Ostatnie posty

Dyrygent Martynas Staškus: niemożliwe jest ujawnienie wszystkich tajemnic księżyca, a także A la luna

Państwowy Teatr Muzyczny w Kłajpedzie przygotowuje koncert nad brzegiem zalewu, gdzie historia zostanie opowiedziana nie tylko piękną muzyką, światłami i spektakularnymi kostiumami, ale także księżycem.

Zaśpiewają Rita Petrauskaitė, Beata Ignatavičiūtė i Merūnas Vitulskis. Ten ogromny i spektakularny pokaz muzyki, świateł i opowieści zostanie stworzony przez utalentowanych twórców: reżyserkę Rūtę Bunikytė, dyrygenta Martynasa Staškusa, projektantkę kostiumów Kotrynę Daujotaitė, projektanta oświetlenia Andriusa Stasiulisa, projektantkę projekcji wideo Vestę Obolevičiūtė, choreografkę Ingę Briazkalovaitė. Zagra Orkiestra Symfoniczna KVMT pod batutą Maestro Martynasa Staskusa, a także tancerze z zespołu baletowego teatru.

Maestro Staskus opowiada o programie koncertu.

Jak narodził się ten nieoczekiwany format wydarzenia?

To piękny pomysł Laimy Vilimienė, dyrektorki Państwowego Teatru Muzycznego w Kłajpedzie, a wszystko, co musimy zrobić, to wystawić niesamowity spektakl w elingu i zaprezentować go publiczności w najpiękniejszy sposób.
„A la luna” to spektakl muzyki, świateł i opowieści, łączący piosenki z repertuaru Sarah Brightman z popularnymi klasykami.

Usłyszymy tu piosenki i arie celebrujące Jej Wysokość Księżyc, romantyczną noc i oczywiście przeżycia bohaterów o tej porze dnia. Kiedy ktoś kocha, tęskni, przeżywa, musi się pożegnać – te uczucia dają początek wielu pięknym dziełom sztuki.

Tego wieczoru częścią scenerii będzie księżyc, laguna, świeże wieczorne powietrze, zachód słońca, a może nawet deszcz… Wszystkie elementy natury pozwolą nam jeszcze mocniej poczuć znaczenie, moc i piękno tekstu muzycznego.

Księżyc jest nieodłącznym towarzyszem romantyzmu. Nie bez powodu spoglądali na niego najsłynniejsi artyści, poeci opłakiwali go i pisali wiersze, a na strunach grano muzykę… Nawet zwierzęta reagują na księżyc. Księżyc wywołuje różne reakcje, na przykład gdy księżyc jest w nowiu lub wosku, rośliny rosną inaczej. Tak więc to naturalne ciało jest bardzo ważne. Wierzę, że piękno muzyki również ujawni się na nowe i nieoczekiwane sposoby, gdy księżyc świeci.

Nawiasem mówiąc, księżyc ma dwie strony – jasną, którą widzimy, i niewidoczną ciemną… Zostanie to również ujawnione poprzez postacie w koncercie: niektóre postacie będą jasne lub dobre, inne ciemne lub złe. Nawet ich walka będzie się rozwijać. Wszystko to znajdzie odzwierciedlenie w utworach.

Opowiedz nam o dramaturgii spektaklu muzyczno-świetlno-historycznego A la luna?

Na koncercie zostaną zaprezentowane poszczególne utwory, które połączy wspólna linia dramaturgiczna stworzona przez reżyserkę Rūtę Bunikytė. Ten teatralny koncert przypomina mini-performance: zaśpiewają znani soliści Rita Petrauskaitė, Beata Ignatavičiūtė i Merūnas Vitulskis, a tancerzy baletowych ujawni choreograf Inga Briazkalovaitė.

W skład zespołu kreatywnego wchodzą również projektantka kostiumów Kotryna Daujotaitė, projektant oświetlenia Andrius Stasiulis, projektantka projekcji wideo Vesta Obolevičiūtė. W muzycznym, świetlnym i fabularnym show „A la luna” weźmie również udział Orkiestra Symfoniczna KVMT i pianista Mindaugas Balčiūnas. Czeka nas bardzo kolorowy koncert. W końcu księżyc ma wiele barw i odcieni. To właśnie chcemy zaprezentować.

Czy zdradzisz wszystkie sekrety księżyca?

Niemożliwe jest odblokowanie wszystkich tajemnic Księżyca. Nie zdradzę też wszystkiego, co widzowie zobaczą podczas koncertu teatralnego. Wierzę, że widzowie sami je odkryją i rozgryzą…

Przedstaw nam solistów koncertu.

Bardzo się cieszę, że publiczność będzie mogła cieszyć się głosami tak wyjątkowych solistek jak Rita Petrauskaitė i Beata Ignatavičiūtė, które łączy wspólna cecha – wszechstronność ich śpiewu. W operach, musicalach i na koncertach prezentują się profesjonalnie, czarując grą aktorską i głosem.

Tym razem zabłysną w gatunku pop, wykonując piosenki Sarah Brightman. Jak wiadomo, Sarah Brightman jest również wszechstronną piosenkarką, śpiewającą wszystko, od klasycznych arii swoim operowym głosem po muzykę pop i rock. Koncert „A la luna” jest więc świetną okazją dla Państwowego Zespołu Muzycznego w Kłajpedzie.

