Drugi serbski minister podaje się do dymisji w związku z tragedią na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie
Wypadek i słaba reakcja osób odpowiedzialnych wywołały powszechne protesty i oburzenie wśród serbskiej opinii publicznej.
W środę serbski minister handlu Tomislav Momirovic podał się do dymisji jako drugi członek rządu w związku z zawaleniem się wiaty na dworcu kolejowym w Nowym Sadzie. Czternaście osób zginęło pod gruzami 1 listopada, a jedna ranna osoba zmarła w niedzielę, donosi TASR, według AFP.
„Chciałbym poinformować, że rezygnuję ze stanowiska ministra handlu wewnętrznego i zagranicznego. Jestem wdzięczny prezydentowi Republiki Serbii Aleksandarowi Vucicowi za okazane mi zaufanie” – napisał Momirovic w liście rezygnacyjnym. Schron zawalił się o 11:52 1 listopada, a minister budownictwa Goran Vesic podał się do dymisji trzeciego dnia, 4 listopada.
Vucic ogłosił późnym wieczorem we wtorek, że spodziewa się nowych rezygnacji od środy. Wcześniej wezwał rząd swojej nacjonalistycznej partii SNS do wzięcia odpowiedzialności.
„Nikt celowo nie spowodował tej tragedii, ale ignorancja, niekompetencja i nieodpowiedzialność nie zwalniają człowieka z winy” – powiedział prezydent. Prokuratorzy przesłuchali do tej pory ponad 70 osób, w tym ministra budownictwa, ale nikogo nie aresztowali. W związku z tym posłowie opozycji zablokowali w środę prokuraturę i sądy w Nowym Sadzie drugi dzień z rzędu.
Z drugiej strony, policja zatrzymała osoby, które wzięły udział w obywatelskim proteście w Nowym Sadzie 5 listopada. Zatrzymano również opozycjonistów, posła miejskiego Mišę Baculova i byłego urzędnika rządu prowincji Wojwodina Gorana Ješicia.
Budynek dworca z 1964 r. został odrestaurowany przez dwie chińskie firmy państwowe podczas szeroko zakrojonej renowacji. Ostatnie prace zakończyły się w lipcu tego roku. Schron nie został dotknięty, co nie było wyraźnie uzasadnione, a krytycy rządu widzą za tym korupcję.