Drużyna trzeciej dywizji pokonuje mistrza Bundesligi i jest w finale Pucharu Niemieckiego – 02/04/2025 – Sport
„Wyjaśnijmy. Jeśli gramy z nimi 100 razy, przegrajmy 99. Więc to proste, musimy uczynić tę grę jedyną, którą wygramy”. Ironia wyrażenia trenera Michela Kniata, dzień wcześniej, spełniła się w nocy we wtorek (1). Arminia Bielefeld z trzeciej dywizji uderzyła w Bayer Leverkusen, obecny mistrz Bundesligi, i zakwalifikowała się do finału Pucharu Niemieckiego.
Nieprawidłowy wynik 2-1 był jednym z niewielu tematów, które grały na nagłówkach gazet kraju z długą kaczącą taryfą Donalda Trumpa. Bielefeld, z 120 -letnim historią, jest szczególnym klubem trajektorii, który został już nazywany „windą” przez stały dostęp i spadki _ choroby 1963, kiedy powstała Bundesliga, zespół gromadzi osiem upadków dla drugiej dywizji i czterech dla trzeciego.
W ubiegłym sezonie nawet Bielefeld flirtował ze strefą spadkową dla czwartej dywizji, co byłoby niespotykane. W obecnych mistrzostwach sprawy są o wiele bardziej wygodne, w których zajmuje czwarte miejsce, nie wystarczające do dostępu (pierwsze dwa wspinaczki, a trzecia sporia w play-off z trzecim gorszym w powyższej dywizji).
„Bawiliśmy się z dużą pasją, było to fundamentalne. Wspaniale było przejść z przewagą, a w drugiej połowie zachowaliśmy presję na zasłużone zwycięstwo” – powiedział Kniat, podkreślając odporność ich graczy, którzy po 17 minutach przywiązało gola, a potem powiązaliśmy i uzyskaliśmy przewagę w pierwszej połowie. „To było absolutnie surrealistyczne” – powiedział Maximilian Grosser, autor decydującego celu.
Po raz czwarty klub trzeciej dywizji dociera do Pucharu Niemieckiego, który w przeciwieństwie do wersji brazylijskiej, grał w wyjątkowych grach. Byłoby jednak niesprawiedliwe do uznania sukcesu Bielefelda tylko w formacie. W obecnym turnieju zespół wyeliminował już cztery kluby pierwszej dywizji, a ostatnia ofiara, Leverkusen, oprócz tego, że jest obecnym mistrzem Bundesligi i finalistę mistrzostw, bronił także tytułu Pucharu Świata.
Menedżerowie klubu, który ma sześć punktów od lidera Bayern w pierwszej lidze, narzekali, że Bielefeld nie nawadniał pola minut przed meczem, zwykle w Bundeslidze. „To nie jest obowiązkowe, nigdy tego nie robimy. Zrobilibyśmy dzisiaj dlaczego?” Powiedział Michael Mutzel, dyrektor Bielefeld. Mokry trawnik sprawia, że piłka jest szybsza, która faworyzuje zespoły, które cenią posiadanie i przepustki, takie jak Alonso, który w zeszłym roku stał się europejskim trenerem z największą niepokonaną sekwencją w historii, z 51 meczami bez porażki.
Mistrz świata w Hiszpanii w 2010 roku i dwukrotnym mistrzu Eurocopy, były Liverpool i Real Madryt Honeycomb mieli meteoryczny wzrost jako trener. Po dwóch sezonach w Real Sociedad wziął Leverkusen w strefie spadkowej w 2022 r., A zeszłego roku przerwał hegemonię Bayerna, która trwała już 11 sezonów.
„Nie mogliśmy wpłynąć na atak i popełniliśmy wiele błędów w obronie. To była nasza najgorsza gra w tym sezonie. Musimy zaakceptować, że zrobiliśmy bzdury” – powiedział pomocnik Robert Andrich.
Bielefeld zagra w finale, również w jednym meczu 24 maja na berlińskim stadionie olimpijskim. Przeciwnik opuści w środę (2) pojedynku między Stuttgartem a Lipską, obecnymi 11 i 6 miejscami Bundesligi. „Nie potrzebujemy szczęścia” – powiedział trener Kniat.