Kolejne oddziały KRLD zaczęły przemieszczać się do regionu Kurska w Rosji

Departament Obrony USA poinformował we wtorek, że „kilka tysięcy” żołnierzy Korei Północnej zmierza w kierunku regionu Kurska w zachodniej Rosji. Pentagon wyraził zaniepokojenie, że wraz z oddziałami KRLD już znajdującymi się w regionie, zostaną one wykorzystane w walce z armią ukraińską. Informację tę podała agencja Reuters.

„Istnieją przesłanki wskazujące na to, że niewielka liczba północnokoreańskich żołnierzy jest już w regionie Kurska, a kilka tysięcy kolejnych prawie tam jest lub oczekuje się, że wkrótce przybędzie” – powiedział rzecznik Pentagonu, generał dywizji Patrick Ryder. Ryder powiedział na briefingu, że Stany Zjednoczone są zaniepokojone domniemanym zamiarem Rosji użycia wojsk północnokoreańskich w walce lub we wsparciu rosyjskich operacji wojskowych przeciwko siłom ukraińskim w regionie Kurska.

Na razie nie wiadomo, czy dotarły one na Ukrainę

Jednocześnie generał Ryder dodał, że nie może potwierdzić przypuszczeń, że wojska Korei Północnej znajdują się na samej Ukrainie.

„Nadal uważnie to monitorujemy i konsultujemy się z naszymi ukraińskimi partnerami, a także innymi sojusznikami” – dodał.

Obwód kurski to region przygraniczny w zachodnioeuropejskiej części Rosji, gdzie w sierpniu przeniknęły wojska ukraińskie. Po tej ofensywie Ukraińcy kontrolują setki kilometrów kwadratowych terytorium.

Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) poinformowała w poniedziałek, że wojska Korei Północnej zostały już wysłane do walk w regionie Kurska, gdzie Rosja próbuje odeprzeć ukraińską inwazję. Według sekretarza generalnego NATO Marka Rutte, oznacza to „znaczącą eskalację” wojny. Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow odrzucił uwagi Rutte, zauważając, że Pjongjang i Moskwa podpisały pakt bezpieczeństwa w czerwcu. Nie potwierdził jednak bezpośrednio obecności wojsk Korei Północnej w Rosji.