Ciekawe WIDEO z R4, policja sfilmowała niewidziane zwierzę: Jak dostało się na Słowację?
Łoś, którego policja zaobserwowała w styczniu na drodze ekspresowej pod Koszycami, pochodził prawdopodobnie z terenów przygranicznych z Polską. Stwierdziła to Słowacka Państwowa Ochrona Przyrody (ŠOP) na rzecz TASR, zaznaczając, że występowanie łosia bagiennego na Słowacji nie jest powszechne.
W ostatnich dniach policja opublikowała w serwisie społecznościowym film przedstawiający łosia biegnącego wzdłuż drogi obok ogrodzonego pola. Jak powiedziała TASR rzeczniczka policji regionalnej w Koszycach Lenka Ivanová, do zdarzenia doszło 2 stycznia tuż przed godziną 4:00 na drodze ekspresowej R4 w kierunku z Węgier na Słowację.
„Ponieważ był wczesny ranek, na tym odcinku drogi nie było jeszcze dużego ruchu, mimo to policja dokładnie sprawdzała, czy w pobliżu zwierzęcia nie przejeżdżają jakieś pojazdy” – Ivanova powiedziała TASR, dodając, że policja użyła ostrzegawczych znaków świetlnych, aby zapewnić im widoczność i bezpieczeństwo, po czym łoś przeskoczył płot i wbiegł na pole.
„Prawdopodobnie osobnik, o którym mowa, przybył do nas z pogranicza z Polską, gdyż w Polsce występuje duża populacja łosi, a niektóre osobniki w okresie rui potrafią migrować na duże odległości i docierać do Słowacji” – stwierdził ŠOP.
Przypomniała, że łoś jest zwierzęciem chronionym, a jego wartość społeczna ustalona jest na 3 tysiące euro. Jest to zwierzę nieśmiałe, przypominające jelenia, natomiast spotkanie łosia na wolności należy do rzadkości, a jego zachowanie jest porównywalne z zachowaniem jelenia szlachetnego. „W przypadku takiego spotkania dobrze jest powiadomić policję i odpowiednią administrację obszaru chronionego krajobrazu ŠOP SR lub właściwą administrację parku narodowego” – dodał ŠOP.