Horror w szkole podstawowej: nauczyciel na śmierć dźgnął ucznia († 8), groźną spowiedź
Nauczycielka szkoły podstawowej w Tedžon w Korei Południowej dźgnęła jednego ze swoich uczniów w poniedziałek. We wtorek przyznała się do przestępstwa, powiedziała lokalna policja. Wróciła do szkoły zaledwie trzy dni przed incydentem, ponieważ od grudnia była niezdolna do pracy z powodu depresji, pisze TASR na podstawie raportu Jonhap.
Nauczycielka po czterdziestce przyznała we wtorek, że dzień wcześniej w szkole dźgnęła ośmioletniego ucznia. Powiedziała policji, że po raz pierwszy czekała, aż uczniowie opuści klasę, w której je poćwiczyła po szkole. „Powiedziałem ostatniemu dziecku, że dam mu książkę, i zabrałem ją ze sobą do pokoju audiowizualnego, gdzie udusiłem ją i dźgnąłem,„Powiedziała policji. Dziewczyna doznała ogromnego krwawienia i ogłosiła go martwego.
Po ustawie nauczycielka planowała popełnić samobójstwo, a także spowodował obrażenia kłute, z których obecnie wraca do zdrowia w szpitalu. Policja poinformowała, że była leczona z powodu depresji już w 2018 r.
Niedawno złożyła wniosek o sześciomiesięczny urlop o niezdolność do pracy, która zaczęła działać na początku grudnia ubiegłego roku. Powiedziała policji, że myślała o samobójstwie podczas PN, które przedwcześnie zakończyła z nieodwzajemnionych powodów. W przeszłości wykazywał także oznaki agresywnego zachowania i zaatakował innego nauczyciela kilka dni temu. Jednak szkoła nie zgłosiła tej sprawy policji. Ponadto będą słuchać nauczyciela, podczas gdy policja musi przeszukać jej dom i pojazd.