Ekspert wskazuje jedyne miejsce, w którym można schronić się przed wojną nuklearną, ale jest problem: nie ma miejsca
Dziennikarka śledcza Annie Jacobsen, która napisała tę pracę „Wojna nuklearna: scenariuszujawnił, że tylko Australia i Nowa Zelandia będą w stanie przetrwać globalną wojnę nuklearną. Jak wynika z książki, dziennikarz, który przeprowadził wywiady z kilkoma członkami sektora obronnego i naukowcami zajmującymi się energią nuklearną Co by się stało, gdyby Korea Południowa przeprowadziła atak rakietowy na Stany Zjednoczone?
Według niej zaledwie 72 minuty po pierwszym ataku życie straciłoby co najmniej pięć miliardów ludzi. Na tę ideę zwrócił uwagę w swojej książce Steven Bartlett, gospodarz podcastu „Dziennik dyrektora generalnego”. „Właśnie tam byś poszedł” stwierdził Jacobsen.
„Są to jedyne miejsca, w których możliwe jest utrzymanie rolnictwa” – dodał. Jednak na film, który stał się dość popularny, zaczęły reagować setki użytkowników, którzy podkreślali, że dla jego mieszkańców prawie nie ma miejsca, dlatego zapewniono schronienie 3 miliardom ludzi Byłoby to praktycznie niemożliwe.
„3 miliardy w Australii. Nie jesteśmy w stanie pomieścić nawet wszystkich naszych 30 milionów” – napisał jeden z nich. „Przykro nam, ale w związku ze zbliżającą się wojną nuklearną Nowa Zelandia będzie zamknięta w dającej się przewidzieć przyszłości„, skomentował inny. „Rynek nieruchomości w Australii jest już zbyt konkurencyjny” – dodał w końcu inny.
Hipoteza dziennikarza zrodziła się z artykułu w czasopiśmie akademickim z 2022 r., w którym mowa była o wpływie zimy nuklearnej na zaopatrzenie w żywność. Dzięki niemu odkrył, że Australia wraz z Nową Zelandią Byliby jednymi z nielicznych, którzy mogliby przetrwać tego typu katastrofę ponieważ produkuje wystarczającą ilość pszenicy, aby zaopatrzyć swój kraj.
„Po zamknięciu handlu międzynarodowego pszenica stanowi prawie 50% spożycia kalorii w Australii, a produkcja ryżu, kukurydzy i soi w Australii stanowi mniej niż 1% produkcji pszenicy” – podkreślono w artykule akademickim. „Dlatego, reakcja pszenicy symulowanych wojen nuklearnych w dużej mierze determinuje spożycie kalorii w Australii” – dodał.
„Ponieważ pszenicę jarą reprezentuje pszenica, a symulowana pszenica jara wykazuje rosnące lub niewielkie spadki w scenariuszach wojny nuklearnej, w których występują temperatury korzystniejsze do produkcji żywności, spożycie kalorii w „Australii jest większe niż w innych krajach” – wyjaśnili naukowcy, który zasugerował, że Australia mniej ucierpi z powodu takich niedoborów.
Spowodowałoby to A napływ „uchodźców” „Stosunkowo niewielka wojna nuklearna byłaby globalną katastrofą w zakresie dostaw żywności” – powiedział Ryan Heneghan ze szkoły nauk matematycznych na Uniwersytecie Technologicznym w Queensland.
W tej sytuacji jedynymi wyjątkami, które nie obejmowałyby niższego spożycia kalorii, byłyby Australii i Nowej Zelandii. „Australia ma wystarczającą ilość żywności, aby być samowystarczalna… chociaż jesteśmy w stanie wyprodukować wystarczającą ilość żywności dla własnej populacji, inną kwestią jest możliwość dostarczenia jej do głównych ośrodków miejskich” – podkreśliła na koniec dr Heneghan.