Francuz przyznał się do zgwałcenia żony w głośnej sprawie. Mówi, że na to nie zasłużyła
Zgodnie z zarzutami, Pelicot podawał swojej żonie leki przeciwlękowe w latach 2011-20, aby on i inni mężczyźni mogli ją zgwałcić, głównie w ich domu w mieście Mazan w południowej Francji. Przyznał się do winy, ale po raz pierwszy zabrał głos dopiero we wtorek w procesie, który rozpoczął się 2 września.
Francuz Dominique Pelicot (71) przyznał się we wtorek w sądzie w Awinionie do wielokrotnego uspokajania swojej żony przez prawie dekadę, a następnie gwałcenia jej – pod wpływem narkotyków – przez niego i dziesiątki innych mężczyzn. TASR donosi o tym, zgodnie z raportem AFP.
„Jestem seksualnym gwałcicielem, tak jak inni na tej sali” – powiedział Pelicot w swoim pierwszym zeznaniu przed sądem w Awinionie, odnosząc się do 50 współoskarżonych, których zwabił przez Internet, aby wzięli udział w seksualnym wykorzystywaniu jego żony. Twierdzi, że wszyscy oni wiedzieli, w co się pakują.
„Żałuję tego, co zrobiłem i proszę o wybaczenie, mimo że jest to niewybaczalne”, powiedział, dodając, że jego była żona Gisele, która była obecna w sądzie, „nie zasłużyła na to”.
Do tej pory policja zidentyfikowała 92 przypadki gwałtów popełnionych przez 72 mężczyzn. Pięćdziesięciu z nich zostało zidentyfikowanych, oskarżonych i postawionych przed sądem wraz z Pelicotem. Są to mężczyźni w wieku 26-74 lat.
W swoich zeznaniach wspominał trudne dzieciństwo, podczas którego jego rodzice „atakowali” się nawzajem. W wieku dziewięciu lat powiedział, że sam padł ofiarą przemocy seksualnej, a później, jako praktykant budowlany, został zmuszony do udziału w zbiorowym gwałcie na kobiecie, którą zidentyfikował jako niepełnosprawną. „Zawsze nosiłem w sobie te traumatyczne wydarzenia. Nie rodzisz się taki, taki się stajesz” – powiedział ze łzami w oczach.
Sprawa wstrząsnęła Francją i wywołała demonstracje poparcia dla ofiary – obecnie 71-letnia Gisele Pelicot stała się symbolem walki z przemocą seksualną.
Ona sama dowiedziała się o działaniach męża dopiero w 2020 roku od policji, która prowadziła śledztwo w sprawie innego z jego czynów. Była to sprawa, w której Dominique Pelicot został przyłapany przez ochroniarzy w centrum handlowym na nagrywaniu filmów pod spódnicami kobiet i przekazany policji.