Ostatnie posty

Część rachunku za energię elektryczną ustalona przez rząd wzrośnie o 50%, jeśli podatek za energię elektryczną zostanie zniesiony | Gospodarka

Porozumienie pomiędzy produkcją dowolnego rodzaju energii elektrycznej poprzez nowelizację ustawy o handlu emisjami CO₂, nad którą obecnie pracuje Kongres, zbiegło się w czasie z publikacją propozycji tzw. opłat rachunku za energię elektryczną na rok 2025 przez Ministerstwo Transformacji Ekologicznej. Opłaty stanowią około jednej czwartej rachunku; Kolejna ćwiartka to opłaty sieciowe, które są weryfikowane przez CNMC i , a pozostała połowa to cena energii i podatki, takie jak VAT, pobierane na paragonie.

Zgodnie z propozycją typowy odbiorca (o mocy 3,5 kW i rocznym zużyciu 213 kWh), natomiast wzrost wyniósłby 39%, biorąc pod uwagę agregat: prognozę opłat netto (odjęcie przychodów od kosztów) na rok 2025 wynosi 3 527 mln euro w porównaniu z 2 532 mln euro w 2024 r. Inną opcją byłoby zastrzyk środków publicznych, co jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę ograniczony margines Budżet wykonawczy.

Tak się składa, że ​​znaczna część tych opłat (które przeznaczane są na odnawialne źródła energii ze specjalnym wynagrodzeniem; narosły przez lata dług za energię elektryczną lub na dotowanie systemów pozapółwyspowych) jest finansowana z podatku, który PP i Junts zgodziły się wyeliminować, co stanowi około 1,1 miliarda euro (kolejna część pochodzi z aukcji CO₂, a reszta z kieszeni konsumenta). Zatem w przypadku utraty tych dochodów styczniowa podwyżka opłat netto nie będzie już wynosić 39%, ale ponad 50%. Choć prawdą jest, że – jak podkreślają źródła PP – konsumenci zaoszczędziliby tę kwotę w cenie energii w przypadku zniesienia podatku, to jednak zapłacą ją w opłatach. Jednak podział nie będzie już taki sam: chociaż 7% wpływ, jaki przedsiębiorstwa energetyczne przenoszą na cenę końcową (czyli przedsiębiorstwa płacące podatek na rzecz Skarbu Państwa) będzie taki sam dla wszystkich, opłaty nie będą liniowe i będą korzystne dużego przemysłu na odbiorców krajowych, ponieważ są one pobierane w zależności od napięcia: im wyższe napięcie, w przypadku gałęzi przemysłowych, tym niższe opłaty.

W 2012 r. pierwszy rząd Mariano Rajoya zatwierdził ustawę o mediach fiskalnych na rzecz zrównoważonego rozwoju energetyki, która stworzyła kontrowersyjny 7% podatek (oprócz podatku od energii jądrowej i opłaty hydraulicznej) w celu pokrycia kwoty sięgającej około 30 000 mln euro . Dlatego Skarb Państwa pobrał go z systemu elektroenergetycznego, a następnie zwrócił do samego systemu (do opłat), aby uniknąć nowych deficytów i móc spłacić dług. Po raz pierwszy sieć elektryczna, która do tej pory była samowystarczalna (wszystkie koszty pokrywali użytkownicy w rachunku), zaczęła być uzależniona od budżetu państwa, choć pieniędzmi konsumentów, a nie podatników. Taryfa zaczęła wiązać się z kosztami zewnętrznymi, takimi jak wysokie opłaty za odnawialne źródła energii czy koszt finansowy samego długu.

4,192 mln na OZE

Przepis nie łączy w tekście tej zbiórki z istnieniem ewentualnych deficytów lub ich brakiem, ale raczej z promowaniem energii odnawialnych, na które w przyszłym roku i tak otrzyma 4 192 mln euro. Zgodnie z ustawą z 2012 r. „w ustawach budżetowych państwa na każdy rok ustala się kwotę odpowiadającą szacunkowi rocznych dochodów uzyskanych z podatków regulowanych w tej ustawie.

Dlatego teza, że ​​podatek nie ma już sensu, bo nie ma już deficytu (choć jest dług, którego finansowanie w 2025 roku będzie wiązać się jeszcze z 2,390 mln) nie zgadza się z treścią ustawy. od miesięcy opowiada się za likwidacją podatku od energii elektrycznej, a popierające go grupy polityczne twierdzą, że w innych krajach europejskich podatek nie istnieje, co zmniejsza ich konkurencyjność. Na dwa długie lata kryzysu energetycznego rząd zawiesił go, a także energetykę i przemysł.

Na razie PSOE i Sumar bezterminowo przełożyły posiedzenie komisji Kongresu, na której miało zostać przyjęte rozwiązanie, jednocześnie badane są formuły zapobiegające anulowaniu podatku. Jednym z rozważanych rozwiązań jest wycofanie ustawy, a następnie zatwierdzenie dekretu królewskiego z mocą ustawy, co otwarcie sprzeciwiłoby się opozycji, która nie popierałaby jego zatwierdzenia. Według różnych źródeł Rząd zamierzał zawetować tę propozycję, odwołując się do art. 134 ust. 2 Konstytucji, który stanowi, że „każdy wniosek lub zmiana polegająca na zwiększeniu środków (wydatków) lub zmniejszeniu dochodów budżetowych będzie wymagała zgody Rządu do jego przetwarzania” – artykuł, który był wielokrotnie używany. Źródła z PP przyznają, że mogły ją zablokować, jednak nieobecność posła PSOE w debacie przed prezentacją Kongresu pozwoliła na ostateczne uwzględnienie poprawki w raporcie, zatem znalazła się ona już w artykułach projektu ustawy.

Nowelizacja transakcyjna PP i Junts proponuje zerową stawkę tego podatku, która miałaby być stosowana tak długo, jak długo nie będzie deficytu stawki. Sprawa skomplikowana, bo gdyby Skarb Państwa pozostał bez tej zbiórki, to system również zostałby bez tych dochodów, a deficyt byłby ponownie gwarantowany.

source

Bogdan

Bogdan

Bogdan
Cześć, nazywam się Luca i jestem autorem tej strony z przydatnymi poradami kulinarnymi. Zawsze fascynowało mnie gotowanie i kulinarne eksperymenty. Dzięki wieloletniej praktyce i nauce różnych technik gotowania zdobyłem duże doświadczenie w gotowaniu różnych potraw.