Kanclerz Niemiec zaprzecza doniesieniom o planowanej wizycie w Moskwie
Opozycyjny niemiecki poseł twierdził, że kanclerz Niemiec Olaf Scholz wybiera się do Moskwy przed wyborami. Scholz był oburzony tą wypowiedzią.
W niedzielę kanclerz Niemiec Olaf Scholz zaprzeczył twierdzeniom posła opozycji, jakoby wybierał się on do Moskwy przed lutowymi wyborami. Ostatnia wizyta Scholza w stolicy Rosji miała miejsce zaledwie kilka dni przed rozpoczęciem rosyjskiej inwazji na Ukrainę w lutym 2022 roku – podaje DPA, z której czerpie TASR.
Roderich Kiesewetter z Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) napisał na portalu społecznościowym X, że Niemcy muszą „przygotować się na niespodziankę w kampanii wyborczej”. Jego zdaniem coraz więcej wskazuje na to, że kanclerz Scholz uda się do Moskwy lub spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putina jeszcze przed 23 lutego, czyli dniem, w którym odbędą się w Niemczech przedterminowe wybory do Bundestagu.
Komentarze go oburzyły
„To fałszywe twierdzenie, nie wolno robić czegoś takiego, jest to głęboko nieprzyzwoite, nie ma powodu” – odpowiedział w niedzielę w Berlinie Scholz. Według DPA był wyraźnie oburzony tymi spekulacjami.
Rzecznik rządu federalnego Steffen Hebestreit zapowiedział wcześniej, że za jego uwagi zostaną podjęte kroki prawne przeciwko Kiesewetterowi. O rozpowszechnianie fałszywych informacji oskarżali posła opozycji także inni członkowie Socjaldemokratów Scholza (SPD). Lider klubu parlamentarnego SPD Rolf Mützenich nazwał te oświadczenia „fikcyjnymi”.
W listopadzie Scholz po raz pierwszy od prawie dwóch lat rozmawiał przez telefon z Putinem, co wywołało oburzenie w Kijowie, a także w niektórych krajach członkowskich NATO z Europy Wschodniej, przypomniała DPA. Kanclerz bronił tej rozmowy telefonicznej z szefem Kremla i w ostatnich tygodniach wielokrotnie wyrażał zainteresowanie jej ponownym odbyciem.