Cyrk wokół nowego układu hymnu jako ilustracja sposobu rządzenia na Słowacji (komentarz Petera Weissa)
Autor jest byłym politykiem i byłym ambasadorem na Węgrzech i w Czechach.
Po pierwsze dlatego, że Minister Kultury bez uprzedniej dyskusji zawodowej, społecznej i politycznej, z pominięciem rządu i parlamentu, nie mając odpowiedniego autorytetu zawodowego i politycznego oraz szacunku osobistego, arbitralnie interweniował w postaci jednego z państwowych organów symbolika. Jako przedstawicielka marginalnej siły politycznej nie reprezentuje Słowacji, nie otrzymuje wynagrodzenia za uszczęśliwianie Słowaków swoimi pomysłami i subiektywnymi gustami, nie może wypowiadać się w imieniu całej republiki i narodu.
Zamiast przejrzystej procedury selekcji powierzyła Oskarowi Rózsowi projekt nowej oprawy muzycznej hymnu narodowego o wartości 46 000 euro, czyli jego firma. Skoro minister była tak pewna, że aranżacja tego muzyka jest tak fantastyczna, to dlaczego nie zorganizowała zamówienia publicznego? Jestem głęboko przekonany, że przy tworzeniu tak ważnego symbolu narodowego należało umożliwić szerszy udział i rywalizację artystów i ekspertów.
To politycznie i po ludzku chore, że wszyscy, którzy ośmielili się nie zgodzić z jej postępowaniem, jako stronniczy i niesprawiedliwy, minister Martina Šimkovičová i jej najwyższy urzędnik Lukáš Machala określają mianem elementów antysłowackich toczących wojnę z najpiękniejszą i najszlachetniejszą ideą, jaką jest ludzie, którym nie zależy na Słowacji. Podobnie zachowuje się jej protegowany Oskar Rózsa.
Obywateli pominięto
Pragnę podkreślić, że nie mam zamiaru wypowiadać się na temat jakości muzycznej nowej wersji hymnu, ponieważ nie mam wykształcenia muzycznego. Dla laika to kwestia intuicyjnego gustu, profesjonalna ocena dzieła to sprawa kompozytorów i krytyków muzycznych, a proces ten już się rozpoczął.
Nie tylko moim zdaniem zmiana symbolu państwa ma także swój wymiar demokratyczny i proceduralny, który należy szanować. Zatwierdzenie hymnu i innych symboli państwowych w dniu 1 marca 1990 r., a także zatwierdzenie innych aktów państwotwórczych w Lata 1992 i 1993, w których byłem członkiem parlamentu, zawsze poprzedzały demokratyczną ocenę w rządzie i komisjach parlamentarnych oraz na posiedzeniu plenarnym Zgromadzenia Narodowego Republiki Słowackiej. Jednakże oszczędzono głównie obywateli.
Hymn wiąże się z całą historią narodu słowackiego od roku 1918, kiedy to utworzył on wspólne państwo z narodem czeskim, kiedy na podstawie ustawy o Republice Czechosłowackiej powstała Republika Słowacka. federacji, gdy zaraz po listopadzie do hymnu słowackiego dodano drugą zwrotkę jako wyraz odmienności od hymnu federalnego. Chcę podkreślić, że od czasu uzyskania przez Słowację niepodległości potrzeba zmiany formy muzycznej hymnu narodowego nigdy nie była przedmiotem zainteresowania obywateli.
Hymn jest dla każdego
Stało się to tematem opartym na ambicjach jednostki, wspieranej przez niekompetentnego i skrajnie niepopularnego Ministra Kultury. Jego osobisty gust muzyczny został narzucony całemu społeczeństwu bez wcześniejszej dyskusji. Takie postępowanie słusznie jest postrzegane jako aroganckie utwierdzanie indywidualnych preferencji kosztem zbiorowych odczuć narodu. Ten ostatni został postawiony przed faktem dokonanym. Hymn narodowy nie jest przecież prywatnym projektem artystycznym. Przeznaczony jest dla wszystkich obywateli, którzy stoją na placach podczas obchodów świąt narodowych lub wsłuchują się w jego dźwięki przed meczami sportowymi.
Ponadto zastrzeżenia ze strony opinii publicznej zgłaszano także do planowanej modyfikacji hymnu. Zwłaszcza jeśli chodzi o poszanowanie tradycji muzycznej i ciągłości historycznej. Gabriela Husková, autorka opracowania na temat aranżacji muzycznych naszego hymnu, zwróciła uwagę, że do tej pory hymn ten był wykorzystywany w harmonizacji Aleksandra Moyzesa, twórcy muzyki słowackiej, oraz w instrumentacji jego ucznia Ladislava Burlasa, który znacząco przyczynił się do rozwoju muzyki słowackiej nie tylko jako kompozytor, ale także jako muzykolog. Zatwierdzając aranżację muzyczną Oskara Rózsy, traci się to powiązanie ze słowackim dziedzictwem kulturowym, nie chodzi tu o wzmocnienie tożsamości narodowej, ale o jej osłabienie. Nawet takie komentarze były arogancko odrzucane.
Wpełzaj do dziur
Uważam to wszystko za poważne kwestionowanie demokratycznych tradycji i procedur, które powinny zdobić współczesną słowacką państwowość. Nie można w ten sposób podchodzić do zmian w symbolice państwowej w normalnie funkcjonującej demokracji. Subiektywizm i woluntaryzm są charakterystyczne dla reżimów autorytarnych. To obraza naszej niepodległości, której 32. rocznicę upamiętniliśmy.
