Ostatnie posty

Domy opieki czy bramy raju?

Intencje są szlachetne, rzeczywistość nie zawsze

Dziś niemal powszechne jest przekonanie, że najlepszym miejscem dla osób starszych, które nie są w stanie same o siebie zadbać, jest dom opieki. Nawet sami seniorzy zaczęli w to wierzyć, próbując chronić swoich bliskich przed dodatkowymi zmartwieniami i pozostawiając ich pod opieką instytucji.

Ale czy te instytucje naprawdę dbają o osoby starsze, które są głodne? Być może, ale autor tego tekstu musiał przez siedem lat opiekować się ciężko niepełnosprawnym krewnym i znajomym z bardzo ciężką chorobą onkologiczną w Kownie.

Oczywiście, gdyby nie ciągła kontrola i spory z personelem domu opieki, droga życiowa staruszka byłaby znacznie krótsza.

A postawa, że jeśli oni (starsi krewni) nie dbają o ciebie, krewnych, to dlaczego my, stale przepracowani pracownicy w średnim wieku w domach opieki (a zwłaszcza w rządowych domach opieki), mamy dbać o nich, wcale nie jest cynicznym żartem.

Inna kobieta objęta opieką, pomimo sporów z przedstawicielami zawodów medycznych i pielęgniarskich, miała wyjątkowego pecha. Wraz z szybkim postępem choroby onkologicznej kobiety i corocznym urlopem onkologa, który zaczął ją leczyć, chociaż pacjentka była wyraźnie uprawniona do opieki paliatywnej, usługa ta została ostatecznie sformalizowana dwa tygodnie po jej śmierci.

W desperackiej próbie przyspieszenia tego procesu, odpowiedzialny pracownik nie był zaskoczony odpowiedzią: w końcu jest to znaczne świadczenie państwowe. Chociaż to nie płatność była ważna, ale możliwość otrzymania wizyty od lekarzy onkologów tak szybko, jak to możliwe.

Bo na oddziale opieki paliatywnej nie było wtedy miejsca. W rzeczywistości w recepcji szpitala oferowano czekanie na łóżku od godziny 14.00 do rana, aż zwolni się miejsce (oczywiście, jeśli ktoś umrze).

Brak funduszy czy brak uwagi?

Z punktu widzenia państwa, naszemu krajowi wkrótce zabraknie twórców PKB, w postaci niemowląt, które są kluczem do tego, a osoby starsze będą tylko obciążeniem wymagającym wielu dodatkowych kosztów.

A nawet bez osób starszych istnieje wiele obszarów, w których rozpaczliwie brakuje finansów. Jest to częściowo powód, dla którego personel publicznych domów opieki pracujący za skromne wynagrodzenie może być usprawiedliwiony. To ciężka praca, wymagająca dużo cierpliwości, zdrowia i nerwów.

A otoczenie jest często takie, że życie niechodzących osób starszych rozjaśnia jedynie widok zmieniających się pór roku przez okna, a w pokojach pielęgniarek nie ma foteli do masażu, ani relaksującej muzyki czy darmowej kawy.

Opiekowałem się moim krewnym w domu przez 3 miesiące zgodnie z algorytmem, który wypracowaliśmy między nami, a następnie zabrałem jednego z nich do państwowego domu opieki, aby odpoczął.

Personelowi bardzo się to nie spodobało. Ponieważ dla osoby, którą się opiekujemy, najlepiej jest być tam przez pełne 4 miesiące w roku, bezpłatnie, w tym samym czasie.

Tak właśnie stało się podczas kwarantanny. Kosztowało to pielęgniarkę poważnie poparzoną nogę, którą trzeba było operować, ponieważ za każdym razem, gdy szedłem na oddział podczas 15-minutowej kwarantanny, w pobliżu była pielęgniarka, więc nie można było odkleić plastra i zobaczyć, co jest pod nim.

