El Periódico2
Lifestyle

Czy Edmundo González będzie mógł wrócić do Wenezueli? Niewiadome i napięcie otaczają inaugurację Maduro

W przyszły piątek Nicolás Maduro musi zostać zaprzysiężony na prezydenta po raz trzeci i przy deklarowanym wsparciu sił zbrojnych. Zanim jednak wyblakła ceremonia odbędzie się w Zgromadzenie Narodowe (AN), Stolica Wenezueli po raz kolejny będzie służyć jako płyta rezonansowa dla konfliktu politycznego, dla którego nie widać rozwiązania. 9 stycznia partia rządząca i opozycja mobilizują się. Pierwszy, by chronić Maduro w zmilitaryzowanym mieście takim jak Caracas. Sekundy w obronie zasadności zwycięstwa w wyborach Edmundo Gonzáleza Urrutii. Frakcje strzegą swojej broni w obliczu pozostawionego bez odpowiedzi pytania o wypełnienie obietnicy byłego kandydata dotyczącej powrotu do tego kraju z deklarowanym celem objęcia stanowiska kierowniczego, które jak twierdzi, uważając się za zwycięzcę wyborów 28 lipca .

Zdaniem Ministra Spraw Wewnętrznych i Sprawiedliwości, Włosy Diosdado, który kieruje także Zjednoczoną Partią Socjalistyczną (PSUV), Gonzálezem Urrutią, którego opisał jako byłego agenta CIA, nie odważą się przejść od słów do czynów. Gdyby tak było”,Mieszkańcy Wenezueli czekają, ponieważ jest najemnikiem kto nie kocha tego kraju.”

Były prezydent Kolumbii, Andresa Pastranypowiedział, że dziewięciu byłych głów państw Ameryki Łacińskiej o orientacji konserwatywnej wsiądzie wraz z Gonzálezem Urrutią na pokład samolotu, który musi wylecieć z Panamy. Cabello powiedział, że otworzył biuro na lotnisku w Caracas, „aby sprawdzać przylatujących; muszą gdzieś przybyć i Gdziekolwiek przybędą wrogowie tego kraju, zostaną schwytani i poddał się sprawiedliwości.”

Spekulacje na temat ewentualnego powrotu Gonzáleza Urrutii sześć miesięcy po wyjeździe na hiszpańskie wygnanie zostają przyćmione w obliczu czwartkowych wydarzeń. Opozycja zaskoczyła Rząd zmianą terminu zajęcia przestrzeni publicznej, który wyznaczono na 10 stycznia, co zmusiło PSUV do podwojenia wysiłków na ulicach. Madurismo postawi na szali cały aparat państwowy i jego lojalność w celu wykazania poparcia społecznego większości. „Gorzki, nie próbuj niczego. 9-go odbędzie się marsz i rozpocznie się kongres antyfaszystowski, w którym weźmie udział ponad 100 krajów. 10-go odbędzie się ceremonia zaprzysiężenia w Zgromadzeniu Narodowym. Caracas całkowicie” – ostrzegł minister spraw wewnętrznych. „Ilu mamy zamiar przenieść? Zobaczysz.”

Program opozycji

Maria Corina Machado po raz kolejny znalazła się na czele protestu opozycji. Na razie nie jest znany czas i miejsce manifestacji na rzecz kandydata, który został uznany za zwycięzcę wyborów. Machado podkreślił znaczenie wsparcia Bidena dla Gonzáleza Urrutii, którego traktował jako „prezydenta-elekta”. Spotkanie – powiedział przywódca prawicy „reprezentuje uznanie suwerenności ludu wyrażony głosami milionów Wenezuelczyków i epicki czyn narodu, który zdecydował się być wolnym.”

Pałac Miraflores zareagował gniewnie na poniedziałkowe spotkanie. Waszyngton zaostrzył swoje stanowisko wobec Caracas w związku z odmową Krajowej Rady Wyborczej (CNE) i Sądu Najwyższego (TSJ) pokazania protokołów potwierdzających zwycięstwo Maduro. Nałożył sankcje na przedstawicieli obu organizacji, a także żołnierzy i szpiegów. Z kolei uznał, że konkurs wygrał González Urrutia. W tym kontekście Biden i były dyplomata zrobili sobie zdjęcie, obaj uśmiechnięci w Gabinecie Owalnym. Ten obraz wystarczył, aby Ministerstwo Spraw Zagranicznych wyraziło swój gniew. „To groteskowe, że rząd odchodzi pogrążony w politycznej dyskredytacji i naznaczony spuścizną niepowodzeń krajowych i międzynarodowych, nalega na wsparcie brutalnego projektu, który został już pokonany w głosowaniu powszechnym i rewolucyjnej demokracji narodu wenezuelskiego.” Ministerstwo Spraw Zagranicznych uznało, że przyjęcie Gonzáleza Urrutia reprezentuje „rażące pogwałcenie prawa międzynarodowego i prymitywną próbę utrwalenia imperialistycznej ingerencji w Ameryce Łacińskiej”.

Tym, co najbardziej wytrąciło Madurismo z równowagi, nie było spotkanie Gonzáleza Urrutii z Bidenem, ale spotkanie przeciwnika z kolejnym doradcą ds. bezpieczeństwa narodowego Donalda Trumpa, byłym Zielonym Beretem, Mikiem Waltzem. Tematem dyskusji był czwartkowy protest. Walcowi towarzyszyli kongresmani María Elvira Salazar, Mario Díaz-Balart i Carlos Giménez. Opuszczając spotkanie, González Urrutia powiedział: „Zapewnił nam, że Stany Zjednoczone i świat będą czujne na to, co dzieje się w naszym kraju„. Słowo „alarm” budzi obecnie różne interpretacje. Waltz był promotorem tak zwanej ustawy Bolívara, ponadpartyjnej inicjatywy, która zabrania Stanom Zjednoczonym zawierania kontraktów z firmami prowadzącymi operacje handlowe w oparciu o maduryzm. „Ustawa śmieciowa” obecny nazywał go prezydentem.

Historia się powtórzyła?

Maduro objął drugą prezydenturę w dniu 10 stycznia 2019 r w obecności przedstawicieli Rosji, Chin, Turcji i Iranu. Przy tej okazji 19 krajów członkowskich Organizacji Państw Amerykańskich (OAS) zgodziło się „nie uznawać legalności” swojego rządu. Dziewięć dni później poseł opozycji Juana Guaidió Przy wsparciu Trumpa, będącego częścią UE i głównych krajów regionu, ogłosił się „tymczasowym prezydentem”. Strategia ta nie osiągnęła swojego celu i Maduro po wyborach, które budziły duże wątpliwości, zamierza przedłużyć swoją administrację o kolejne sześć lat. Opozycja wie, że historia nie może się powtórzyć, a jej pewność, że tym razem się powiedzie, zostanie wystawiona na próbę w nadchodzących dniach na ulicach i tygodniach później, ponieważ Trump powróci do Białego Domu 20 stycznia i oczekuje wymownych gestów ze strony republikańskiego magnata.

Najważniejszą wiadomością w porównaniu do 2019 roku jest istnienie grupy krajów Ameryki Łacińskiej z tzw. bloku postępowego, które zdecydowały się odwrócić od piątkowego przepychu, jak w przypadku Chile, lub będą reprezentowane wyłącznie przez akredytowanych ambasadorów w Caracas. Wenezuela zerwała stosunki z Paragwajem po dołączeniu do grupy krajów na czele ze Stanami Zjednoczonymi i Argentyną Javiera Milei, które uważają Gonzáleza Urrutię za prawowitego prezydenta

source

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.