Jean-Noël Barrot mówi, że sojusznicy nie powinni ograniczać wsparcia dla Ukrainy
Ukraina może użyć francuskich rakiet dalekiego zasięgu w samoobronie.
Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Noël Barrot powiedział, że nie ma „czerwonych linii” w sprawie wsparcia dla Ukrainy. Dodał, że Ukraina może użyć francuskich pocisków dalekiego zasięgu „w samoobronie”, atakując cele w głębi Rosji. TASR donosi o tym zgodnie z raportem agencji informacyjnej DPA i BBC.
W wywiadzie dla BBC opublikowanym w sobotę, szef francuskiej dyplomacji nie sprecyzował, czy Kijów użył francuskiej broni w swoich atakach na Rosję.
Barrot wyklucza taką możliwość
Według Barrota, zachodni sojusznicy nie powinni ograniczać wsparcia dla Ukrainy i „nie wyznaczać i nie wyrażać czerwonych linii”. Zapytany, czy może to również oznaczać udział wojsk francuskich w walkach, francuski minister powiedział, że „nie wykluczamy takiej możliwości”.
„Będziemy wspierać Ukrainę tak intensywnie i tak długo, jak będzie to konieczne. Dlaczego? Ponieważ stawką jest nasze bezpieczeństwo. Za każdym razem, gdy rosyjskie wojsko posuwa się o kilometr kwadratowy, zagrożenie przesuwa się o kilometr kwadratowy bliżej Europy” – powiedział Barrot. Francuski minister spraw zagranicznych zauważył również, że kraje zachodnie będą musiały zwiększyć swoje wydatki na obronność.
Rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zakharova skrytykowała uwagi Barrota, mówiąc, że zezwolenie na ataki na cele w głębi Rosji „nie jest poparciem dla Ukrainy, ale raczej śmiertelnym ciosem dla niej”.
Ukraina w tym tygodniu po raz pierwszy zaatakowała Rosję za pomocą amerykańskich rakiet ATACMS i brytyjskich Storm Shadow. Francja, we współpracy z Wielką Brytanią, zaczęła dostarczać Ukrainie pociski Storm Shadow od lipca 2023 roku – francuskie oznaczenie identycznych pocisków to Scalp, wyjaśnia DPA.
Niemcy, które są drugim co do wielkości dostawcą pomocy wojskowej dla Ukrainy, nie dostarczają Kijowowi pocisków dalekiego zasięgu. Rząd Olafa Scholza odmawia dostarczenia Ukrainie systemu Turus o zasięgu ponad 500 kilometrów, obawiając się, że może to wciągnąć Zachód w bardziej bezpośredni konflikt z Rosją.