Jak kompostować: Aby odnieść sukces, należy dobrze zasilać kompostownik i wspomagać dojrzewanie poprzez napowietrzanie
Jeśli zasilisz nim swój ogród, będzie on piękny, kwitnący i owocujący. Jeśli zaczniesz kompostować teraz, może dojrzeć do zimy. A wiosną będzie świetny do…
Zrównoważony skład jest podstawą dobrego i szybko dojrzewającego kompostu. Bogate w węgiel materiały ługujące, zwane brązami, powinny stanowić od połowy do dwóch trzecich całości. Należą do nich liście, słoma, wióry drzewne, trociny, papier lub tektura. Reszta to również bogata w azot „zielona” materia: świeża trawa i chwasty, obornik i mocz lub pozostałości roślin strączkowych.
Jeśli te dominują, niepożądane procesy beztlenowe przejmą kontrolę, a azot ucieknie w postaci amoniaku. Brązowe i zielone materiały należy dokładnie wymieszać. Siano, obornik z dużą ilością słomy i większość odpadów kuchennych jest już w równowadze.
Ładnie razem
Kompostownik, zagroda czy pryzma? Kompostowniki są idealne do małych ogrodów, najlepiej dwa – podczas gdy jeden dojrzewa, można dodawać do drugiego. Jednak w przypadku dużych i wysokich kompostowników dobrze sprawdza się również ciągłe zbieranie kompostu, przy czym dolna część dojrzewa podczas napełniania górnej.
Jeśli masz więcej odpadów, docenisz przestronną obudowę. Ściany mogą być wykonane z drewna, cegły lub kamienia. W przypadku dobrze wymieszanego kompostu wentylacja boczna (na przykład między listwami) nie jest konieczna. Chociaż może to przyczynić się do napowietrzenia, chwasty lubią rosnąć w szczelinach.
W nagłych przypadkach kompost można również kompostować na luźnym stosie o szerokości około 2 m, wysokości 1,5 m i dowolnej długości. Niższe i węższe nie wytworzyłyby niezbędnego ciepła, większe uniemożliwiłyby dostęp powietrza do środka. Weź jednak pod uwagę, że jeśli jej nie przerzucisz, krawędzie stosu nie rozłożą się idealnie.
Porady
Nie zapobiegaj kontaktowi kompostu z glebą. Mikroorganizmy, na których opiera się rozkład, przeniosą się ze zdrowej gleby, a później dołączą do nich dżdżownice i inni pomocnicy. Wyjątkiem są kompostowniki obrotowe, w których zawartość jest mieszana i napowietrzana poprzez obracanie bębna. Kontakt z glebą jest zastępowany przez dodanie startera lub kilku łopat surowego, na wpół dojrzałego, a zatem bogatego w rozkład kompostu – ta inokulacja jest korzystna nawet w przypadku zwykłego kompostu.
Jeśli wyciskasz materiał, powinieneś wycisnąć z niego tylko kilka kropel wilgoci. Zbyt duża ilość wody nie sprzyja rozkładowi, przykryj kompost podczas uporczywego deszczu. Przy suchej pogodzie można go podlewać – najlepiej zakwasem z pokrzywy lub sfermentowanym obornikiem drobiowym, które również dodadzą cennych składników odżywczych i wspomogą dojrzewanie.
Jeśli wcześniej zmiażdżysz lub posiekasz materiały, rozkład będzie szybszy. Przerzucanie będzie łatwiejsze.
A co z chwastami?
Korzenie i kłącza można pozostawić do wyschnięcia na słońcu, a następnie bez obaw dodać je do kompostu. Nasiona są gorsze – zostaną zniszczone tylko przez wysokie temperatury zapewniane przez gorący kompost.
Szybkie i gorące, w skrócie intensywne kompostowanie
Kompost dojrzewa wcześniej, a faza gorąca, gdy temperatura wzrasta do 65°C, zabija zarazki chorób roślin oraz nasiona i kłącza chwastów. Pozwala to na kompostowanie wszystkich odpadów ogrodowych i uzyskanie niezwykle wysokiej jakości rezultatów. Aby jednak odnieść sukces, należy dobrze zasilać kompostownik lub obudowę i wspomagać proces dojrzewania poprzez napowietrzanie. Różne materiały można gromadzić z wyprzedzeniem, na przykład w małych stosach lub workach pod kompostownikiem. Proces rozkładu rozpocznie się dopiero po ich wymieszaniu i pozostawieniu kompostu do ogrzania.
Po wymieszaniu przygotowanych materiałów faza gorąca będzie trwać około trzech tygodni. W tym czasie zaleca się przerzucanie kompostu co najmniej raz w tygodniu, aby go napowietrzyć – mikroorganizmy potrzebują tlenu do pracy i szybko go zużywają. Chyba że masz kompostownik obrotowy, w którym po prostu obracasz bęben, lub kompostownik w kształcie kuli, który toczy się po ogrodzie. Pozostaw dużo miejsca w obudowie na podrzucanie lub po prostu ustaw dwa obok siebie.
Gdy minie faza gorąca, temperatura spadnie do 20°C i jeśli materiał będzie miał kontakt z glebą, wprowadzą się do niego dżdżownice, świerszcze i inni pomocnicy, którzy wcześniej byli zbyt ciepli, by ich użyć.
W ciągu miesiąca lub dwóch, tzw. surowy kompost. Może być stosowany jako doskonały nawóz i ściółka. Nawozi glebę, wzbogaca ją w próchnicę i dodaje korzystne mikroorganizmy. Kompost jest również skuteczny na tym etapie materiał do inokulacji do dalszego kompostowania. Nie nadaje się on jednak jako podłoże do siewu, ponieważ nie jest wystarczająco drobny i nie sprzyja kiełkowaniu nasion. Ponownie, dalszy rozkład surowego kompostu przyspieszy przerzucanie lub obracanie (wystarczy raz na dwa tygodnie). W ciągu sześciu miesięcy powstaje w pełni dojrzały, drobny kompost o ciemnej barwie i słabym zapachu ściółki leśnej. Rozkład, który rozpoczął się latem, będzie powoli, ale pewnie nadrabiał zaległości przez zimę. Wiosną można go wykorzystać jako doskonałe podłoże do uprawy roślin na rabatach i w pojemnikach.
Podłoże w kompoście
W kompostowniku schronienie na zimę może znaleźć wielu mile widzianych gości, od ważek i ropuch po ptaki i jeże. Jeśli dobrze prześpią zimę, pomogą chronić ogród wiosną – na przykład przed nornicami i gryzoniami. Można również przygotować domek dla jeża w postaci drewnianej skrzynki, która będzie chroniona kompostem ze wszystkich stron, z dostępnym wejściem tylko z jednej strony – a następnie przykryć ją liśćmi.
Jeśli pryzma kompostu jest wykorzystywana jako zimowe schronienie, chroniące lokatorów przed mrozem, należy przestać wprowadzać się do niej pod koniec września – mogą się wprowadzić w październiku. Należy również zachować szczególną ostrożność podczas usuwania kompostu na wiosnę.
O autorze
Jana Bucharová studiowała biologię na Wydziale Nauk Ścisłych Uniwersytetu Karola. Od dwudziestu lat wykorzystuje magię natury w swoim ogrodzie, który jest źródłem pożywienia, wiedzy, przyjemności i schronieniem dla wielu zwierząt.
Źródło: magazyn z przepisami