Ostatnie posty

Czy kupujemy żywność codziennie czy co tydzień?

Nerijus TILINDIS, Stemma Group

Nie mamy żadnych zwyczajów dotyczących zakupów spożywczych. Przed weekendem może koszyk jest nieco większy, ale to zależy od różnych okoliczności.

Mój przykład nie jest zbyt dobry, ponieważ moja żona i ja żyjemy w dwuosobowym gospodarstwie domowym, a ona je jeden rodzaj żywności, a ja inny.

Produkty, które ona je, nie są dostępne we wszystkich sklepach. Ona kupuje je online lub w wyspecjalizowanych sklepach, a ja w zwykłym supermarkecie.

Nie mam jednego ulubionego. Po prostu wpadam przed weekendem i kupuję więcej dla siebie.

Kiedy przyjechały wnuki, poszliśmy z nimi z dużym koszykiem, bo jeden je to, a drugi tamto. W końcu dziadkowie musieli zjeść część produktów z tego koszyka. Ale to się zdarza tylko latem, kiedy ktoś przyjeżdża.

Jak się kupuje na tydzień, to wydaje się, że chce się to i to, a potem część produktów zostaje i szkoda je wyrzucić, mimo że powinny być, bo się przeterminowały.

Dla mnie kilka dni po terminie ważności to jeszcze nie problem, nie chcę wyrzucać, sumienie zaczyna gryźć. Jak można wyrzucić produkt, który nadal jest dobry, mimo że się zestarzał i nadal jest ugotowany? A moje dzieci i wnuki bardzo zwracają na to uwagę.

Myślę, że bardziej ekonomiczne byłoby kupowanie jedzenia na dwa lub trzy dni i nie zabieranie wielu niepotrzebnych rzeczy.

Kiedy Rosja rozpoczęła wojnę w Ukrainie, byliśmy zagrożeni koniecznością zakupu zbóż i innych zapasów żywności. Potem zaatakowały je mole spożywcze i wszystko trzeba było wyrzucić. Żałuję zarówno produktu, jak i decyzji, którą podjęliśmy. Dlatego lepiej go nie kupować.

Lina LIČKIENĖ, projektantka graficzna

Ponieważ chodzę do pracy, codziennie kupuję jedzenie. Jeśli robisz zakupy na tydzień, czasami kupujesz to, czego potrzebujesz, a czego nie.

Nie wyrzucamy jedzenia, bo kupujemy za mało. Jeśli kupujemy na wyprzedaży, jemy tego samego dnia, nie przechowujemy go.

Zazwyczaj kupujemy chleb z wyprzedaży – jest lepszy czerstwy niż świeży.

Jemy głównie warzywa i ryby, a dzieci mięso. Pizze oszczędzamy na święta.

Romandas ŽIUBRYS, dyrektor Muzeum Kretinga

Zazwyczaj kupujemy jedzenie na trzy dni. Staramy się nie chodzić do sklepu codziennie, ponieważ oszczędzamy czas.

Ale oczywiście zależy to w dużej mierze od sytuacji. Jeśli o czymś myślisz, oczywiście idziesz do sklepu, nie jesteśmy rygorystyczni.

Myślę, że częstsze kupowanie jedzenia jest trochę bardziej ekonomiczne, ponieważ patrzysz na to, czego brakuje i kupujesz to. Jeśli kupujesz na miesiąc, możesz kupić rzeczy, których nawet nie potrzebujesz.

Zawsze chodzę do sklepu z notatką, to nie tak, że nie mam listy. Pomaga mi to nie kupować niepotrzebnych rzeczy.

Nie reaguję specjalnie na promocje, że to, co jest przecenione, jest tym, co powinieneś kupić, nawet jeśli tego nie potrzebujesz. Z pewnością tego nie robię.

Ale kiedy wybieram produkt, oczywiście patrzę na to, co jest tańsze z linii produkcyjnej, którą lubimy. Nie motywują mnie promocje do zakupu.

Jeśli jest dzień po dacie ważności, zwłaszcza produkty, o których wiem, że się nie zepsują i nie ma nic złego w tym, że zostaną trochę dłużej, takie jak kefir, zakwas czy chleb, jeśli nie jest spleśniały, nie wyrzucam go, można go opiekać.

Praktycznie nie wyrzucamy jedzenia.

Inga ČESNAKIENĖ, ekonomistka

Bardziej ekonomicznym sposobem byłoby prawdopodobnie kupowanie jedzenia dwa razy w tygodniu. Gdybym mogła się powstrzymać, chodziłabym do sklepu tylko tyle razy, a tak kupuję artykuły spożywcze co drugi dzień.

