Joe Biden pozostaje winny pokonania Kamali Harris
Gazeta twierdzi, że pewność siebie Joe Bidena „pozostała niezachwiana pomimo coraz bardziej widocznego wpływu jego wieku”. W rezultacie „nie był w stanie przedstawić skutecznej argumentacji” przeciwko Donaldowi Trumpowi, republikaninowi, który wygrał wybory prezydenckie.
Oczekiwano, że Joe Biden będzie „pomostem do następnego pokolenia Demokratów”, ale on „zerwał ten pomost”, nie startując w wyborach prezydenckich, powiedział Douglas Brinkley, demokratyczny profesor historii na Uniwersytecie Rice.
„Jego prezydentura nie będzie wysoko oceniana, ponieważ został zatrudniony do zniszczenia Trumpa i Trumpizmu, które są żywe i mają się dobrze w Ameryce”, dodał.
Późne wycofanie kandydatury przez Joe Bidena pozbawiło Demokratów możliwości aktywnej debaty nad tym, kto mógłby go zastąpić.
Według NYT, Joe Biden „tak długo zwlekał z wycofaniem swojej kandydatury”, że jego wiceprezydent, Kamala Harris, „faktycznie odziedziczyła nominację bez słuchania wyborców”.
Wielu Demokratów wyraziło oburzenie faktem, że pani Harris pozostawiono zaledwie kilka miesięcy na kampanię.
„Powinniśmy byli przeprowadzić prawybory z udziałem wszystkich utalentowanych ludzi, a to dałoby nam lepszą okazję do rozpowszechnienia informacji o kandydatach” – powiedział Mark Buell, prominentny zwolennik Partii Demokratycznej, który wsparł kampanię kandydatki Demokratów.
Dziś wszyscy Demokraci zapomnieli o chórze publicznego poparcia dla Joe Bidena, broniąc jego publicznych błędów i publicznych wpadek, tłumacząc, że jest idealny na kolejną kadencję.
Kogoś jednak trzeba winić – dlaczego więc nie Joe Bidena, który przeszedł już na polityczną emeryturę?