Czy warto wykonać takie demonstracje z Copacabana?
W niedzielę (16) Rio de Janeiro Beach był zatłoczony ludźmi; Jeśli jednak było w najnowszych wydarzeniach, wszystko będzie kontynuowane w ten sam sposób
W końcu co się zmieniło? Niedawno politycy bali się ludzi na ulicach. Strach przed utratą wyborców sprawił, że szybko przestrzegają roszczeń bronionych przez protestujących. Powtarzające się powtarzane powiedzenie: „Nic bardziej przekonującego niż ochrypły głos z ulic”.
Rzecz z przeszłości. To, czego nie brakuje w tym kraju. Chociaż odnoszą sukcesy z zadziwiającą częstotliwością, jeśli dobrze się ścisnę, jako konkretny wynik, nic nie wychodzi. Ludzie tłumaczą ulice, a następnie rozczarowują się brakiem rozwiązań.
Wiele manifestacji
Aby odświeżyć pamięć, przytoczymy kilka demonstracji, które w ostatnich czasach zmobilizowały Brazylijczyków: w latach 2020–15 (w celu krytyki OEO), 19 kwietnia (wsparcie a) i 3 maja (wsparcie rządowe); w 2021 r. – 7 września (wsparcie Bolsonaro); w latach 2024–25 lutego (przeciwko Sądowi Najwyższemu, wolność wypowiedzi i amnestii); w 2025 r. – 16 marca (amnestia do więźniów). Nie wspominając o tych zorganizowanych przez PT i jego partie satelitarne. Przestań myśleć, jakie są konsekwencje tego, co zostało zgłoszone? Nie było.
Krzyczyli, modlili się, kopali i wszystko trwało jak wcześniej w centrali Abrantes. Wynik ten dał „ich doskonałości” rodzaj zbroi, aby chronić się przed możliwymi negatywnymi wynikami urlopu, albo przez niedowierzanie elektoratu, albo z powodu trudności z przełożeniem demonstracji na konkretne działania. Patrzą na ten tłum i myślą: „Nie obchodzi mnie to, co narzeka ta klasa, nie uderza mnie”.
Ryzyko polega na tym, że ludzie mają dość uczestnictwa, a ponieważ nie dostrzegają pożądanych rezultatów, przestań wracać na ulice. W takim przypadku nastąpi wrażenie, że przyczyny nie znajdują rezonansu w ich woli, podczas gdy w rzeczywistości byłby to tylko wynikiem ich frustracji.
Przyczynił się do upadku dwóch prezydentów
Już działało. I bardzo dobrze. To pokazy pomogły obalić dwa rządy po odkupieniu: Fernando Collor de Mello e. Zwłaszcza w tym drugim przypadku mieszkańcy władzy pogardzali, że tłum się objawia. Dał to, co dało. Oczywiście inne czynniki, takie jak presja Kongresu i mediów, ale ulice odegrały decydującą rolę.
Dziś było coś takiego jak amnezja. Według ankiety DataFolha ponad 60% wyborców nie pamięta, kto głosował na Kongres. To imponująca liczba – ponad sześć na dziesięć osób nie ma pojęcia o nazwie, którą zdeponowali w sondażach.
Rozbieżne liczby
Chcesz więcej? Między tymi trzydziestoma a kilkoma procentami pamiętali, jedna trzecia nie podąża za pracą parlamentarzystów. Zaokrąglanie tylko 2% analizuje, w jaki sposób politycy działają w sprawie głosowania i prezentowanych przez nich projektów. Choć ten kraj jest upolityczniony, danych tych nie należy znacząco zmieniać.
W niedzielę (16), Copacabana Beach w Rio de Janeiro, była zatłoczona ludźmi. Nie ma znaczenia, czy było to 18 tysięcy, jak powiedzieli analitycy USP; 30 tysięcy, jak stwierdził DataFolha; Lub 400 000, jak potwierdził policja wojskowa, odpowiedzialna za tego rodzaju liczbę. Chociaż nie uczęszczał na 1 milion ludzi, zgodnie z oczekiwaniami organizatorów, należy wziąć pod uwagę, że było wielu ludzi. Warto zauważyć, że nieporozumienia w liczbie publicznej zawsze występują i są częścią gry politycznej.
Jaki będzie wynik?
Tym razem prosili amnestię dla więźniów 8 stycznia. Bolsonaro ustalił, że nie było innego roszczenia. Najpierw nie tracą skupienia, nie po to, by nie nawiązać niepotrzebnych starć z instytucjami, zwłaszcza Sądem Najwyższym, który ma zamiar ocenić byłego prezydenta.
Jeśli było w najnowszych demonstracjach, wszystko będzie kontynuowane w ten sam sposób. Z drugiej strony, być może z powodu ciężkich władz, jako gubernatorzy, wzięli udział w ustawie, Kongres mobilizuje bardziej na ten temat.
Bolsonaro zwyciężył
W przeciwieństwie do niektórych komentatorów, wydarzenie to nie było nawet porażką. Aby potwierdzić, że było to zwycięstwo Bolsonaro, wyobraź sobie, jaki byłby wynik, gdyby były prezydent nie podniósł tej flagi. Może nawet nie połowa.
Przy wszystkich presji, którą otrzymał, ryzykowne aresztowanie i już niekwalifikujące się, Bolsonaro jest nadal największą siłą polityczną w kraju. Jeśli nie przerywają swojej trajektorii, znów będzie nosić ścieżkę prezydencką. Śledź na Instagramie:
*Ten tekst niekoniecznie odzwierciedla opinię młodej patelni.