Kawa, jajka i biały ryż powiązane z wyższym poziomem PFAS w organizmie człowieka
Substancje chemiczne są codzienną częścią naszego życia i środowiska, w którym się poruszamy. Niestety, osadzają się one również w ludzkim organizmie, często powodując poważne problemy. Czym są tak zwane PFAS i jak uniknąć ich spożywania? Czy jest to w ogóle możliwe?
Skrót PFAS odnosi się do perfluorowanych i polifluorowanych substancji alkilowych, co niewiele mówi osobom spoza laboratoriów chemicznych. Mówiąc prościej, jest to grupa prawie pięciu tysięcy chemikaliów, które mają zdolność gromadzenia się w ludzkim ciele przez całe życie i bardzo trudno byłoby się ich pozbyć. Dlatego też nazywa się je również „wiecznymi chemikaliami”. A konsekwencje? Możliwe uszkodzenie wątroby lub tarczycy, otyłość, a nawet bezpłodność.
Dowiedz się więcej o PFAS w filmie autora Science in the Documentary na youtube:
Źródło.
Starajmy się ich unikać
Oczywiste jest zatem, że powinniśmy unikać takich substancji tak bardzo, jak to tylko możliwe. Prawdą jest też, że w dzisiejszym świecie jest to praktycznie niemożliwe. Dlatego przynajmniej przypomnijmy sobie ich istotne źródła.
Poza niektórymi owocami morza, które przecież w naszym kraju spożywane są w ograniczonym zakresie, PFAS można znaleźć również w miejscach, w których prawdopodobnie nie spodziewalibyśmy się niczego podobnego – w kawie, ryżu czy nawet jajkach.
Uważaj na kubki i opakowania
Nie chodzi o to, że żywność sama w sobie jest pełna chemikaliów, ale raczej o to, że do zanieczyszczenia dochodzi podczas przetwarzania. Jeśli chodzi o picie kawy, eksperci ostrzegają przed kupowaniem jej w automatach lub kawiarniach, gdzie przygotowują napój na wynos, tj. w plastikowym lub papierowym kubku.
Nawet papierowy kubek jest pokryty substancjami hydrofobowymi na swojej powierzchni, aby utrzymać kawę wewnątrz pojemnika. I to właśnie tam znajduje się wiele wyżej wymienionych chemikaliów, które osadzają się w organizmie, ale są prawie niemożliwe do późniejszego usunięcia.
Wyższe plony, więcej nawozu
Ryż został wymieniony jako następny. Gdyby był uprawiany zgodnie z prawami natury, tj. tylko w jakości organicznej, z pewnością nie musielibyśmy się martwić o takie negatywne skutki.
Jeśli jednak jego hodowcy, próbując zwiększyć plony, wspomagają się przemysłowo produkowanymi nawozami i pestycydami, to mówimy o zupełnie innej sytuacji. Co więcej, materiały opakowaniowe, w których ryż podróżuje po świecie przez wiele miesięcy, również nie są całkowicie bez winy.
Nawet jajka nie są „bezpieczne”
Na koniec możemy wspomnieć o jajkach. Te biologiczne przetwory są dość podatne na wchłanianie i zatrzymywanie substancji chemicznych, które dostają się do organizmu kur, na przykład w paszy.
Nie jest to duży wyjątek w hodowli fabrycznej, ale rolnicy, którzy pozwalają swoim pierzastym podopiecznym wypasać się na otwartej przestrzeni, również powinni zachować ostrożność. Wynika to z faktu, że trawa i inne pasze mogą być zanieczyszczone chemikaliami pochodzącymi z nawozów, ścieków itp. Dlatego konieczne jest monitorowanie obszaru, po którym poruszają się kury.
Trudno się przed nimi bronić
Chociaż powyższe były przykładami trzech powszechnie spożywanych produktów spożywczych, musimy stale przypominać sobie, że takie substancje można znaleźć niemal wszędzie. Jeśli chcemy ograniczyć ich spożycie (praktycznie nie możemy temu zapobiec), powinniśmy wybierać żywność jak najbardziej świeżą, regionalną i nieopakowaną w plastik.
Używanie nieprzywierających naczyń kuchennych i drewnianych naczyń kuchennych (tj. nie plastikowych przyborów kuchennych) jest również dobrą radą. Czy to wygląda na powrót do przeszłości? Oczywiście, do przeszłości, do natury i jej zdrowej prostoty.
Źródła: www.theguardian.com, www.commondreams.org, www.gloucestershirelive.co.uk
