Kim był Arthur Finkelstein, populistyczny geniusz, który wyniósł do władzy Nixona, Reagana, Orbana i Netanjahu?
Gary’ego Maloneya
Arthur J. Finkelstein (esq) z mężem Donaldem Curiale w 2013 r
Konsultant polityczny, który „sprawił, że negatywny kampanie w formę sztuki” był jednym z najwspanialszych kręcić się lekarze wszechczasów. Podróżował po świecie, od Stanów Zjednoczonych po Europę, a nawet na Bliski Wschód, gdzie zmusił Netanjahu do przefarbowania włosów na siwo, aby wyglądać na bardziej szanowanego.
„Nigdy nie czuł się komfortowo w świetle reflektorów”. „Powiedział, że mu to nie przeszkadza, ale tak było. Wolałbym być konsultantem, który jest lubiany i szanowany przez tak wielu ludzi w polityce”.
Tak opisał to konsultant Larry Weitzner Artura Finkelsteina (1945-2017), człowieka, który był „odpowiedzialny za wybór większej liczby osób do Senatu Stanów Zjednoczonych niż jakikolwiek inny konsultant polityczny”, jak opisał to jeden z jego klientów, Alfonse M. D’Amato.
Al D’Amato, jak go nazywano, był w istocie jednym z hitów w całej karierze Finkelsteina.
Kandydując na senatora w Nowym Jorku, Al D’Damato był „człowiekiem bez charyzmy”, całkowicie ignorowanym przez elektorat. Oto, co opisuje w swojej książce eseista Giuliano da Empoli Inżynierowie Chaosu.
Dlatego Finkelstein próbował to ukryć. Jak wyznał w wywiadzie, „nie miał zbyt wiele materiału do pracy” z tym bezsensownym kandydatem. „Dlatego, Postanowiłem pokazywać to jak najrzadziej. Ani razu nie wysłałem go do telewizora – wyjaśnił konsultant. „Był całkowicie nieistotny dla kampanii”.
A fakt, że nowojorczycy prawie nie mieli kontaktu z Alem D’Amato, nie przeszkodził im w poprowadzeniu go do zwycięstwa, przy założeniu, że Senat był „zbyt liberalny przez długi czas”.
Jak to było możliwe?
Przez rozmowy kampanie negatywne, że Finkelstein był mistrzem. Ta „forma sztuki”, jak ją nazywa autor książki, polega na rozgrywaniu ataku, obnażaniu wad przeciwnika. Czasem za pomocą mniej ortodoksyjnych środków.
Szybko stał się jednym z spin-doktorzy najbardziej wpływowy w historii, bardzo szanowany przez Republikanów. Następnie z wielkim sukcesem współpracował przy kampaniach Richarda Nixona i Ronalda Reagana w 1976 roku.
W dzisiejszych czasach, gdy w krajach, w których panuje wolność prasy, media weryfikują fakty, trudniej jest być: spin-doktor. Ale w latach 70. Finkelstein był geniuszem w sztuce zniekształcają fakty, wykorzystując je na korzyść swoich klientów.
Główną zasługą amerykańskiego konsultanta, który w wieku dwudziestu lat działał już w Partii Republikańskiej i zawsze był „cudownym dzieckiem”, przekształcenie słowa „liberalny” w coś złego.
Jego sukces szybko rozprzestrzenił się po całym świecie, docierając nawet do Europy, a dokładniej na Węgry, gdzie zorganizował jedną z największych w historii kampanii przeciwko imigracjazanim w ogóle pojawił się ten temat w porządku obrad (i to w kraju, w którym migranci stanowili zaledwie 1,4% mieszkańców, a 3% wyborców było nim zainteresowanych).
Dzięki sytuacji kryzysu gospodarczego w 2009 roku kozłem ofiarnym stał się imigrant, „Chcemy, aby Węgry znów należały do Węgrów”. I tak tymi słowami staje się jednym z pierwszych europejskich przywódców skrajnej prawicy, który podnosi na stół kampanii jeden z tematów, które są obecnie najbardziej priorytetowe dla jego rodziny politycznej.
Jak nienawiść do migrantów bierze się znikąd? Cóż, zawsze musi istnieć skupienie, mniejszość lub „problem”, który można zaatakować. W czasie, gdy liczba ataków islamskich rosła, cel był łatwy do zdobycia.
„W polityce prawdziwe jest to, co uważa się za prawdziwe– podsumował sam konsultant w wywiadzie.
Finkelstein miał również jako metodę mikrotargetowanieczyli przeprowadzanie szczegółowych analiz demograficznych, które identyfikują interesy każdego segmentu elektoratu i pozwalają na wysyłanie spersonalizowanych komunikatów do każdej grupy demograficznej, o różnych interesach politycznych.
W 2010 roku Orban wygrał wybory, zdobywając solidne 57,2% głosów, co dodało go do kolejnych 17% w skrajnie prawicowej partii Jobbik w większości (trzy czwarte parlamentu), jakiej nigdy wcześniej nie widzieli ultrakonserwatyści u władzy.
Następnie konsultant osiadł w Europie, gdzie pomógł w powstaniu przywódców skrajnej prawicy na całym kontynencie: w całym kraju wschodnim, jeszcze na przełomie lat 90. i 2000. XX w., próbowano (z sukcesem) udowodnić nowo powstałej demokracji byłego Związku Radzieckiego, że właśnie tego potrzebowali.
Jednak wiele lat wcześniej, w 1996 r., złożył krótką wizytę na Bliskim Wschodzie. To w Izraelu zwyciężył w dotychczasowej polityce: Benjamin Netanjahu, lepiej znany jako „Bibi”. W tym kraju osiągnął jedno z największych osiągnięć możliwych dla konsultanta politycznego: aby niedoświadczony i zawodny ekstremista zwyciężył (według opinii publicznej) w obliczu Pokojowej Nagrody NoblaSzimona Peresa (który podpisał bezprecedensowe porozumienie pokojowe z Palestyną), któremu wszyscy wróżyli zwycięstwo.
Pierwszym krokiem było przefarbowanie włosów szary do Netanjahu. „Aspekt fizyczny jest ważny” – zapewnił później konsultant. „Najgrubszy kandydat wygrywa wybory w 75% przypadków„, dodał.
Hasło było proste i skuteczne: Netanjahu jest dobry dla Żydów”. Pomysł był zatem następujący: kto nie popiera Netanjahu, nie jest prawdziwym Żydem. Wynik? Bardzo zacięte, ale trwałe zwycięstwo. Do dziś stoi na czele kraju.
W przypadku tych i wielu innych epizodów politycznych Finkelstein jest dziś uznawany za jednego z głównych geniusze populistycznej polityki na całym świecie.
Jeśli chodzi o publiczność uniwersytecką w Pradze w 2011 r., jego kampanie były „okrutne i złe”. „Negatywy, negatywy, negatywy – bo inaczej nie można wygrać”.
Karolina Bastos Pereira, ZAP //