Dziesiątki tysięcy ludzi wypełniły ulice w 34 miastach: protestujący zablokowali mosty i proszą o wczesne wybory
Tysiące ludzi ponownie protestowało w niedzielę w ponad trzydziestu serbskich miastach, aby wywierać presję na prezydenta Aleksandara Vučiča, aby ogłosić wczesne wybory. Według raportu AFP TASR informuje o tym.
Protesty w Serbii rozpoczęły się w odpowiedzi na upadek nadbudowy nad wejściem do stacji kolejowej w mieście Nový Sad w listopadzie 2024 r., Która pochłonęła 16 ofiar życia. Duża część protestujących w niedzielę w 34 serbskich miastach polegała na tym, że studenci skandowali krzyki „chcemy wyborów”. Demonstranci w Belgradzie maszerowali do dwóch głównych mostów w mieście i zablokowali je. W Novi Sad ludzie maszerowali na stację, na której w zeszłym roku odbył się wypadek.
Kiedy protesty rozpoczęły się pod koniec ubiegłego roku, studenci zażądali przejrzystego badania zawalenia dachu i ścigania tych, którzy zaatakowali demonstrantów w kolejnych protestach. Chcą również, aby zarzuty zostały wycofane od aresztowanych studentów i zbadali domniemane użycie solidnej armaty podczas protestu w marcu tego roku. Na początku maja studenci zaczęli domagać się wczesnych wyborów parlamentarnych. W międzyczasie Vučič wielokrotnie oświadczał, że nie chce już radzić sobie z wymogami studentów na wczesne wybory.
Według ankiety opinii publicznej opublikowanej pod koniec kwietnia CRTA, która wzgórza studentom, jest wspierana przez 59 procent respondentów w Serbii. Władze kwestionują tę liczbę. Ostatnie protesty doprowadziły już do rezygnacji premiera i upadku rządu.