Wybór teatru i możliwość pokazania, jakim jest ona profesjonalnym wykonawcą, śpiewającym szeroki zakres muzyki.
Solista Merūnas Vitulskis jest bardzo popularny i lubiany przez publiczność.

Biorąc pod uwagę jego napięty harmonogram, uważam za wielki sukces, że udało nam się go sprowadzić. Wśród wszystkich utworów, które zaśpiewa w Kłajpedzie, pan Vitulskis zaśpiewa również arię Calafa „Nessun dorma” (Nikt nie śpi) Giacomo Pucciniego z opery Turandot, która jest wykonywana w nocy zgodnie z fabułą. Znany solista zaśpiewa również w duecie z R. Petrauskaite.

Nawiasem mówiąc, publiczność będzie musiała odgadnąć, którzy soliści wcielili się w role mrocznych, a którzy jasnych bohaterów. I nawet ja nie mogę się doczekać, aby dowiedzieć się, jaki będzie finał tej historii…? Wszyscy wiemy, że kiedy księżyc się chowa, nastaje piękny dzień.

Swoją drogą, jak myślisz, w czym tkwi sekret sukcesu solisty Merūnasa Vitulskisa? Może nie tylko głos, ale także szczerość?

Oba składniki – głos i szczerość.

Solista nie śpiewa dla siebie, nie dla nieba… Publiczność szybko wczuwa się w śpiewających dla niej ludzi. Szczerość M. Vitulskasa, przekazywanie pieśni publiczności, to naprawdę wyjątkowa cecha tego solisty. Nie robi tego celowo, nie robi hałasu. Sam przeżywa każdy śpiewany utwór i przekazuje to uczucie publiczności, dlatego jest bardzo popularny i lubiany.

Czy soliści KVMT są godni porównania z Sarah Brightman?

Bez obrazy dla Sary Brightman, ale wykonania znanych utworów przez litewskich śpiewaków czasami przewyższają oryginały. I nie widzę w tym nic złego. Naszą ambicją nie jest kopiowanie Sary Brightman, ale wydobycie piękna głosów śpiewających tu solistów.

Chcemy, aby soliści KVMT interpretowali utwory znanej piosenkarki w sposób, na jaki mają ochotę…. Będzie oryginalna interpretacja piosenek Sarah Brightman.

Wszystkie piosenki tutaj są łatwo rozpoznawalne. Myślę, że publiczność będzie w lirycznym nastroju podczas tego wieczoru, ponieważ ta muzyka przywoła wszelkiego rodzaju wspomnienia i przywoła z niepamięci wydarzenia, które mogły się wydarzyć podczas tych piosenek…

Czy jako dyrygent z dużym doświadczeniem nadal denerwujesz się prezentując publiczności nowy koncert?

Zawsze jestem trochę niespokojny. Nie wiemy, jak daleko przeniknie nasza muzyka i jak uda jej się dotrzeć do najdalszych zakątków serc publiczności.

Podczas koncertu jesteś odwrócony plecami do publiczności, więc trudno wyczuć jej reakcje?

Bardzo dobrze widzę, jak orkiestra reaguje na moje gesty i śledzę, czy udaje nam się przekazać informacje publiczności.
Z biegiem lat, z moim doświadczeniem, czuję reakcje publiczności głową, plecami (śmiech).

Fakt, że nie widzę na oczy, nie przeszkadza mi… Moja wyobraźnia jest świetnym sposobem na przekazanie tego, co dzieje się na sali: czuję, czy publiczność ziewa, czy jest poruszona muzyką.

Łączenie się z publicznością w muzyce jest dla mnie bardzo ważne. Gdybym kiedykolwiek przestał czuć ludzi, byłby to znak, że dzieje się coś bardzo złego.

Wtedy szybko zacząłbym zastanawiać się, co ja i orkiestra robimy źle, jak ponownie nawiązać kontakt z publicznością.
Na dyrygencie spoczywa cała odpowiedzialność, ale mam duże zaufanie do orkiestry, solistów, tancerzy baletowych i wszystkich, którzy są posłuszni batucie.

Od 2015 roku pracuję jako dyrygent gościnny w Państwowym Teatrze Muzycznym w Kłajpedzie, więc mogę zapewnić, że mam dużo wiary w twórców tego teatru, którzy przynoszą sztukę szerokiej publiczności!

Czy można powiedzieć, że w finale programu koncertowego więź z publicznością osiąga swój szczyt?

Kiedy tworzymy programy koncertowe, zawsze staramy się ułożyć utwory w taki sposób, aby finał był najwyższym punktem dramatycznym. W trakcie koncertu uczucia publiczności zarówno rosną, jak i spadają, ale ogólna krzywa koncertu zawsze musi być w górę.

Jeśli tego nie osiągniemy, to nie jest wina publiczności, że nie znaleźliśmy właściwego klucza do jej serc. Z drugiej strony, reakcja publiczności może być wyrażona nie tylko przez wielkie owacje. Czasami, nawet jeśli publiczność nie bije braw, można odnieść wrażenie, że jest pogrążona w głębokim zamyśleniu, ponieważ ogarniają ją głębokie uczucia, a nawet ma ochotę cicho płakać.

Jestem bardzo zadowolony z publiczności Państwowego Teatru Muzycznego w Kłajpedzie, którą mogę tylko chwalić i chwalić. Chętnie uczestniczą we wszystkich przedstawieniach i koncertach, bardzo dobrze znają utwory. Jeśli pojawiają się reakcje, to są one bardzo trafne i we właściwym momencie.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.