Ostatnie posty

Kobieta z Vydmanti tworzy ogród życzliwości bez ogrodzeń

Po co gnić, jeśli można dzielić się z innymi

Eglė, która pochodzi z rodziny z czwórką dzieci, przypomniała, jak jej rodzice, Virginija i Lionginas Gabrėnai, kupili dom i działkę i zasadzili ogród około trzydzieści lat temu. Obecnie rośnie tam 28 jabłoni, 6 grusz i wiele krzewów.

W zeszłym roku Egle, która wróciła do swojej zagrody kilka lat temu, wpadła na pomysł zrobienia dobrego uczynku i podzielenia się plonami z ogrodu. „W zeszłym roku razem z przyjaciółką wkładałyśmy jabłka do worków i zostawiałyśmy je pod drzwiami mieszkań w blokach mieszkalnych, po naklejeniu etykiet, a następnie zabierałyśmy je z powrotem do Połągi.

W tym roku opublikowałam w mediach społecznościowych post zapraszający ludzi do przyjścia do sadu i zerwania własnych jabłek i gruszek” – powiedziała Eglė o powstałym pomyśle.

W jej rodzinie była faza, kiedy wszyscy wyciskali soki i gotowali szarlotki, ale według Eglė nikt już nie pije tyle soków ani nie je tyle owoców.

Dlatego, kiedy zaprosiła ludzi, była szczęśliwa, że ogród był czysty i że wiele osób miało wsparcie. „Po co gnić, jeśli można podzielić się tym z innymi”, powiedziała Gabrėnaitė, dodając, że jej serce rozjaśnia się, gdy widzi nową osobę w ogrodzie.

Kiedy wiadomość została udostępniona, dobroczyńca otrzymała odpowiedź i dużą liczbę nowych osób. „Ponieważ nie chcę tworzyć chaosu w ogrodzie, staram się regulować przepływ ludzi, gdy jestem w domu, uzgadniając z każdym czas przybycia, mając przygotowaną drabinę i szczypce do cięcia owoców. Nie chcę, by ludzie łamali gałęzie i robili bałagan” – powiedziała Eglė.

Zapytana, jak reaguje na negatywne komentarze, uśmiechnęła się i powiedziała, że po prostu ich unika i nie reaguje. „Wszyscy jesteśmy różnymi ludźmi, dla jednego to normalne, a dla innego nie do przyjęcia. Omijam negatywne komentarze, jestem z tymi, którzy są zadowoleni z tej inicjatywy. Z niecierpliwością czekam na opinie nie tylko osób prywatnych, ale także pracowników placówek opiekuńczych, domów dziecka czy domów spokojnej starości”.

Boli mnie, gdy ludzie boją się siebie nawzajem, gdy zamykają się przed sobą. W naszym sąsiedztwie nie ma płotów między sąsiadami, znamy się, przyjaźnimy, dzielimy się wszystkim” – powiedziała Eglė i zatapiając się we wspomnieniach dodała: „Zostałam wychowana przez rodziców w taki sposób, że trzeba podawać pomocną dłoń, że trzeba się dzielić. Jeśli masz kilka jabłek, mówiła moja mama, podziel się nimi z innymi dziećmi, ale jeśli masz tylko jedno, nie zrywaj go i nie jedz, aby nikt tego nie widział i aby nikogo nie bolało serce”.

Nikt nie może zastąpić swojego domu i swojej ziemi

Po dwudziestu dwóch latach życia w Anglii E. Gabrėnaitė wróciła na Litwę z powodu choroby matki. Obecnie codzienne życie młodej kobiety kręci się wokół matki – jak jej pomóc i wesprzeć.

Ponieważ od lat uczęszczała na lekcje pływania, została zatrudniona jako ratownik na basenie Centrum Sportowego Kretinga, ale kiedy stan zdrowia jej matki pogorszył się, musiała porzucić nowo znalezioną pracę. „W Anglii tempo życia jest bardzo szybkie, 24 godziny na dobę, więc prawdopodobnie przychodzi taki czas w życiu każdego, kiedy chce mieć spokój, czuć się komfortowo i być we własnym kraju. Nie chcesz być w biegu, uciekać.

Dobrze jest być w domu. Kiedy wróciłem do domu, otwierałem okno, siadałem i słuchałem ciszy. W każdym obcym kraju nadal będziemy obcy, ale tutaj jest dom, tutaj są nasze korzenie. Mogą być ludzie, którzy się przystosują, którzy się dostosują, ale nadal będą obcymi na obcej ziemi i nikt nie odbierze im ich ziemi, ich domu i ich ojczyzny”.

Po ogłoszeniu, że dzieli się jabłkami i gruszkami ze swojego sadu, wiedeńska kobieta powiedziała, że otrzymała około pięciuset wiadomości, a ponad 100 osób już odwiedziło jej sad.

Po powitaniu wszystkich i przynajmniej krótkiej rozmowie z nimi, Eglė była zachwycona pomysłem i planami ludzi, aby ugotować cydr jabłkowy, wycisnąć sok lub zachować trochę na zimę. „Wierzę, że stary, dojrzały sad zasadzony przez mojego ojca jeszcze długo będzie cieszył wszystkich, którzy znajdą tu jabłka i gruszki uprawiane bez nawozów i chemikaliów oraz piękną tradycję dzielenia się życzliwością” – powiedziała Gabrėnaitė.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.