Izrael nie może potwierdzić śmierci następcy Hezbollahu
Safi al-Din jest uważany za następcę byłego lidera Hezbollahu Hassana Nasrallaha.
Izrael nie może potwierdzić śmierci potencjalnego następcy zmarłego przywódcy libańskiego Hezbollahu, Hashima Safi al-Dina. Stwierdził to w poniedziałek rzecznik izraelskiego rządu po tym, jak pojawiły się doniesienia, że Safi al-Din był celem zeszłotygodniowego izraelskiego ataku w stolicy Libanu, Bejrucie. TASR donosi o tym zgodnie z raportem Reutersa.
„Nie mamy jeszcze takiego potwierdzenia”, powiedział rzecznik David Mencer, zapytany, czy Izrael może potwierdzić śmierć Safi al-Dina. Dodał, że jeśli zostanie to potwierdzone, informacja zostanie opublikowana na stronie internetowej izraelskiej armii.
Hashim Safi al-Din jest uważany za następcę byłego lidera Hezbollahu Hassana Nasrallaha, który zginął pod koniec września w izraelskim ataku na południowe przedmieścia Bejrutu.
Jego los nie jest jeszcze znany. Bezimienny członek Hezbollahu powiedział Reutersowi w niedzielę, że ruch nie ogłosi, co się z nim stało, dopóki nie zakończy przeszukiwania obszaru, w którym prawdopodobnie przebywał podczas izraelskiego ataku na Bejrut 2 października. Oskarżyli również Izrael o utrudnianie akcji ratunkowej i poszukiwawczej na tym obszarze.
Izrael zabił większość wyższych urzędników Hezbollahu i jego dowództwa wojskowego w atakach w ciągu ostatniego prawie roku. Transgraniczne strzelaniny między Izraelem a libańskim Hezbollahem zostały wznowione po wybuchu wojny w Strefie Gazy. Szyicki ruch w Libanie rozpoczął ostrzał północnego Izraela w ramach solidarności z Palestyńczykami. Wojna w Strefie Gazy wybuchła rok temu 7 października po ataku palestyńskiego ruchu bojowego Hamas na południowy Izrael.
