Co najmniej 50 osób zabitych w izraelskich atakach w południowym Libanie
Wśród zabitych i rannych są dzieci, kobiety i ratownicy medyczni, podało libańskie ministerstwo zdrowia.
W wyniku nalotów izraelskiej armii w południowym Libanie zginęło co najmniej 50 osób. Ponad 300 innych osób odniosło obrażenia. Według AFP, poinformowało o tym libańskie Ministerstwo Zdrowia. Stwierdziło, że jest to najwyższa dzienna liczba ofiar od prawie roku, ponieważ praktycznie codziennie toczą się bitwy strzeleckie w izraelsko-libańskiej strefie przygranicznej.
Wśród zabitych i rannych są dzieci, kobiety i ratownicy, podał TASR, powołując się na oświadczenie ministerstwa zdrowia, które dodało, że liczba ofiar jest tylko wstępna.
Według doniesień medialnych, ataki izraelskiej armii były wymierzone w 300 miejsc związanych z działalnością proirańskiego bojownika Hezbollahu w południowym Libanie.
Odwet Hezbollahu
Przed operacją wojskową armia izraelska, poprzez oświadczenie swojego rzecznika w mediach i za pośrednictwem SMS-ów, ostrzegła miejscową ludność, aby opuściła miejsca używane przez Hezbollah do przechowywania broni.
Reuters poinformował w poniedziałek po południu, że siły Hezbollahu wystrzeliły dziesiątki rakiet na kilka izraelskich posterunków wojskowych w północnym Izraelu, w pobliżu wspólnej granicy z Libanem, w odpowiedzi na ostrzał miejsc w południowym Libanie i dolinie Bikaa.
Portal informacyjny Times of Israel (TOI) dodał, że celem ataku były izraelskie bazy wojskowe w pobliżu miasta Safed, a także obiekt należący do firmy obronnej Rafael w pobliżu Hajfy. Według izraelskiego wojska, w atakach tych wystrzelono około 35 rakiet.
W miarę eskalacji, najwyższy przywódca szyickiego islamu w Iraku, ajatollah Ali Sistani, wezwał w poniedziałek do podjęcia wszelkich możliwych wysiłków w celu zakończenia „barbarzyńskiej agresji Izraela i ochrony narodu libańskiego”.