Przynajmniej z psychologicznego punktu widzenia ma się wrażenie, że kupuje się świeższą żywność. Nie robię zakupów przez tydzień lub dłużej. Oczywiście poświęcam na to więcej czasu, chyba lubię ten proces (śmiech).

Powiedziałbym, że nie wydaję dużo na zakupy spożywcze: jestem zorganizowany, wiem, czego potrzebuję.

Naprawdę z tym walczymy, ale nadal wyrzucamy około 15% naszego jedzenia. Czasami nie planujesz tego, albo masz okoliczności, jesz gdzie indziej i nie potrzebujesz tego, co kupiłeś. Nie da się tego uniknąć.

Jeśli kończy się data ważności, nie wyrzucam go przed upływem tygodnia. Patrzę na sytuację, ale jeśli minęło więcej dni, to wyrzucam.

Korzystam z promocji. Dostaję wiadomości z informacją, kto jest przeceniony, więc to kupuję. Czasami kupuję produkt promocyjny o dłuższej trwałości, na przykład kawę.

Arvydas CESIULIS, członek Rady Miasta

Nie znam się na oszczędności, nie jestem najbardziej oszczędną osobą. Kupuję mięso, głównie wołowinę, na targu na tydzień lub dwa. Mam własnych sprzedawców, którym ufam i którzy oferują mi bardzo dobre mięso. Jestem im bardzo wdzięczny.

Jestem zwolennikiem mięsa. Lubię robić wiele rzeczy z mięsem – wszelkiego rodzaju gulasze, robię dobry pilaw, steki są dobre. Moja żona robi bardzo smaczne zupy.

Wszystkie inne produkty kupujemy prawie codziennie. Moja żona lubi kupować różne rzeczy.

Jeśli idziemy do sklepu, ona zawsze znajdzie coś do kupienia, ja kupuję trochę mniej. Ale nie jesteśmy ludźmi, którzy kupują z tygodniowym, miesięcznym czy rocznym wyprzedzeniem.

Lubię kupować kawę, gdy jest wyprzedaż. Kupuję produkty o dłuższej trwałości na wyprzedaży – czasami masło. Ale nie poświęcam czasu na szukanie promocji.

Niestety produkty spożywcze też trzeba wyrzucać. Żal nam, ale nie zawsze udaje się nie wyrzucać. I to jest problem.

Staramy się reagować na daty ważności: albo staramy się spożyć przed datą, albo wyrzucamy.

Jednej rzeczy nie rozumiem. Na podwórku jest śmietnik na jedzenie. W jego pobliżu jest mnóstwo much i wszelkiego rodzaju zapachów.

Nigdy nie widziałem, żeby śmieciarka wywoziła zawartość osobno – po prostu wrzucają wszystko do jednej kupy. Więc po co to sortowanie?

HENRIKA, bibliotekarka

Kupuję jedzenie prawie co drugi dzień i tylko to, czego w danym momencie potrzebuję. Często. Raz na dwa tygodnie są większe zakupy produktów o dłuższej trwałości. Kiedy częściej chodzisz do sklepu, łapiesz się na tzw. wyprzedaże.

Kupujesz produkty niepsujące się, takie jak konserwy, których możesz teraz nie potrzebować. Jestem absolutną ofiarą promocji.

Kiedyś jedzenie było tańsze i część z niego się wyrzucało. Nawet jak się nie chce, to jak się zepsuje, to się zepsuje, nic się nie da zrobić.

Teraz, przy wysokich cenach żywności, myślisz, że musisz kupić mniej, aby zjeść za jednym razem lub w ciągu dwóch dni, a jeśli czegoś potrzebujesz, kupujesz więcej. Wyrzucanie jedzenia jest teraz bardzo rzadkie.

Nie chcesz jeść ryb po upływie daty ważności, ale są pewne produkty, które możesz jeść przez kolejne dwa dni, ale nie po tygodniu.

Nie chciałbym wspierać nieuzasadnionych podwyżek cen w sklepach spożywczych. Wszystko jest teraz szalenie drogie – ceny są nieadekwatne.

Zostaliśmy zmuszeni przez handlarzy do życia w ten sposób, do jedzenia żywności po upływie daty ważności. Chcę wspierać rolników, ale ich miejsca nie są dogodne. W mieście nie ma tylu targowisk, co sklepów.

Leave a Response

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.