
Meta zobowiązała się jednak do usuwania fałszywych informacji, jeśli bezpośrednio przyczyniają się one do ryzyka bezpośredniego uszkodzenia ciała. Treści bezpośrednio zmieniające funkcjonowanie procesów politycznych w krajach również będą usuwane.
W czwartek rząd brazylijski zabrał głos przeciwko zmianom w firmie.
„Chcemy, aby każdy kraj miał chronioną suwerenność” – powiedział w rozmowie z dziennikarzami.
Wiceprezydent Geraldo Alckmin bronił regulacji dotyczących dużych technologii i podkreślił, że platformy muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności. Według Alckmina firmy będą mogły prowadzić działalność w Brazylii tylko wtedy, gdy będą przestrzegać przepisów.
Poglądy europejskie
Przedstawiciele Kanady, Europy i Australii również odrzucili zakończenie sprawdzania faktów w sieciach Meta. W Niemczech rosną obawy związane z możliwą ingerencją mediów społecznościowych w wybory.
W czwartek (9) Elon Musk przeprowadził transmisję z Alice Weidel, kandydatką na kanclerza skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD).
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz twierdzi, że odrzuca stanowisko biznesmena. „Decydującym czynnikiem jest to, że pan Musk wspierał partię, która jest po części skrajnie prawicowa i, jak widzimy, nie tylko w tym kraju jest aktywna w tym kierunku. I nie tylko z tym się nie zgadzamy” – powiedział w wywiadzie udzielonym w tym tygodniu.
Premier Francji Emmanuel Macron powtórzył, że Musk ingeruje w europejskie procesy wyborcze. „Gdyby dziesięć lat temu powiedziano nam, że właściciel jednego z największych portali społecznościowych na świecie wesprze nową międzynarodową falę reakcyjną i będzie bezpośrednio interweniował w wyborach, w tym w Niemczech, kto by pomyślał? Taki jest świat, w którym żyjemy i z którym mamy do czynienia na polu dyplomacji” – powiedział premier.
Biznesmen machał już do AfD i krytykował kierownictwo premiera Olafa Scholza. Musk stwierdził, że tylko partia może uratować kraj.
Przywódcy Unii Europejskiej wezwali blok do zastosowania środków prawnych, jeśli Musk zadeklaruje poparcie dla kandydata, co narusza unijne przepisy technologiczne dotyczące ingerencji w wybory.
Według sondażu instytutu YouGov 59% Niemców uważa, że wsparcie biznesmena przyniesie korzyści AfD w lutowych wyborach.
*z informacją Reuters