Izraelski ambasador krytykuje ONZ za misję w Libanie. Premier Netanjahu wyraża ubolewanie
Ambasador Izraela przy Organizacji Narodów Zjednoczonych, Danny Danon, określił w niedzielę jako „niezrozumiały” fakt, że ONZ nie wycofała swojej misji pokojowej w Libanie (UNIFIL) z obszaru w południowym Libanie, gdzie izraelskie wojska walczą z bojownikami Hezbollahu. TASR donosi za agencją Reuters.
„Terroryści Hezbollahu wykorzystują posterunki UNIFIL jako kryjówki i miejsca ataków. Naleganie ONZ na trzymanie żołnierzy UNIFIL na linii ognia jest niezrozumiałe” – powiedział Danon.
Dodał również, że okoliczności niedzielnego incydentu z udziałem UNIFIL są przedmiotem śledztwa.
Izraelskie czołgi sforsowały bramę
UNIFIL poinformował w niedzielę, że izraelskie czołgi „siłą wdarły się” do jednego z jego posterunków w południowym Libanie w pobliżu wioski Ramja w niedzielę rano.
Izraelska armia oświadczyła w związku z tym, że jeden z jej czołgów wjechał w niedzielę kilka metrów na teren placówki UNIFIL w południowym Libanie, podczas próby ewakuacji rannych żołnierzy. Armia stwierdziła w oświadczeniu, że jej działania nie stanowiły zagrożenia dla sił pokojowych ONZ, cytowanych przez agencję Reuters.
Ponadto UNIFIL twierdzi, że dym z pobliskiego ataku rozprzestrzenił się na ich obóz w niedzielę. U kilku członków sił pokojowych dym spowodował podrażnienie skóry i problemy żołądkowe. Misja poinformowała również, że izraelscy żołnierze zatrzymali w sobotę jeden z jej transportów logistycznych, uniemożliwiając mu przejazd.
UNIFIL nadzoruje obszar graniczny między Izraelem a Libanem od kilku dekad. Do misji pokojowej dołączyło ponad 10 000 żołnierzy z ponad 50 krajów.
Żal Netanjahu
Premier Izraela Benjamin Netanjahu wyraził w niedzielę ubolewanie z powodu wszelkich szkód wyrządzonych członkom Tymczasowych Sił Zbrojnych ONZ w Libanie (UNIFIL). Poinformowała o tym agencja Reuters, która zacytowała status Netanjahu opublikowany na portalu społecznościowym X.
Jednocześnie obiecał, że Izrael dołoży wszelkich starań, aby zapobiec podobnej sytuacji, ale także zrobi „wszystko, co konieczne, aby wygrać wojnę”.
W swoim statusie Netanjahu pisze, że w rozmowie z premierem Włoch Giorgią Meloni podkreślił, że w świetle palestyńskiego ataku terrorystycznego z 7 października 2023 r. na południowy Izrael, Izrael nigdy więcej nie pozwoli „ludobójczej organizacji terrorystycznej” w pobliżu swoich granic, nawet „w Gazie czy Libanie”.
Krytyka europejskich przywódców
Netanjahu skrytykował, że kilku europejskich przywódców „wywiera presję w złym kierunku” w związku z incydentami z udziałem UNIFIL. Ostrzegł, że ich krytyka powinna być skierowana na libański ruch bojowy Hezbollah i „jego irańskich patronów, którzy wykorzystują UNIFIL jako ludzkie tarcze”, a nie na Izrael, „który walczy na pierwszej linii frontu o cywilizację”.
AFP przypomniała, że co najmniej pięciu żołnierzy UNIFIL zostało rannych w ostatnich dniach, gdy Izrael zaatakował cele Hezbollahu w południowym Libanie.
Misja UNIFIL obejmuje około 9 500 żołnierzy około 50 narodowości i ma za zadanie monitorowanie zawieszenia broni, które zakończyło 33-dniową wojnę między Izraelem a libańskim proirańskim ruchem Hezbollah w 2006 roku.
Rola UNIFIL została wzmocniona rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1701 z 2006 r., która stanowiła, że tylko armia libańska i siły pokojowe ONZ mogą być rozmieszczone w południowym Libanie.
Międzynarodowe potępienie
Przypadki, w których żołnierze UNIFIL w południowym Libanie znaleźli się pod ostrzałem armii izraelskiej, spotkały się z potępieniem ze strony społeczności międzynarodowej, która określiła to jako naruszenie rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ i wezwała Izrael do natychmiastowego zaprzestania takich ataków.
Netanjahu wezwał w niedzielę Sekretarza Generalnego ONZ António Guterresa do zarządzenia przeniesienia sił pokojowych ONZ stacjonujących w pobliżu baz Hezbollahu i stref walk w południowym Libanie. Dodał, że poprzednie podobne apele Izraela zostały odrzucone, pomimo rosnącej liczby rannych wśród członków UNIFIL.
Portal informacyjny Times of Israel (TOI) dodał, że Izrael poprosił UNIFIL o wycofanie żołnierzy misji z pozycji leżących „w promieniu pięciu kilometrów od niebieskiej linii” oddzielającej oba kraje. Byłoby to 29 pozycji UNIFIL w południowym Libanie.
Wezwania do wycofania żołnierzy UNIFIL z ich pozycji w południowym Libanie pojawiły się po dwóch incydentach z udziałem izraelskich żołnierzy i żołnierzy UNIFIL.
Izraelska armia stwierdziła w odniesieniu do jednego z incydentów, że była to próba ewakuacji rannych żołnierzy i że działania jej żołnierzy nie stanowiły zagrożenia dla sił pokojowych ONZ.