Po drugie, Oskar Rózsa, który sfotografował się w towarzystwie neonazisty Daniela Bombica pokazującego ekstremistyczny symbol White Power oraz płaskoziemca, spiskowca, rasistowskiego bojownika przeciwko Chazarom i niszczyciela słowackiej kultury Lukáša Machali, przesłał nam poważną wiadomość z Londynu w dniu 23 listopada 2024 r. Z twarzą pełną gniewu, nienawiści i arogancji oświadczył w ich obecności, że nie robi dla nas swojej wersji hymnu, że to nie jest nasz hymn, czyli jest przeznaczony tylko dla ludzi myślących podobnie jak on i jego towarzysze.
Groził nam, którzy mamy odmienne od niego zdanie, i to nie tylko co do formy hymnu, czyli większości obywateli, że nasz czas się kończy i trzeba się czołgać do dziur. To było najbardziej faszystowskie oświadczenie minionego roku. W oświadczeniu Słowackiego Ruchu Antyfaszystowskiego stwierdziliśmy, że „jest absolutnie niedopuszczalne, aby hymn narodowy Republiki Słowackiej był nadużywany w celu szerzenia nienawiści i podziału społeczeństwa, a ponadto przez osobę, która otrzymała nakaz państwowy”.
Niech jej słuchają
Nigdy nie uznam za hymn utworu muzycznego takiej osoby, która jednocześnie groziła mi jako obywatelowi. Zasadniczo nie zgadzam się z poglądami tego skrajnie prawicowego tria, dlatego niech wersję hymnu Rózsa zachowają dla siebie jako wyraz tożsamości ideowej i politycznej swojej grupy. I najwyraźniej także tożsamość skrajnie prawicowej części koalicji rządowej. A ci, którzy zgadzają się ze zdaniem tego tria, powinni posłuchać nowej wersji hymnu. Nie wszedłem do dziury i nie mam zamiaru.
O tym, jak fałszywe były przeprosiny Oskara Rószy za wspomniane skandaliczne wypowiedzi, świadczy jego wypowiedź skierowana do krytyków sposobu, w jaki uzyskał zlecenie na redakcję tekstu hymnu, oraz krytyków formy jego redagowania. Było jeszcze gorzej niż w Londynie. Stwierdził, że ma rację co do tego, dla kogo jest przeznaczona nowa korekta, czyli tak nie jest. I dodał, że kogoś, kto rzekomo chciał sabotować premierę, „należy chyba odwiedzić z nożyczkami do blachy i lepiej przyjrzeć się jego paznokciom”.
Zauważmy, że nikt z koalicji rządzącej nie wypowiadał się przeciwko tej bezprecedensowej groźbie Rózsa, że chciałby torturować niektórych krytyków. Dlatego jego wołanie, że jest czyjąś ofiarą, jest hipokryzją. Wystarczyło, że dostał zamówienie w drodze przetargu publicznego.
Niech jej słuchają
Zasadniczo nie zgadzam się z poglądami tego skrajnie prawicowego tria, dlatego niech wersję hymnu Rózsa zachowają dla siebie jako wyraz tożsamości ideowej i politycznej swojej grupy. A ci, którzy zgadzają się z ich poglądami, powinni jej słuchać. Nie wszedłem do dziury i nie mam zamiaru.
Podsumowując, można stwierdzić, że Ministerstwo Kultury dokonało karykatury własnej wypowiedzi, że „chce przybliżyć hymn narodowy młodym ludziom, którzy słuchając go, poczują dumę i osobistą więź z tym symbolem”. Celem jest, aby hymn narodowy był dla wszystkich Słowaków źródłem tożsamości narodowej, jedności i pozytywnych wartości”.
Sposób przygotowania i przekazania nowej wersji hymnu, ignorowanie opinii ekspertów i laików spowodowało coś zupełnie odwrotnego – pogłębienie się przepaści pomiędzy różnymi grupami obywateli. Po prostu cyrk wokół nowej muzycznej formy hymnu jeszcze bardziej podzielił i spolaryzował społeczeństwo.
Mamy wybór
Co gorsza, Ministerstwo Kultury zdecydowało, że od 1 stycznia 2025 r. będzie używana adaptacja hymnu Oskara Rózsy, jednak Ministerstwo Spraw Wewnętrznych, które z mocy prawa posiada porządek w zakresie symboli państwowych i ich adaptacji, nie wydało wytycznych dotyczących stosowania hymnu. Oznacza to, że można zastosować obie wersje aranżacji muzycznej, co znowu nie przyczyni się do jedności narodowej, ale do podziału społeczeństwa.
Biorąc pod uwagę powyższe okoliczności, co zrozumiałe, użytkownicy hymnu wybiorą wersję hymnu nie tylko kierując się sympatią i antypatią polityczną, ideologiczną i muzyczną wobec jego redaktora, ale także ze względu na stosunek do niedemokratycznej, woluntarystycznej i subiektywistycznej procedury przygotowania i realizacji tej interwencji w postaci jednego z symboli państwowych.
Opracowanie muzyczne Moyzesa-Burlasa ma niewątpliwie większą legitymację niż aranżacja Rózsa pod względem procedury oceny i zatwierdzenia, gdyż przeszło także przez komisję Zgromadzenia Narodowego Republiki Słowackiej. Jak wskazała G. Husková, zgodnie z opinią MSW, żadna szczególna instrumentalizacja hymnu narodowego nigdy nie była, nie jest i nie może być skodyfikowana i uzgodniona jako wyłączna, gdyż wykluczałoby to ochronę prawną hymnu. inne muzyczne prezentacje hymnu narodowego. Nie jest więc prawdą, że hymn w aranżacji muzycznej Rózsa może być używany jako jedyny i że jest to oficjalna wersja hymnu narodowego. Będziemy mieli wybór.