Można tylko pomarzyć, że pewnego dnia pielęgniarstwo będzie takie jak we Włoszech. Tam na gankach domów opieki można zobaczyć sejfy na diamenty pielęgniarek.

Bo pomimo niepełnosprawności, wieku i nieadekwatności osób starszych, na co często zwraca się uwagę w naszych domach opieki, jeśli osoba objęta opieką próbuje wyrazić niezadowolenie, każdego ranka, jeśli ona lub jej bliscy są jeszcze w stanie sobie tego życzyć, jest ubierana w swoje ulubione ubrania, umalowana i zabierana wraz ze swoimi błyskotkami, na spotkanie z kolejnym dniem życia. Pomimo niepełnosprawności i starości.

W torbie ze zwróconymi lekami mojego krewnego, kiedy przywieziono go z domu opieki, znalazłam silne leki uspokajające dla epileptyków. Nie były one potrzebne temu mężczyźnie, ponieważ nie było o nich wzmianki w dokumentacji medycznej domu opieki. Kiedy zapytano o to lekarkę z hospicjum, wyjaśniono, że po prostu zapomniała wpisać je do dokumentacji medycznej.

Prawda jest taka, że krewny lubi rozmawiać do późnych godzin wieczornych. W czasie, gdy w hospicjach zwyczajowo gasi się światło i pozwala wszystkim spać. Czy tego chcą, czy nie.

Jak loteria

Na przestrzeni lat bywały okresy w prywatnych domach opieki. Dziś, gdybym miał zabrać tam ukochaną osobę, wiedziałbym już, gdzie mogę wyjść z czystym sumieniem, a gdzie wolałbym nie stawiać stopy, nawet jeśli ściany zdobią oryginalne obrazy, otoczenie jest nieskazitelnie utrzymane, a krewni są częstowani kawą, gdy przychodzą ich odwiedzić.

I zamiast pić kawę, skrupulatnie podnosiłbym koc opiekuna, aby sprawdzić, czy jego pachwina jest zakrwawiona.

Jest to coś, o czym powinni wiedzieć krewni, którzy pracują za granicą i którzy płacą pieniądze litewskim prywatnym firmom pielęgniarskim za opiekę nad swoimi rodzicami.

Kto ochroni staruszka, gdy kanapka z łososiem zostanie mu wyrwana z rąk, gdy nowa pielęgniarka nie zorientuje się, że kanapka nie była dla niego, ale dla klienta VIP lub dla krewnego właścicieli domu opieki.

Istnieją więc domy opieki, w których krewni mogą być odwiedzani o każdej porze, nawet późnym wieczorem, a kiedy nadchodzi lato, są zabierani do altanek na świeżym powietrzu, aby oddychać świeżym letnim powietrzem i zapachem kwiatów kwitnących na podwórku. W jednym z nich nawet sama szefowa instytucji idzie zmienić pieluchy, jeśli brakuje jej rąk.

W ten sposób przyzwyczaiła się do pracy w norweskim domu opieki przez 14 lat, a następnie założyła dom opieki w swoim kraju i wykorzystała zdobyte tam doświadczenie.

W Wielkiej Brytanii osoby starsze mają prawo do zamiany mieszkania na podobne. Różnica polega na tym, że w domu opieki osoba starsza przebywa w mieszkaniu podobnym do tego w domu, ale jest stale monitorowana przez pielęgniarki, pracowników socjalnych i inny personel opiekuńczy.

Opieka nad ukochaną osobą jest, co zrozumiałe, trudnym doświadczeniem. Z drugiej strony jest to okazja do spędzenia czasu z ukochaną osobą, gdy jest ona jeszcze tu i teraz.

I nie jest to tylko niekończące się zadanie i obowiązek. Nasi przodkowie mieli w domach gorzkie pokoje, bo taki był zwyczaj. To są inne czasy. I oczywiście zwyczaje. W końcu wszyscy kiedyś się zestarzejemy. I jak bardzo chcielibyśmy, aby starość była zarówno jasna, jak i godna.

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.