Francuska mistrzyni olimpijska straciła swoje dziecko po igrzyskach olimpijskich, dzieli się znacznie szczęśliwszymi wiadomościami
Uzależniony od serii na wampirach i zombie, wie wszystko o twoich ulubionych gwiazdach, z niewielką preferencją dla tego, co dzieje się na Atlantyku. Jeśli ma ciepłą krew hiszpańskiego, nadal zachowuje swój francuski humor i nigdy nie wycofuje się przed dobrą grą słowną.
Do tej pory nigdy o tym nie rozmawiała, ale francuska mistrzyni olimpijska podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu 2024 żyła bardzo skomplikowanym momentem tuż po zwycięstwie. Pomimo tej traumy Sabreuse nie poddał się i ogłosił, że zachwyci wszystkich swoich wielbicieli w wywiadzie dla Eurosport.
Francuska mistrzyni olimpijska straciła swoje dziecko po igrzyskach olimpijskich, dzieli się znacznie szczęśliwszymi wiadomościami
Jeśli Francja zakończy swoje igrzyska olimpijskie w domu z bardzo pięknym zbiorem medalu, jest to częściowo zawdzięczanie jej szermiecom. Historycznie wydajna dyscyplina francuskiego sportu, po raz kolejny umożliwiła przywrócenie wielu uroków, a jedno z silnych wydarzeń pozostanie tym ostatnim szablem kobiet między dwiema francuskimi kobietami. Twardy pojedynek między Sarą Balzer, światem numer jeden i ulubieńcem wydarzenia i jej rodakiem Manon Apithy-Brunenet, który jest również jednym z najlepszych światów w tej dyscyplinie.
Po bitwie przez cały czas to w końcu Manon Apithy-Brunenet wygrał i został mistrzem olimpijskim po raz pierwszy w swojej karierze w wieku 28 lat. Sabreuse i i to wszyscy widzowie Grand Palais świętują ten piękny moment. Mąż szermierki z Lyonu mógł być u jego boku, ponieważ jest to Boladé Apithy, francuska szabla, także rywalizacja podczas Igrzysk Olimpijskich w Paryżu i opuścił brązowy medal z szablą przez drużynę. Dlatego znakomity rok 2024 dla pary, ale który mógł być jeszcze cudowny, ponieważ Francuzka była w ciąży wkrótce potem. „Czas był idealny. To był świetny rok 2024 ”raduje się w wywiadzie dla Eurosport, zanim ogłosiła, że istnieje „A COUAC”.
Poronienie przed dobrym wydarzeniem
„Przeprowadziliśmy test ciążowy, kiedy byliśmy na wakacjach na Filipinach, pod koniec świata, w dniu naszej rocznicy ślubu. I jestem w ciąży. Ale Nie idzie zgodnie z planem. Zdajemy sobie sprawę, że tracimy dziecko ”mówi Manonowi Apithy-Brunenetowi. Kontynuuje: „Szalone jest to, że bardzo szybko wizualizujemy. Następnego dnia powiedzieliśmy sobie: „Jeśli to dziewczyna, mamy imię. Ale jeśli to chłopiec, nie mamy. Nagle mieszkaliśmy w basenie przez trzy godziny, aby stworzyć gatunki meczów imion chłopców. I ostatecznie Kilka dni później zrobiłem poronienie. ”
Pomimo tego poronienia i skomplikowanych momentów, które nastąpiły, Manon Apithy-Brunet i Boladé Apithy nie zrezygnowali z marzenia o posiadaniu dziecka i w tym samym wywiadzie dla Eurosport, mistrzyni wielkim ogłoszeniu. „Mam małe dziecko w brzuchu przez cztery miesiące”raduje się dzisiaj. Bardzo miłe zwycięstwo nad życiem!