Eksperci ONZ wzywają do uwolnienia laureata Nagrody Nobla więzionego na Białorusi
Twierdzą oni, że działacz ten został zatrzymany i ścigany nielegalnie.
Panel ekspertów ONZ wezwał do natychmiastowego uwolnienia laureata Pokojowej Nagrody Nobla Alesia Błockiego z więzienia na Białorusi, gdzie odbywa karę 10 lat pozbawienia wolności. Twierdzą oni, że aktywista został zatrzymany i ścigany nielegalnie, donosi TASR, zgodnie z raportem Reutersa.
Bialacki (61) jest założycielem organizacji praw człowieka Viasna. Według jej danych, Bialacki jest jednym z około 1400 więźniów politycznych reżimu nieuznawanego przez Zachód białoruskiego prezydenta Aleksandra Łukaszenki.
Fala aresztowań przeciwników politycznych
Łukaszenka rządzi krajem od 1994 roku. Przez ostatnie cztery lata jego reżim ostro rozprawiał się z każdym, kto brał udział w masowych protestach w 2020 roku. Wywołały one następnie sporne wybory prezydenckie, które zapewniły Łukaszence szóstą kadencję na stanowisku głowy państwa.
Grupa Robocza ONZ ds. Arbitralnych Zatrzymań wezwała do uwolnienia Blyatsky’ego kilka dni po opublikowaniu listu, w którym 63 laureatów Nagrody Nobla zażądało od Łukaszenki uwolnienia większej liczby więźniów politycznych. Była to reakcja na informację Viasny o uwolnieniu 18 osób na początku lipca.
Grupa stwierdziła w oświadczeniu, że zatrzymanie Blyatsky’ego było „arbitralne”, ponieważ korzystał on z prawa do wolności wypowiedzi i zgromadzeń. Według ekspertów, został on również „pozbawiony skutecznej reprezentacji prawnej”. Eksperci domagają się przyznania mu egzekwowalnego prawa do odszkodowania i innych rekompensat zgodnie z prawem międzynarodowym.
Eksperci twierdzą, że jego sprawa była rozpatrywana przez sąd kierowany przez prezesa, który wcześniej został ukarany przez Unię Europejską za wydawanie politycznie umotywowanych wyroków przeciwko pokojowym demonstrantom.
W zeszłym tygodniu Amnesty International również wezwała do jego uwolnienia, twierdząc, że stan zdrowia Blyatskiego pogarsza się w więzieniu.
Aktywista został aresztowany w lipcu 2021 r. Rok później został skazany na dziesięć lat więzienia pod zarzutem przemytu i „finansowania działań grupowych, które rażąco naruszają porządek publiczny”. Zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone uznały proces za fikcyjny.