Jedna z legendarnych greckich wysp powoli tonie w morzu, w pobliżu obszarów, które przyciągają najwięcej turystów
W mitologii greckiej była uważana za miejsce narodzin boga Apolla i najświętszą ze wszystkich wysp świata, ale teraz wyspa Delos powoli tonie w morzu, a archeolodzy biją na alarm w sprawie ochrony tamtejszego stanowiska archeologicznego, jednego z najważniejszych w Europie, donosi AFP.
Wyspa Delos, która została wpisana na listę światowego dziedzictwa kulturowego UNESCO w 1990 roku, znajduje się w niewielkiej odległości od Mykonos, jednego z najpopularniejszych miejsc turystycznych w Grecji.
Turyści, którzy chcą odwiedzić stanowisko archeologiczne na Delos, mogą to zrobić tylko promem z jednej z sąsiednich wysp (Mykonos, Paros lub Naxos) i muszą wrócić z powrotem tego samego dnia.
Na Delos nie ma zakwaterowania, a jej stała populacja liczy zaledwie kilku mieszkańców. Grecki spis powszechny z 2001 r. wykazał 14 mieszkańców wyspy, choć nowsze dane z 2011 r. wykazały 24 mieszkańców.
Pod względem administracyjnym jest częścią gminy Mykonos.
O jego dawnej świetności pamiętają już tylko ruiny i archeolodzy badający to miejsce. W czasach hellenistycznych, a później rzymskich, wyspa Delos była domem dla jednego z najważniejszych sanktuariów religijnych w basenie Morza Śródziemnego.
Dla wprawnego oka archeologa, wyspa otoczona lazurowymi wodami i jej 2,000-letnie budynki oferują mikrokosmos informacji o codziennym życiu w klasycznej starożytności.
Jednak w ciągu zaledwie kilku dziesięcioleci nawet te ostatnie ślady znikną wraz ze wzrostem poziomu mórz z powodu zmian klimatycznych i topnienia lodowców. Naukowcy ostrzegają, że świątynie strzeżone przez kamienne lwy mogą zostać utracone na zawsze.
Problemy wyspy Delos dramatycznie wzrosną przed przełomem wieków
„Delos jest skazana na zniknięcie za około 50 lat”, powiedziała AFP Veronique Chankowski, dyrektor EFA, Francuskiej Szkoły Archeologii w Atenach.
Archeolodzy EFA prowadzili wykopaliska na Delos przez ostatnie 150 lat w ramach umowy z państwem greckim.
„Cichy” dramat, jaki przeżywa maleńka wyspa na Morzu Egejskim, ostro kontrastuje z popularnością sąsiedniego Mykonos, które przyciąga setki tysięcy odwiedzających rocznie, pomimo ostatnich problemów z liczbą turystów.
Najbardziej widoczne uszkodzenia budynków na Delos znajdują się jednak na obszarze, który jest obecnie niedostępny dla turystów. W czasach świetności wyspy obszar ten był domem dla handlowego centrum Delos, z jego kupcami i budynkami magazynowymi.
„Woda dostaje się do złóż zimą. Szlifuje fundamenty ścian” – wyjaśnia Jean-Charles Moretti, dyrektor francuskiej misji na Delos.
„Każdej wiosny widzę, jak zawalają się nowe ściany” – mówi Moretti, który prowadzi wykopaliska na wyspie od 40 lat.
Chankowski dodaje, że tylko w ciągu ostatnich 10 lat poziom wody w niektórych częściach wyspy wzrósł nawet o 20 metrów.
Badanie przeprowadzone w ubiegłym roku przez Uniwersytet w Salonikach wykazało, że oprócz wzrostu poziomu morza, rosnące temperatury i wilgotność mogą znacząco wpływać na skład chemiczny niektórych materiałów używanych do wznoszenia starożytnych budynków, które są obecnie uważane za zabytki historyczne.
„Podobnie jak ludzkie ciało, zabytki są zbudowane tak, aby wytrzymać określone temperatury” – powiedziała Efstathia Tringa, koordynatorka badania, w wywiadzie dla greckiej gazety Kathimerini.
Turyści sprawiają dodatkowe kłopoty archeologom na greckiej wyspie
Dodatkowy problem stanowią turyści przybywający z samego Mykonos, którzy często nie przestrzegają zasad i zbaczają ze szlaku dla zwiedzających, wkraczając na obszary objęte zakazem wstępu.
A latem, gdy w Grecji panuje pełnia sezonu letniego, tylko niewielka liczba archeologów przebywa na Delos, by badać to miejsce.
Dla starożytnych Greków wyspa Delos była miejscem narodzin Apolla, boga światła, sztuki i uzdrawiania, oraz jego siostry Artemidy, słynnej bogini łowów.
Obaj bogowie byli jednymi z najważniejszych w greckim i rzymskim panteonie, choć Rzymianie czcili Artemidę pod zlatynizowaną nazwą Diana.
U szczytu swojej chwały w okresie rzymskim Delos przyciągało pielgrzymów i kupców z całego basenu Morza Śródziemnego i stało się miastem liczącym około 30 000 mieszkańców.
Jednak bogactwo i popularność wyspy przyniosły jej również dekadencję. W I wieku p.n.e. została dwukrotnie splądrowana i ostatecznie całkowicie opuszczona.
Chankowski, dyrektor EFA, mówi, że na razie ściany budynków zostały wzmocnione drewnianymi belkami. Podkreśla jednak, że potrzebne są bardziej złożone środki i trwały multidyscyplinarny wysiłek.
„Wszystkie nadmorskie miasta stracą znaczne obszary, które obecnie znajdują się na poziomie morza” – powiedziała AFP Athena-Christiana Loupou, grecka archeolog, która jest również przewodnikiem dla turystów przybywających na wyspę.
„Zastąpiliśmy plastikowe słomki papierowymi, ale przegraliśmy tę wojnę” o ochronę miejsc takich jak Delos, powiedziała z goryczą.